mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 11, 2015 20:08 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

witam :1luvu: :1luvu:

Dorotko :1luvu: wiem niewiele, to malusia córa handlowca z Coli, Jego pensja nie wystarcza na utrzymanie rodziny więc żona musi iść do pracy, żłobek drogi i wymyślili sobie, aby oddać małą trochę do żłobka aby miała kontakt z dziećmi, a trochę by była z opiekunką
jeśliby Ci to odpowiadało, to podam Ci Jego numer telefonu, resztę obgadacie sami....

witam Qbelka....cieplutko, cześć Dobry Człowieku :1luvu:

Lilianko :1luvu:

wczoraj zastanawiałam się dlaczego czas nie leczy ran ? tylko po prostu przyzwyczaja do bólu :cry:

widziałam piękny drapak i jeszcze piękniejsze kociska :1luvu: :1luvu:


kotełki nadal całe i zdrowe, Duszek już przede mną nie nurkuje pod łóżko, tylko się bawi :lol: :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 11, 2015 20:19 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

puszatek pisze:witam :1luvu: :1luvu:

Dorotko :1luvu: wiem niewiele, to malusia córa handlowca z Coli, Jego pensja nie wystarcza na utrzymanie rodziny więc żona musi iść do pracy, żłobek drogi i wymyślili sobie, aby oddać małą trochę do żłobka aby miała kontakt z dziećmi, a trochę by była z opiekunką
jeśliby Ci to odpowiadało, to podam Ci Jego numer telefonu, resztę obgadacie sami....

witam Qbelka....cieplutko, cześć Dobry Człowieku :1luvu:

Lilianko :1luvu:

wczoraj zastanawiałam się dlaczego czas nie leczy ran ? tylko po prostu przyzwyczaja do bólu :cry:

widziałam piękny drapak i jeszcze piękniejsze kociska :1luvu: :1luvu:


kotełki nadal całe i zdrowe, Duszek już przede mną nie nurkuje pod łóżko, tylko się bawi :lol: :lol:

Super! :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 11, 2015 21:27 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

puszatek pisze:witam :1luvu: :1luvu:

Lilianko :1luvu:

wczoraj zastanawiałam się dlaczego czas nie leczy ran ? tylko po prostu przyzwyczaja do bólu :cry:

widziałam piękny drapak i jeszcze piękniejsze kociska :1luvu: :1luvu:


kotełki nadal całe i zdrowe, Duszek już przede mną nie nurkuje pod łóżko, tylko się bawi :lol: :lol:


Myślę Basiu, że na zabliźnienie ran po prostu sama musisz sobie pozwolić, nie trzymać się bólu...Nie tyle się do niego przyzwyczaić, co pogodzić się z jego obecnością. Musisz dostrzec to, co istnieje poza bólem. Czasami trudno jest się pogodzić z nieuchronnością pewnych zdarzeń, ich nieodwracalnością, tragizmem, czy poczuciem własnej, albo czyjejś krzywdy. Tyle tylko, że ból jest częścią naszego życia. Wydaje się, że świetnie byśmy sobie poradzili bez cierpienia, ale czy docenialibyśmy wtedy szczęście. Zawsze można zobaczyć pół szklanki pustej, albo pół pełnej...Nadal mnie boli fakt, że mój Maurycy umarł, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, jakie oboje mieliśmy ogromne szczęście, że trafiliśmy na siebie! I tyle szczęśliwych lat, jest co wspominać! Doceniam ten dar. Naprawdę jestem głęboko wdzięczna. Dziś widzę, że nie tylko jego życie, ale także jego śmierć miała sens: zrobił miejsce dla Gustawka i Orbiska. Jego droga obecność ukształtowała moje dzieci. Trzeba również sobie potrafić wybaczyć, dać sobie prawo do bezradności i popełniania błędów, wtedy łatwiej wybaczyć innym. Widziałam umieranie i śmierć wielu ludzi i jestem przekonana,że w ostatecznym rozrachunku najważniejsza jest miłość i dobroć, którą się człowiekowi udało z siebie wydobyć... Najgorsze, co może być, to według mnie nienawiść. Ona zawsze rani, niszczy i sprowadza na nas najwięcej bólu. Ja znajduję spokój i poczucie bezpieczeństwa także w religii. I mimo różnych problemów, niepowodzeń, strachu i bólu w środku czuję się szczęśliwa.
Cieszę się, że spodobał Ci się mój drapak i moje kocięta. :P Jutro Gustawka pierwsze urodziny.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw lut 12, 2015 10:19 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

lilianaj pisze:
puszatek pisze:witam :1luvu: :1luvu:

