Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 19, 2015 16:33 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Regata pisze:
felin pisze:Btw, sąsiadka mnie wczoraj ubawiła. Wieczorem mi powiedziała, że wychodziła po zakupy jak był robol od okien. Kiedy wracała, zobaczyła, że robola nie ma, okno zamknięte, a klamki też nie ma. I wtedy sobie pomyślała, że jak ja to zobaczę, to dopiero będzie dym w administracji :twisted: :twisted:

Masz dobrą opinię :twisted: Muszę popracować nad swoją :-)

Pracuję na nią solidnie od kiedy tu mieszkam :wink:
Niektórzy sąsiedzi już robią z góry założenie, że jak im się nie uda czegoś załatwić z administracją, to ja na pewno załatwię :twisted: Faktem jest, że nie mam oporów przed robieniem hałaśliwych awantur osiedlowym biurwom :twisted:

Se właśnie zaktualizowałam oprogramowanie do mojego inteligentnego tivi i bardzo jestem z tego dumna 8)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 19, 2015 16:48 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Uuu, felin, szacuneczek :201494

P.s, Chyba zbliża się 17, drżyj zarządco, Casica samo zuo nadciąga :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 19, 2015 17:48 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

felin pisze:I posypał czółko popiołami z mostu Łazienkowskiego? :mrgreen:

casica pisze:Nie posypał. A nawet jeśli by posypać miał, to nie lepiej i szybciej z popielniczki? :twisted:

Popiół, którym wierni, na znak pokuty,posypują głowy pochodzi ze spalenia ubiegłorocznych palm, poświęconych w Niedzielę Palmową.
Wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka, ale nie jest fajnie robić sobie z wierzących tzw. jaja. Wczoraj, mimo iż był normalny dzień pracy, w kościołach były "komplety". Wierzący byli, są i będą bez względu na to, czy to się niewierzącym podoba czy nie. A na czasy gdy chrześcijanie zejdą do podziemia przyjdzie jeszcze trochę poczekać (przynajmniej w naszym kraju).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw lut 19, 2015 18:26 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Amica pisze:
felin pisze:I posypał czółko popiołami z mostu Łazienkowskiego? :mrgreen:

casica pisze:Nie posypał. A nawet jeśli by posypać miał, to nie lepiej i szybciej z popielniczki? :twisted:

Popiół, którym wierni, na znak pokuty,posypują głowy pochodzi ze spalenia ubiegłorocznych palm, poświęconych w Niedzielę Palmową.
Wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka, ale nie jest fajnie robić sobie z wierzących tzw. jaja. Wczoraj, mimo iż był normalny dzień pracy, w kościołach były "komplety". Wierzący byli, są i będą bez względu na to, czy to się niewierzącym podoba czy nie. A na czasy gdy chrześcijanie zejdą do podziemia przyjdzie jeszcze trochę poczekać (przynajmniej w naszym kraju).

A syp sobie kochaniutka czym chcesz, mi tam rybka.
Natomiast mi prawo w tym kraju gwarantuje wolność słowa i dopóki nie naruszam czyichś dóbr osobistych, mogę sobie żartować na dowolny temat.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 19, 2015 20:51 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Ja tylko tak na szybko - bez strat w ludziach :oops:
Te 4 zeta to wynik idiotycznych sformułowań, które wszyscy zrozumieli tak jak ja :roll:
Później Wam opiszę i odpiszę :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 19, 2015 22:41 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

No to lekkie uffff?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 20, 2015 0:36 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Regata pisze:
felin pisze:
Regata pisze:
felin pisze:Sam termin to pikuś - wnerwia mnie, że znowu cały naród będzie odbudowywał stolicę :evil:

No bez jaj kochani. Pamiętajcie, proszę, że Warszawa od lat płaci bardzo wysokie "janosikowe", więc może jednak nie cały naród.

Hłehłehłe :twisted:
Tak myślałam, że jak tu zajrzysz, to się oburzysz :smokin:
Ale wczoraj słyszałam w telewizorze, że kasa ma być z budżetu państwa, czyli cały naród jak nic.

