Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 05, 2005 23:18

chyba wiem, co było lekarstwem... ;)
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2005 23:19

tomoe pisze:chyba wiem, co było lekarstwem... ;)

Myślisz, ze piąty kot rozładował napiętą sytuację :?: :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 05, 2005 23:29

Wiem, ale nie powiem ;)

Wojtek

 
Posty: 28053
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 05, 2005 23:56

Któregoś poranka, pod koniec sierpnia ubiegłego roku, spieszyłam się okropnie, bo wyleciałam z domu w ostatniej chwili. Pod domem, przy piwnicznym okienku siedziało piękne czaro-białe futerko i zamiauczało do mnie.. :) Cholera, nie mam czasu!! Ale mimo wszystko zatrzymałam się na chwilę i zobaczyłam, jak z okienka wychodzą trzy malutkie, też czarno-białe kiciusie.. :D Zrobiłam krok, kiciusie zwiały do piwnicy, zrobiłam drugi – mamusia też. Pobiegłam coś tam załatwiać i jak wróciłam, po kilku godzinach, nikogo nie było. Minęło kilka dni, zdążyłam zapomnieć o kotkach, tym bardziej, że w naszej piwnicy jakoś specjalnie do tej pory żaden kot się nie zadomowił... :evil: Najwyraźniej nie wyczuwał przyjaznej atmosfery.. :evil:

Jakoś na początku września, tym razem po południu, wracałam z pracy i znowu biegiem, bo jeszcze gdzieś tam byłam umówiona, a na ulicach korki, jak zwykle. Znowu nie miałam czasu.. I znowu w piwnicznym okienku siedziało to samo futerko i patrzyło.. Tym razem pomyślałam, że przynajmniej zwalę na korki swoje spóźnienie i podeszłam do kici.. Tym razem pozwoliła się pogłaskać.. :) Posiedziała chwilkę i wlazła przez okienko do piwnicy. A ja niestety znów poleciałam załatwiać różne sprawy.. Wróciłam wieczorem. Nakarmiłam swoje towarzystwo, cały czas przebywające na wojennej ścieżce, a właściwie nawet – autostradzie! Sześciopasmowej!! :twisted: :twisted:
Przygotowałam trochę kociego jedzonka i zeszłam do piwnicy. Była godzina siódma, może ósma, w końcu jeszcze nie głęboka noc, tym bardziej we wrześniu, ale piwnica była już zamknięta na cztery spusty! Wróciłam zawiedziona do domu.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie mar 06, 2005 9:57

Taaaak :?: :?: :?: [ikonka żarliwie oczekująca na cd] :D
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie mar 06, 2005 10:40

No znowu zaczyna :!: :!: :!: :!: :!:
A niby miałaś nadrobić w sobotę i co :?: :?: :?:
Czy nie jest Ci chociaż odrobinę głupio :?: :?: :?:
Obrazek

Agata_j

 
Posty: 446
Od: Pt sty 14, 2005 22:39
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie mar 06, 2005 10:59

Agata_j pisze:No znowu zaczyna :!: :!: :!: :!: :!:
A niby miałaś nadrobić w sobotę i co :?: :?: :?:
Czy nie jest Ci chociaż odrobinę głupio :?: :?: :?:


A te trzy kawałki z soboty to co??? :D :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie mar 06, 2005 11:08

Anna Suffczyńska pisze:A te trzy kawałki z soboty to co??? :D :D :D

To mało, wciąż mało... :D

I ja się fciągłam w opowieść, i czekam, razem z moim czarno-białym futrem.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11141
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie mar 06, 2005 15:47

co dalej ???czekamy :D :D :D

katarzyna gorska

 
Posty: 157
Od: Śro mar 02, 2005 13:20
Lokalizacja: australia-melbourne

Post » Nie mar 06, 2005 16:07

Następnego dnia rano zeszłam do piwnicy z nadzieją, że znajdę kotkę. Ku mojemu zaskoczeniu, siedziała grzecznie przy schodach i czekała.. :D Właśnie na mnie.. Nie uciekała, dała się głaskać i ochoczo zabrała się za przyniesione jedzonko. Przyniosłam DUŻO. Kicia zjadła DUŻO do samego końca, wybierając łapką co większe kawałki.. Znowu pozwoliła się pogłaskać, następnie odeszła kawałek i porządnie się umyła.. Podczas jedzenia miałam czas, żeby przyjrzeć się jej dokładnie.. Była gruba, ale nie tak, jak nażarty kot. Wyglądało na kolejny przychówek w drodze! :evil: No to ładnie, trzy maluchy, najwyżej trzymiesięczne i w perspektywie następne.. Jedyne wyjście – natychmiastowa sterylka, ale co będzie z maluchami!! Nie mogą tu zostać same, bez jedzenia, a najważniejsze – bez matki.. Ale przecież koteczkę trzeba do tego weta natychmiast!!!! Karmić kotki mogłam, ale nie mogłam całego towarzystwa zabrać do domu... Kurczę, sklonować tą mamusię, czy jak? Pomysły przychodziły mi różne do głowy, ale raczej nie do zrealizowania, ale COŚ trzeba było zrobić.. Wymyśliłam, że skoro kotki wyglądają całkiem żwawo i mamusia się nie boi, to po pierwsze, mamusia musiała kiedyś mieć jakiś domek, a po drugie - całe towarzystwo jednak jest przez kogoś dokarmiane.. No to zaczęłam sprawdzać. Na początku chciałam zawracać głowę lokatorom piwnic, do których uciekały maluchy, ale po drugiej wizycie lekko się zniechęciłam, bo właściciele piwnic nie wykazywali entuzjazmu po usłyszeniu informacji, że mają współlokatorów... Zaczęłam inaczej, popatrzyłam uważnie na okna mieszkań.. W kilku siedziały koty.. No to idziemy z wizytą i zapytamy.. Skoro w domu mieszka kot, to może dowiem się czegoś o tych z piwnicy.. I okazało się, że wymyśliłam nieźle, bo już w pierwszym mieszkaniu dowiedziałam się o warunkach kociej egzystencji w piwnicy.. :(
Nie było dobrze.. :( :( .
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie mar 06, 2005 16:18

Zlitowałaś się nad nami zaciekawionymi :lol:
Ale teraz zrobiłam się jeszcze bardziej ciekawa.....
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie mar 06, 2005 16:47

Aniu
ja też czekam....... (zamiast pracować ) :oops:
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2005 16:52

Więcej osób czeka z zapartym tchem... :D Mam nadzieję Aniu, że pilnie piszesz :?: :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39443
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie mar 06, 2005 17:11

aniu i co dalej?????? :D :D :D
kasia
Obrazek

katarzyna gorska

 
Posty: 157
Od: Śro mar 02, 2005 13:20
Lokalizacja: australia-melbourne

Post » Nie mar 06, 2005 17:29

Domyslam się... i chetnie poczytam szczegóły 8)

DeDe

 
Posty: 1553
Od: Wto lis 02, 2004 19:26
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 18 gości