Lilianko :1luvu:

wczoraj zastanawiałam się dlaczego czas nie leczy ran ? tylko po prostu przyzwyczaja do bólu :cry:

widziałam piękny drapak i jeszcze piękniejsze kociska :1luvu: :1luvu:


kotełki nadal całe i zdrowe, Duszek już przede mną nie nurkuje pod łóżko, tylko się bawi :lol: :lol:


Myślę Basiu, że na zabliźnienie ran po prostu sama musisz sobie pozwolić, nie trzymać się bólu...Nie tyle się do niego przyzwyczaić, co pogodzić się z jego obecnością. Musisz dostrzec to, co istnieje poza bólem. Czasami trudno jest się pogodzić z nieuchronnością pewnych zdarzeń, ich nieodwracalnością, tragizmem, czy poczuciem własnej, albo czyjejś krzywdy. Tyle tylko, że ból jest częścią naszego życia. Wydaje się, że świetnie byśmy sobie poradzili bez cierpienia, ale czy docenialibyśmy wtedy szczęście. Zawsze można zobaczyć pół szklanki pustej, albo pół pełnej...Nadal mnie boli fakt, że mój Maurycy umarł, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, jakie oboje mieliśmy ogromne szczęście, że trafiliśmy na siebie! I tyle szczęśliwych lat, jest co wspominać! Doceniam ten dar. Naprawdę jestem głęboko wdzięczna. Dziś widzę, że nie tylko jego życie, ale także jego śmierć miała sens: zrobił miejsce dla Gustawka i Orbiska. Jego droga obecność ukształtowała moje dzieci. Trzeba również sobie potrafić wybaczyć, dać sobie prawo do bezradności i popełniania błędów, wtedy łatwiej wybaczyć innym. Widziałam umieranie i śmierć wielu ludzi i jestem przekonana,że w ostatecznym rozrachunku najważniejsza jest miłość i dobroć, którą się człowiekowi udało z siebie wydobyć... Najgorsze, co może być, to według mnie nienawiść. Ona zawsze rani, niszczy i sprowadza na nas najwięcej bólu. Ja znajduję spokój i poczucie bezpieczeństwa także w religii. I mimo różnych problemów, niepowodzeń, strachu i bólu w środku czuję się szczęśliwa.
Cieszę się, że spodobał Ci się mój drapak i moje kocięta. :P Jutro Gustawka pierwsze urodziny.

To masz imprezkę :birthday:

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw lut 12, 2015 20:51 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Tak, wszyscy jesteśmy przejedzeni. Koty oczywiście nakarmione z rączki i pięknie zaokrąglone. :mrgreen: Gustawcio zadowolony z naszego prezentu, bo dostaliśmy jeden wypasiony na spółkę: drapak. Sama do kupiłam, żebyśmy mogli go dostać. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw lut 12, 2015 23:06 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lut 12, 2015 23:22 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Figusiu :201461
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 14, 2015 13:32 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Drapak zaje......fajny :mrgreen:
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lut 15, 2015 0:46 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Duszek za wszystko pięknie dziękuje, kochanym Cioteczkom :1luvu: :201494 :201494 :201494
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 15, 2015 9:24 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

puszatek pisze:Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Duszek za wszystko pięknie dziękuje, kochanym Cioteczkom :1luvu: :201494 :201494 :201494

Witaj pracowita Basiu! :1luvu:
Duszek to naprawdę śliczny koci chłopczyk i widać że coraz bardziej wyluzowany.
A na kilku fotkach widać że dyskutuje z tobą ......może który profil ładniejszy ma ? :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 15, 2015 9:41 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Piękny kot. Wygląda na zadowolonego z życia. Luzak :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie lut 15, 2015 11:37 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Kot cudo :1luvu: :1luvu: :201461

lidka02

 
Posty: 15912
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie lut 15, 2015 16:25 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

to Iza z Fasolką tak o niego dbają :D też mi się wydaje, że się uspokoił i dobrze się czuje na łóżeczku
na początku bał się wskakiwać, potem w popłochu uciekał gdy ktoś wchodził do pokoju, teraz jest jego panem :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 15, 2015 17:13 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


puszatkowo :lol:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 15, 2015 18:23 Re: mój mały prywatny zwierzyniec...puszatkowo

Śliczności kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu: puszaciątka :201461 :201461

Basia, Ty sobie wyobraź że znowu mam inwazję sikaczy :mrgreen:
któreś mi do pudła z majtkami nasikało :evil: i wczoraj nie miałam co nałożyć bo do prania wszystko poszło :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 21 gości