:twisted: Tia... Planowany koszt remontu to 500 mln zł, czyli mniej niż rocznie odprowadza do budżetu "całego narodu" Warszawa. W roku 2012 było 828 mln janosikowego, w 2013 793 mln... Wystarczyłoby zwolnić Warszawę na rok z janosikowego :evil:

/.../
Tylko jakiego narodu (?), może tych gmin, które do Wawki właśnie wysłały "gotowy" produkt, czyli człowieka, który i tak już się wychował (służba zdrowia, infrastruktura), wykształcił: żłobki, przedszkola, szkoły.. czytaj koszta, koszta, koszta... A ponieważ dał radę, znalazł tam lepiej płatną prace niż na prowincji, to nagle go tam kochają? Jak za nim nie szły pieniądze, nikt go tam nie chciał, jak zaczął płacić podatki, nagle to zasługa Warszawki? No wybacz.
Realia są jakie są, zarobki też, stąd wielu ucieka do stolicy, ale dopiero, gdy już nie generują kosztów, ale właśnie płacą podatki (często tylko tam zarabiając, ich rodziny nadal żyją na prowincji). Jakoś z tej perspektywy Janosikowe mnie nie dziwi, no chyba, że mamy mieć prosty scenariusz, jedni biedują, nic nie mają, tylko łożą, a inni spijają z tego śmietankę. To nie jest prosta matematyka: zarabiasz w Wawie, płac w Wawie. Większość szuka tam szczęścia, gdy już lokalne gminy na nich wydały, sporo, gdy co najwyżej mogą coś dać, nic nie biorąc. Albo z podkulonym ogonem, szukać szczęścia gdzie indziej..
pwpw
 

Post » Pt lut 20, 2015 11:33 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

pwpw pisze:
Regata pisze: :twisted: Tia... Planowany koszt remontu to 500 mln zł, czyli mniej niż rocznie odprowadza do budżetu "całego narodu" Warszawa. W roku 2012 było 828 mln janosikowego, w 2013 793 mln... Wystarczyłoby zwolnić Warszawę na rok z janosikowego :evil:

/.../
Tylko jakiego narodu (?), może tych gmin, które do Wawki właśnie wysłały "gotowy" produkt, czyli człowieka, który i tak już się wychował (służba zdrowia, infrastruktura), wykształcił: żłobki, przedszkola, szkoły.. czytaj koszta, koszta, koszta... A ponieważ dał radę, znalazł tam lepiej płatną prace niż na prowincji, to nagle go tam kochają? Jak za nim nie szły pieniądze, nikt go tam nie chciał, jak zaczął płacić podatki, nagle to zasługa Warszawki? No wybacz.
Realia są jakie są, zarobki też, stąd wielu ucieka do stolicy, ale dopiero, gdy już nie generują kosztów, ale właśnie płacą podatki (często tylko tam zarabiając, ich rodziny nadal żyją na prowincji). Jakoś z tej perspektywy Janosikowe mnie nie dziwi, no chyba, że mamy mieć prosty scenariusz, jedni biedują, nic nie mają, tylko łożą, a inni spijają z tego śmietankę. To nie jest prosta matematyka: zarabiasz w Wawie, płac w Wawie. Większość szuka tam szczęścia, gdy już lokalne gminy na nich wydały, sporo, gdy co najwyżej mogą coś dać, nic nie biorąc. Albo z podkulonym ogonem, szukać szczęścia gdzie indziej..

Większość przyjezdnych nie płaci podatków w Warszawie, szczególnie dotyczy to tych osób, które zostawiły rodziny w swoich miejscowościach. Pozostawiają sobie też meldunek, żeby ubezpieczyć samochód poza Warszawą, bo tu jest drogo. Podatki w Warszawie zaczynają płacić wtedy, kiedy ściągają rodzinę, i chcą zapisać dziecko do przedszkola.
edit: i przyjezdni też z mostów korzystają i w korkach stoją. I też chcą dojeżdżać do pracy w akceptowalnych warunkach. ;-) Tym bardziej, że praktycznie podwajają ilość stałych mieszkańców i do tych korków walnie się przyczyniają...
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt lut 20, 2015 11:53 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

felin pisze:(...) mi prawo w tym kraju gwarantuje wolność słowa i dopóki nie naruszam czyichś dóbr osobistych, mogę sobie żartować na dowolny temat.

Podobnie jak mnie wolność słowa daje prawo napisania, że tego typu uwagi nie są fajne.
Dóbr osobistych nie naruszyłaś, ale obraziłaś uczucia religijne katolików. I to jest po prostu przykre.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lut 20, 2015 12:47 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Amica pisze:
felin pisze:(...) mi prawo w tym kraju gwarantuje wolność słowa i dopóki nie naruszam czyichś dóbr osobistych, mogę sobie żartować na dowolny temat.

Podobnie jak mnie wolność słowa daje prawo napisania, że tego typu uwagi nie są fajne.
Dóbr osobistych nie naruszyłaś, ale obraziłaś uczucia religijne katolików. I to jest po prostu przykre.

