Miaukun - pewnie pochodzi z pseudohodowli, może miał być jak MCO - ale złamał łapkę, i taniej było kupić nową zabawkę niż naprawiać zepsutą… Płakał gdzieś na torowisku, pokazywał bolącą łapkę. Łapka się zrosła, ale zawsze będzie sztywna i nieco kulawa. Miaukunowi to nie przeszkadza, radosny i energiczny szaleje po całym mieszkaniu, pcha się na kolana, przytula, gada, mruczy jak szalony - wyjątkowo przymilny i kontaktowy. Już widać, że będzie pięknym ogromnym kotem. Więc jeśli masz duużą poduchę dla niego - zadzwoń. Urodził się latem 2014, jest wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczony, ma książeczkę zdrowia.
http://domowepiwniczneszukaja.blogspot.com/




