Maksiu - 8 mieś . kocurek znaleziony przed świętami w krzakach przed blokiem. Dobrze zrobił, że zapłakał kiedy przechodził dobry człowiek i zabrał go przemarzniętego do domu. Szukamy mu jednak domku stałego. Jest odrobaczony i odpchlony. Kastrowany. Jest przemiłym i spokojnym kotkiem. Kuwetkowy.
Na domki czeka u nas prawie 50 kociaków. Część z nich to koty, które wymagają wielkiej troski i pracy. Przeżywamy kolejne tygodnie niepewności w utrzymaniu lokalu. Tak się dzieje jak lokal jest wynajmowany prywatnie a nie jest przydzielony z zasobów Urzędu Miasta czy Starostwa. Już niezliczoną ilość razy musieliśmy walczyć o utrzymanie lokalu - nieważne jakimi metodami / błaganiem, finansami /. Nie wiem już po raz który zwróciłam się do Urzędu Miasta o lokal, bo w obecnym jesteśmy już na wylocie. Owszem, odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej z naszym udziałem. Przegłosowano wówczas wniosek o przydzielenie nam lokalu na prowadzenie KAN i rozbudowę kociarni w schronisku. Ale to na razie tyle..... Jeśli nic się nie zmieni to za niecały miesiąc koty wylądują na ulicy. Oby było coraz cieplej.