Jak ja mam iść do lekarza to robie się bardziej chora niż jestem. Te panie nad wyraz uprzejme u mnie w przychodniach, tryskajace energia i życiem... kolejki do podstawowych lekarzy, kolejki po rok czasu do ortopedy. Paranoja co się dzieje. Uważam że powinno być tak jak np w Irlandii, nie płacimy żadnych składek, bo i tak większość ludzi nie korzysta (ja) zbieramy sobie kasę ze składek na osobnym koncie, i prywatyzujemy pieprz*na służbę zdrowia.
Ja mam o tyle dobrze ze chodzę do lekarza bez kolejek (firma ma jakieś pakiety medyczne) ale jak kiedyś chciałam usunąć jakieś znamiona to miałam czekać 8 miesięcy

powaleni. Na NFZ nie leczylam się 12 lat składki mi zabierają z wypłaty NIE MAŁE a ja mam czekać. Jako że ja jestem awanturnik, nie z natury ale z wyboru sytuacji

zrobiłam taka wojnę ze znalazł się termin za 3 dni...