Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 05, 2005 12:40

MariaD pisze:Wojtku, zgodnie z dalszym ciągiem wierszyka (znasz chyba jego pełną wersję? :wink: ) gdzie Miś ma łapkę do podania :?: 8)

Znam dwie wersje: dla dzieci i dla dorosłych :)

Wojtek

 
Posty: 27963
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 05, 2005 12:43

MariaD pisze:
Anna Suffczyńska pisze:
malenstwo pisze::D Pozdrawiam Cię Mamo :!: :!: :!:
Ja się nie dziwie że wszyscy domagają się jeszcze :wink:
Masz leciutkie pióro i piszesz baaaaaaaardzo ciekawie.
To Kocie Forum a Ty piszesz o naszych Futrzakach :lol:
więc zrozumiałe że wszyscy tak reagują ...
Ja Ci radzę napisz ksiązkę a wszyscy z forum ją połkną a nie przeczytają.... :twisted: :wink: :lol: :twisted:
Trzymam za Ciebie kciuki...

:cat3: Ania


Bardzo proszę nie uprawiać prywaty na PUBLICZNYM forum..
Ale i tak dziękuję.. :oops:

P.S. Resztę proszę na pw..

uuuu, władza zwierzchnia... :wink: z własnym potomstwem na PW się porozumiewać 8O :lol:


Maria, dla wyjaśnienia, malenstwo jest gdzie indziej. Jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, żeby w domu porozumiewać się SMS-ami z pokoju do pokoju, albo przeganiać się nawzajem od komputera :wink: :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 12:52

Wojtek pisze:
MariaD pisze:Wojtku, zgodnie z dalszym ciągiem wierszyka (znasz chyba jego pełną wersję? :wink: ) gdzie Miś ma łapkę do podania :?: 8)

Znam dwie wersje: dla dzieci i dla dorosłych :)


Też znam obie..
Ale wersję dla dorosłych mogę podać wyłącznie osobiście.. :wink: :twisted:
Ostatnio edytowano Śro mar 23, 2005 11:30 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 15:16

Teraz całymi dniami biegał za Gacią, z niepokojem patrzył, jak włazi na firanki, albo na drzwi, odprowadzał do miseczki, pozwalał wyżerać ze swojej, siadał w drzwiach łazienki na straży, jak jego bóstwo zdecydowało się na skorzystanie z kuwetki, z niepokojem obserwował Gacię rozwalającą po mieszkaniu gazety do czytania, które zostawiałam czasem dla siebie na później.. Szybko przestałam zostawiać na później, bo później to już nie miałam czego czytać!
Cierpliwie mył dokładnie Gacię, w każdej wolnej chwili ... Adorował ją bez chwili przerwy. :love: . i nie zrażał się jej całkowitą obojętnością.. Podziwiałam szczerze jego wytrwałość.
Miś wreszcie poczuł się dorosłym mężczyzną, :love: :love: :love: ale zapomniał biedak o swojej wizycie u weta :wink: przed kilkoma miesiącami, a właściwie, to nie przyjmował tego faktu do wiadomości...

Prawie codziennie mogłam oglądać Misia z maślanym wzrokiem, pracowicie udeptującego kocyk, na którym spała Gacia. Jej samej to nie przeszkadzało do chwili, kiedy Miś zaczynał przymierzać się zębami do Gaciowego futra na karku. Wtedy zrywała się gwałtownie, Miś dostawał łapą po pysku i zawstydzony uciekał w najdalszy kąt pokoju... :oops: :oops:

Gaci zdaniem, też nie stanowił zagrożenia. Ale był jeszcze Puchatek. I tu zaczęły się problemy... :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 15:19

I co,i co 8O i cooo daaleej :?: :?: :?:
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob mar 05, 2005 17:09

Gacia odkryła coś, o czym ja starałam się, nawet po cichutku, nie myśleć. Mianowicie wyczuła, że mimo iż wszystkie kociska kocham tak samo, to jednak Puchatek jest troszkę wyróżniany.. :oops: I skoro tak, to Puchatek stał się śmiertelnym wrogiem, którego należy niszczyć, nie dawać mu spokojnie zjeść, skorzystać z kuwetki a nawet spać. :twisted: :twisted: :strach: Puchatkowi zostało zabronione spanie w ulubionych miejscach, przychodzenie na moje kolana, na porcję mizianek, spokojne jedzenie i właściwie to najlepiej byłoby, żeby tego wroga już zupełnie nie było! Gacia codziennie tłukła Puchatka, za samo istnienie.. :strach: Ale Puchatek nie myślał tego znosić z pokorą! Prawie trzy miesiące po wyrzuceniu z poprzedniego domu, mimo wszystko nauczyły go jak przetrwać w ciężkich warunkach. Pokazał, że bez problemu odpłaci tym samym!! :twisted: :twisted: :twisted: No i miałam kilka razy na dzień prawdziwe kocie walki na śmierć i życie. Nie powiem, krew lała się umiarkowanie i koty dosyć szybko dawało się odpędzić od siebie, ale co z tego. Do dzisiaj Gacia ma na grzbiecie łysy placek po wyszarpanym przez Puchatka futrze, razem ze skórą. :strach: Maryla może potwierdzić zdawane przeze mnie relacje o wzajemnej, kociej nienawiści. Myślałam nawet, że tę szarą cholerę trzeba będzie oddać Maryli, :cry: :cry: ale jak to zrobić, skoro kocisko tak się stara, ze wszystkich sił pokazuje, jak bardzo chce być kochane i jak kocha.. :crying: I im bardziej kocha mnie, tym bardziej nienawidzi Puchatka..
Zupełnie nie wiedziałam, co robić dalej...
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 17:35

