Mam Szczypiorki, Nero-szkolenie psa czy mnie?

Ależ ten Nero to świętą cierpliwość musi mieć....

Sihaja pisze:Ależ ten Nero to świętą cierpliwość musi mieć....

Prawda, prawda, szczególnie przy takiej marudzie :mrgreen:

E tam, Nero jest z pewnoscia zachwycony

najmniejsze oznaki braku zachwytu skutkowałyby nieprzyjemnymi dla Nera konsekwencjami.

Aha, na pewno bys pieska pcieszala, nie gadaj

Femka pisze::evil:
najmniejsze oznaki braku zachwytu skutkowałyby nieprzyjemnymi dla Nera konsekwencjami.

W końcu mógłby spać w łóżku?

Z całą pewnością byłaby to dla niego okrutna kara :roll:

Co ten Nero z Tobą ma :roll:

Uciśniony piesek!

Femka pisze:Ok, ja wiem, że macie rację. Poniosło mnie, bo byłam rozżalona po kolejnej lekcji. Nie jestem przyzwyczajona, że robię coś kilka razy i wciąż mi nie wychodzi. Najgorsze, że źle idzie mi w ćwiczeniach, które wydają się banalnie proste.

Pozbieram się. Ale poużalać się trochę musiałam. Dzięki za wsparcie.

One nie sa banalnie proste, to tylko tak wyglada.
Zgranie głosu (komenda) z mową ciał jest trudne.

Szczególnie, że
- bardzo Ci zależy
- jesteś średniocierpliwa
- Nero jest dużym psem a Ty jestes trochę nadodpowiedzialna...

Nie mam problemów z opanowaniem Budrysa, który jest dość ostrym psem stróżującym, z jednym małym wyjątkiem - jak narozrabia robi takie cudaczne miny, że padam ze śmiechu. Musze się wtedy ogarnąć żeby pies wykonał polecenie. I miałam łatwiej, bo jak Dyś pojawił sie w moim życiu był juz dobrze wychowany przez Jarka. Ty jednocześnie pracujesz z psem i z sobą.

Dzisiaj obudził mnie potężny hałas. Jakby stado słoni przelatywało przez hol na górze. Podniosłam głowę, jeszcze nie do końca przytomna, ale potencjalni sprawcy tego hałasu (Zośka i Felut często urządzają sobie galopady przez całą szerokość domu), pozostawali w zasięgu mojego wzroku: Felut w drzwiach sypialni, a Zosia obok mnie na łóżku. Pomyślałam: Nero. Wstałam i moim oczom ukazał się Menel latający jak wariat za myszką. 10 kg żywej wagi po drewnianej podłodze w szaleńczym pędzie.

Niech mnie ktoś uwolni od tego kotka :placz:

Femka pisze:Wstałam i moim oczom ukazał się Menel latający jak wariat za myszką. 10 kg żywej wagi po drewnianej podłodze w szaleńczym pędzie.

Femka pisze:Niech mnie ktoś uwolni od tego kotka

mimbla64, tak całkiem szczerze i bez ściemy: CO Cię tak zachwyca w wielkim zapasionym kotku wprawiającym w drganie cały dom? Bo żebyś się użaliła nad moim brutalnie przerwanym snem, nie liczę. Za długo jestem na miau :roll:

No jak to, wszak się nad tobą ikonicznie użaliłam. :20147

Mogę słownie:
Co Ty masz Femko z tymi kotami darmozjadami i psem niecnotą, to w ogóle pojęcie ludzkie przechodzi.
Oj biednaś Ty , biednaś.
I niech Cię w końcu ktoś uwolni od tego kotka. :mrgreen:

A galopujący Menel i tak rządzi. :smokin:

Dziękuję, takie werbalne użalenie w pełni mnie satysfakcjonuje :ryk:

Przepraszam bardzo, a kto tak spasł Menela? Jeśli dobrze pamiętam, to on były mizerny kotek, jak wzięłaś go w jasyr?

Mam Szczypiorki, Nero-szkolenie psa czy mnie?

Kto przegląda forum