Ale psiakom krzywda się nie dzieje i nie stanie

Wiem, że człowiek się przywiązuje, że pokochał, że by chciał na zawsze i tylko dla siebie. Ale Rodzice Agi mają już swoje pokaźne stadko, którym trzeba się zająć, nie trzeba im kolejnego obowiązku i odpowiedzialności za kolejne zwierze. Pewnie maja już swoje lata i na pewno ograniczone siły, są wspaniałymi, życzliwymi ludźmi, dbają o swoje psiaki, ale zarówno Lolek, jak i Bolek zasługują na to by mieć własnego człowieka, by być w centrum uwagi.
Rozdzielenie ich wydaje mi się, że nie będzie takie straszne dla Nich, przyzwyczają się. Lolek jest chyba bardzo uległym pieskiem i bardzo daje się zdominować Bolkowi? (takie odniosłam wrażenie i po Twoich opowieściach Dorciu i po zdjęciach). Będzie miał szanse zdobyć pewność siebie z dala od Bola, wybić się na pierwsze miejsce i stać się najważniejszy dla swojego człowieka
Trzymam kciuki mocno zaciśnięte dziś po południu
Nie płaczcie

Robicie tak, by psiaki dostały najlepsze, co im się od życia należy