jak to co - pisać dalej :evil: obedrę cię jutro ze skórki za te zawieszenia akcji... :wink:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39371
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 05, 2005 18:24

MariaD pisze:(...) :evil: obedrę cię jutro ze skórki za te zawieszenia akcji... :wink:


Nie powiem, boję się, ale wobec takiej perspektywy, to chyba jednak poczekam do jutra.. :twisted: Może zrezygnujesz, jak nie dokończę dzisiaj..

Mam nadzieję, że ciekawość zwycięży i jakoś ujdę z życiem... :wink:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 18:59

Anna Suffczyńska pisze:
MariaD pisze:(...) :evil: obedrę cię jutro ze skórki za te zawieszenia akcji... :wink:


Nie powiem, boję się, ale wobec takiej perspektywy, to chyba jednak poczekam do jutra.. :twisted: Może zrezygnujesz, jak nie dokończę dzisiaj..

Mam nadzieję, że ciekawość zwycięży i jakoś ujdę z życiem... :wink:

no, nie wygłupiaj sie, pisz :? , bo za tak długą przerwę z mojego powodu to ja zostane przez innych czytaczy tego wątku obdarta ze skórki :(
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39371
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 05, 2005 22:44

Oddanie Gaci z powrotem absolutnie nie wchodziło w grę. Ale sytuacja zaostrzała się z dnia na dzień. Dotychczas spokojny Puchatek walczył z Gacią zawzięcie, ale coraz częściej przerażony uciekał w najciemniejsze kąty mieszkania. :( Zaczął przesiadywać w wannie, na pralce, czasami w kuchni, na lodówce. Nie można było ani na moment zostawić otwartej szafy, albo koniecznie sprawdzić przed zamknięciem i pewne było, że właśnie tam, za stertą ciuchów siedzi wciśnięty Puchatek. :cry: Nie był zadowolony z rozwoju wydarzeń, nowe kocisko siłą zdobywało teren... A Puchatek wyraźnie tracił pozycję... Coraz bardziej chciał pokazać, że on też się liczy. :twisted: Tylko jak to zrobić? Z Gacią nie da rady, Miśkiem w końcu sam się opiekował i teraz ma go lać? Coś nie grało. No, ale jest jeszcze Feluś, który wprawdzie nic Puchatkowi nie zrobił, ale traktował go obojętnie... W tej sytuacji należało komuś odpłacić za swoje krzywdy. No i Puchatek zdecydował, że Feluś nada się doskonale na kozła ofiarnego... :twisted: :twisted: :twisted:

No i moje mieszkanie zamieniło się w otwarte pole bitwy... :strach:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 22:44

Ej no :evil:
Naprawdę poszła sobie i nie dokończyła :( :( :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 05, 2005 22:48

kordonia pisze:Ej no :evil:
Naprawdę poszła sobie i nie dokończyła :( :( :(


No, przecież piszę... :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 22:53

Anna Suffczyńska pisze:
kordonia pisze:Ej no :evil:
Naprawdę poszła sobie i nie dokończyła :( :( :(


No, przecież piszę... :)

O! jednocześnie ze mną :lol:
Czyli mam spełnienie zyczenia na zawołanie :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 05, 2005 23:14

Walki wyglądały następująco: Gacia atakowała Puchatka, Puchatek oddawał i wiał natychmiast, ale trzeba było przecież wyładować całą siedzącą w środku furię!! :twisted: :twisted: Rzucał się więc na Felusia, Feluś nie pozostawał dłużny.. i też natychmiast znikał z pola bitwy.. A biedny, pokojowo nastawiony Miś usiłował działać rozjemczo.. W rezultacie obrywał po kolei od wszystkich.. :crying: :crying:
Teraz po mieszkaniu fruwało kocie futro we wszystkich kolorach. :strach:

Przyglądałam się temu z rozpaczą, po raz kolejny zastanawiając się, czy przypadkiem nie za dużo tych kotów i co mam właściwie zrobić. Przecież nie oddam Puchatka.. Misia – nigdy w życiu! Feluś, senior, ma się znowu tułać po tymczasowych domach? No, a Gacia? Mało miała nieszczęść do tej pory??? :crying:

I tak to wszystko trwało do połowy września ubiegłego roku...
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 05, 2005 23:17

a potem :?: :strach:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88411
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 293 gości