Boje sie tytul zmienic. Jako tako, powiedzialabym z tym zdrowiem. Bialas wydobrzala bezzebnie, Szara musi schudnac, powoli wraca do siebie mniej wiecej sprzed operacji, a Molly zwana pingwinem oby nie chorowala, bo nieobslugowa jest calkiem...
Gratuluje. U mnie Ryfka tez sie oswaja (tylko ona do reszty stadka, bo ona kociofobna ale proludzka). Przylapalam ja ostatnio jak odtancowywala taniec "pobaw sie ze mna" do Tinki. I coraz bardziej sie zmniejsza miedzy nimi dystans jak leza razem na krowie.
zuza pisze:Po raz pierwszy Molly udalo sie przytulic do ukochanej cioci. Za kolejne razy!
Pięknie, oby tak dalej
U mnie Ryszard to by nawet się i chciał przytulić do Yoko ale zazwyczaj dostaje wtedy wciry. Może sobie leżeć obok ale najlepiej bez kontaktu fizycznego, kierowniczka chyba myśli, że jej autorytet mógłby na tym ucierpieć