Syndrom oblężonej twierdzy albo jakaś zbiorowa obsesja katolicka :roll:
Jest was ponoć ponad 90%, macie edukację wyznaniową od przedszkola po szkoły wyższe, macie swoją prasę i rozgłośnie radiowe, telewizję, portale w sieci, frondy nie frondy; macie konkordat, klauzule sumienia, absolutną wolność organizowania świąt (z wyłączeniem ulic z ruchu nawet), macie kapelanów przy każdej prawie instytucji, kaplice w szpitalach i hgw gdzie jeszcze; macie religię w państwowych szkołach, za którą płacą wszyscy (ja też), krzyże wiszą już chyba we wszystkich urzędach, żadna uroczystość państwowa nie może się odbyć bez facetów w sukienkach odprawiających swoje obrzędy, macie (niestety) wpływ na tworzenie prawa dotyczącego wszystkich, łącznie z tymi, którzy waszych poglądów nie podzielają, przez was odwoływane są imprezy, które wam się nie podobają (choć nikt wam nie każe brać w nich udziału) i jeszcze wam mało?!
Najchętniej byście zastąpili prawo cywilne wyznaniowym i zakneblowali wszystkich myślących inaczej, bo najwyraźniej samo ich istnienie narusza wasze uczucia i jest przykre :evil: A twierdzicie, że to religia miłości :roll:
Na dodatek, o ile pamiętam, macie miłować nieprzyjaciół ku większej chwale bożej i "nadstawiać drugi policzek" - zaiste, szczególny sposób wprowadzania tego w życie :twisted:
Sorry, ale ja się zakneblować nie dam; niedoczekanie!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 20, 2015 13:08 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 20, 2015 16:05 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

felin pisze:Na dodatek, o ile pamiętam, macie miłować nieprzyjaciół ku większej chwale bożej i "nadstawiać drugi policzek" - zaiste, szczególny sposób wprowadzania tego w życie :twisted:

:strach:
A czemu uważasz, że Cię nie miłuję? Czy Cię wyzywam i grożę ogniem piekielnym? Czy próbuję Cię nawracać? Stwierdzam po prostu, że razi mnie Twoje zachowanie (a do tego mam prawo, które także mnie gwarantuje konstytucja RP). Razi mnie Twój wulgarny język i wszechobecna pogarda do wszystkiego i wszystkich wokoło. Dojrzały emocjonalnie człowiek potrafi zachować się tak, by wyrażając własne poglądy nie ranić innych.
Tak prywatnie to Ci nawet współczuję, bo nienawiść największe spustoszenia czyni w psychice osób, które nienawidzą.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lut 20, 2015 18:15 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Regata pisze:
felin pisze:Sam termin to pikuś - wnerwia mnie, że znowu cały naród będzie odbudowywał stolicę :evil:

No bez jaj kochani. Pamiętajcie, proszę, że Warszawa od lat płaci bardzo wysokie "janosikowe", więc może jednak nie cały naród.

No niby to wszystko prawda, ale :x I tak pomijając fakt odbudowy mostu, niewatpliwie koniecznej, to wnerwia mnie ten burdel, ta marnacja środków to wszystko niewyobrażalnie mnie wnerwia. Nawet to, że tego "janosikowego" nie można ustawić w jakiś sensowny sposób. Z drugiej strony województwo mazowieckie jest koszmarnym i nieprawdopodobnym molochem, było nie usiłować brać do ust więcej niż się da przełknąć. Oczywiście to nie jest uwaga do Ciebie. Ale ja jakos nie lubię tych stołecznych decydentów, którzy wszystko usiłują zagarnąć pod siebie. Tak straszliwie nie chcieli lotniska w okolicach Rawy, żeby było dla Łodzi i dla Warszawy, że sie uparli i wywalili w kosmos projekt, wybudowali fiasko Modlin. Ta chybiona inwestycja to też za nasze wspólne.
A już w sprawie mostu najbardziej rozwaliło mnie to, że szły pod nim strategiczne kable :roll: Bez nadzoru sobie "szły".

pwpw pisze:Tylko jakiego narodu (?), ciach

Pracowałam w Warszawie, wcale nie chciałam, ale awansowałam to musiałam :P Nie jest moją winą, że instytucje centralne mieszczą się w stolicy. Przy pierwszej okazji zwiałam bo bardzo nie lubiłam w Warszawie mieszkać, zupełnie nie mój klimat.
Po latach ze zdumieniem dowiedziałam się, że warszawiacy postrzegają mnie z pogardą jako sloika (chociaż do głowy by mi nie przyszło, żeby jakieś słoiki ze sobą wozić), no nie wnerwiające? :x

Pax, pax...
Amica pisze:
felin pisze:I posypał czółko popiołami z mostu Łazienkowskiego? :mrgreen:

casica pisze:Nie posypał. A nawet jeśli by posypać miał, to nie lepiej i szybciej z popielniczki? :twisted:

Popiół, którym wierni, na znak pokuty,posypują głowy pochodzi ze spalenia ubiegłorocznych palm, poświęconych w Niedzielę Palmową.
Wiara to indywidualna sprawa każdego człowieka, ale nie jest fajnie robić sobie z wierzących tzw. jaja. Wczoraj, mimo iż był normalny dzień pracy, w kościołach były "komplety". Wierzący byli, są i będą bez względu na to, czy to się niewierzącym podoba czy nie. A na czasy gdy chrześcijanie zejdą do podziemia przyjdzie jeszcze trochę poczekać (przynajmniej w naszym kraju).

Amica, ja nic nie mam do wierzących, ot delikatnie się nabijam z małżonka i jego postów. Nie reaguj prosze tak nerwowo, bo to był taki sobie żart, żadne wyśmiewanie się czy intencjonalne obrażanie. No sama pomyśl, skoro on to znosi bez urazy, to chyba nie jest tak źle? :)


A teraz co do zebrania :x Nie ma żadnej podwyżki, nie zrozumiałam pisma :roll: Na swoje usprawiedliwienie dodać mogę, że nikt z lokatorów go nie zrozumiał 8O 4 złote to i tak płacimy - koszty zarządu, koszty na fundusz remontowy i kredyt na termoizolację budynku. Tylko uprali się to umieścić zbiorczo, na jednym kwicie, zawrzeć w jednej stawce :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 20, 2015 20:26 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

Amica pisze:
felin pisze:Na dodatek, o ile pamiętam, macie miłować nieprzyjaciół ku większej chwale bożej i "nadstawiać drugi policzek" - zaiste, szczególny sposób wprowadzania tego w życie :twisted:

:strach:
A czemu uważasz, że Cię nie miłuję? Czy Cię wyzywam i grożę ogniem piekielnym? Czy próbuję Cię nawracać? Stwierdzam po prostu, że razi mnie Twoje zachowanie (a do tego mam prawo, które także mnie gwarantuje konstytucja RP). Razi mnie Twój wulgarny język i wszechobecna pogarda do wszystkiego i wszystkich wokoło. Dojrzały emocjonalnie człowiek potrafi zachować się tak, by wyrażając własne poglądy nie ranić innych.
Tak prywatnie to Ci nawet współczuję, bo nienawiść największe spustoszenia czyni w psychice osób, które nienawidzą.

No tak, typowe: wybiorę sobie fragment wypowiedzi i na nim pojadę :roll:
Nie wyrażałam poglądów, tylko żartowałam z casicą tak nawiasem mówiąc; posty w ogóle nie odnosiły się do Ciebie, ale to Ci oczywiście umknęło. Jeśli Cię to razi, to zrób sobie pasek i nie czytaj - przymusu nie ma (ja w każdym razie zamierzam skorzystać z tej możliwości odnośnie Twojej osoby).
Tacy jak Ty, skaczący jak pchła na każdą domniemaną obrazę uczuć i wszędzie węszący atak na religię, robią swojemu kościołowi krecią robotę i są powodem, że coraz mniej was ludzie szanują i coraz więcej ich nie chce mieć z wami nic wspólnego.
Btw, ogniem piekielnym możesz straszyć dzieci; ja w bajki nie wierzę :mrgreen:
A teraz, bye bye paseczku Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 20, 2015 21:15 Re: Moje koty XVII. Strach się bać :)

casica pisze:Pracowałam w Warszawie, wcale nie chciałam, ale awansowałam to musiałam :P Nie jest moją winą, że instytucje centralne mieszczą się w stolicy. Przy pierwszej okazji zwiałam bo bardzo nie lubiłam w Warszawie mieszkać, zupełnie nie mój klimat.
Po latach ze zdumieniem dowiedziałam się, że warszawiacy postrzegają mnie z pogardą jako sloika (chociaż do głowy by mi nie przyszło, żeby jakieś słoiki ze sobą wozić), no nie wnerwiające? :x

jacy warszawiacy? Najczęściej tacy, którzy są pierwszym pokoleniem urodzonym tutaj. Takie przynajmniej są moje obserwacje. Poza tym, jak mawia mój tato: "korzenie każdego ziemi sięgają" :-) Jeśli nie w pierwszym, to w drugim, trzecim, czy piątym pokoleniu.

Czasem używam określenia słoiki, ale nigdy nie z pogardą. :-) Moi znajomi też. Za to sami zainteresowani tak o sobie żartobliwie mówią, szczególnie jak w poniedziałek wstawiają do wspólnej lodówki przywiezione (także w słoikach) pyszności :-)
Miasto by umarło, gdyby nie wpuszczało "nowej krwi".
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, zuza i 29 gości