Moje koty XVI. Ignaś, jest pomysł, ale sposoby tylko doraźne

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 08, 2015 20:17 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

Wiecie co?
Dziękujemy za kciuki, bardzo pięknie dziękujemy. Może to one zadziałały

Pojechaliśmy do weta, do bardzo fajnej pani doktor, sensownej i sprawnej. Z doskonałym podejściem i straszliwie przebiegłej. Zanim Ignaś zaplanował krwawą łaźnię już miał pobraną krew. Nawet się nie zdążył wqrwić i zjeść nas wszystkich, a potem wypluć - bo nie ma łaknienia.

Kot jest zdrowy :roll: Wg wyników jest zdrowy bo po antybiotyku nawet dramatyczne 31,9 tys leukocytów spadło do 14,5 tys. Dostał dzisiaj jeszcze antybiotyk dodupnie no i jutro trzeba z dziadygą podjechać. Dostał też kroplówkę. Najprawdopodobniej te zwyrodnienia w kręgosłupie powodują bolesność, złe samopoczucie i w efekcie brak apetytu. Bo wypróżnienie się unormowało. Więc mechanizm jest taki - łamie staruszka w kościach, boli, nie je. Należy się przygotować na częste wizyty związane ze środkami przeciwbólowymi. Chyba, że mistrz reiki coś pomoże.

Ja go już dzisiaj zaczęłam powoli żegnać i zasmarkana zastanawiałam się gdzie go pochowam. Później długo czekaliśmy u weta, a ja się nakręcałam. Po przyjściu do domu nawet nie mam euforycznego nastroju bo opadła ze mnie adrenalina i jestem trupem, no może zombie.
W zasadzie wszyscy jesteśmy trupami. Idę do łóżka bo opada mnie gwałtowna senność.

Ignaś :love: :pig:

edit: zapomniałam - przytył 15 dkg
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 08, 2015 20:36 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

Dobrze, ze przytyl :)
A metacam w zelu nie wchodzi w gre? Bialas swego czasu dostawala go jak ja stawy bolaly i kregoslup. Bywalo, ze po i tydzien, dwa, a potem w jakims momencie zaniechala ryzykownych ruchow i od tego czasu mimo zwyrodnien, tfu, tfu, nie musi.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87944
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 08, 2015 20:38 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

no prosiak po prostu, nie kot :twisted:
dawka adrenalinki gwarantowana albo zwrot pienię...
oh wait, jaki zwrot.... :mrgreen:

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Pon lut 09, 2015 7:24 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

Nieznośnie są te prosiaki :twisted:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33214
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 09, 2015 8:07 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

Pytałaś weta, czy nie byłoby warto dawac mu kolagen?
Ja jeszcze dawałam mojej Agatce Cosequin - niby skład taki "normalny", a jednak pomagał.
Kupowałam tu : http://www.viovet.co.uk/Cosequin_Joint_Supplement/c88/
Oczywiście to są tylko wspomagacze, ale z moich obserwacji podnoszą komfort funkcjonowania kotu.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 09, 2015 11:50 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

No cóż, on jest w takim wieku, że mu wszystko wolno. Doprowadzać Dużych do desperacji z okazji zamartwiania się też :mrgreen: :201461
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lut 09, 2015 12:24 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

zuza pisze:Dobrze, ze przytyl :)
A metacam w zelu nie wchodzi w gre? Bialas swego czasu dostawala go jak ja stawy bolaly i kregoslup. Bywalo, ze po i tydzien, dwa, a potem w jakims momencie zaniechala ryzykownych ruchow i od tego czasu mimo zwyrodnien, tfu, tfu, nie musi.

A jak go stosowałaś? Smarowałaś kota i on nie protestował?
Smarowałaś jej kręgosłup?
Avian pisze:Pytałaś weta, czy nie byłoby warto dawac mu kolagen?
Ja jeszcze dawałam mojej Agatce Cosequin - niby skład taki "normalny", a jednak pomagał.
Kupowałam tu : http://www.viovet.co.uk/Cosequin_Joint_Supplement/c88/
Oczywiście to są tylko wspomagacze, ale z moich obserwacji podnoszą komfort funkcjonowania kotu.

Nie, nie pytałam. Spokojnie spisywałam sobie podpowiedzi w oczekiwaniu na wizytę kontrolną oraz konsultację z moim zaufanym wetem. A jak się "zadziało" to zapomniałam o wszystkim nad czym miałam dyskutować :roll:
Ten cosequin to duża tabletka? Można ją rozpuszczać?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 12:29 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

KotkaWodna pisze:no prosiak po prostu, nie kot :twisted:
dawka adrenalinki gwarantowana albo zwrot pienię...
oh wait, jaki zwrot.... :mrgreen:

jozefina1970 pisze:Nieznośnie są te prosiaki :twisted:

AgaPap pisze:No cóż, on jest w takim wieku, że mu wszystko wolno. Doprowadzać Dużych do desperacji z okazji zamartwiania się też :mrgreen: :201461

Obudziłam się o 4 rano, później przysnęłam, ale mam wrażenie tony piachu w oczach. Jestem nieprzytomna.
Ignaś wbrew enuncjacjom pani doktor zjadł w nocy wszystko co bylo do zjedzenia, rano też poskubał wcale chętnie.

Komuś, komu potrzebny jest stres albo adrenalinka, mogę za niewygórowaną opłatą (w euro albo frankach szwajcarskich) wypożyczać koteczka :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 12:32 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

casica pisze:Komuś, komu potrzebny jest stres albo adrenalinka, mogę za niewygórowaną opłatą (w euro albo frankach szwajcarskich) wypożyczać koteczka :twisted:

Myślę, że ktoś, kto ma kotecki się nie skusi, ma dosyć własnej adrenalinki lub stresu...
Dobrze, że skubie!

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33214
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 09, 2015 12:34 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

Plan jest taki.
Muszę dotrwać do 17 lutego, czyli do dnia gdy mój zaufany wet znowu będzie praktykował. Bo nic z tego nie będzie jeśli każdy z trzech dobrych skądinąd wetów będzie leczył Ignasia na swój sposób. Za mało leczenia - źle, ale za dużo leczenia też źle, a może nawet i gorzej.
Ponieważ wyniki są dobre, zadziwiająco nawet jak na jego wiek, to tydzień wytrzymamy podtrzymując Ignalka w kwestii zakładanych dolegliwości bólowych.

Mój wet sobie przeanalizuje wszystkie dane, wszystkie parametry tych leków/supplementów, przemyśli i podejmiemy decyzę. Zaraz mu wyślę linki, niech studiuje :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 12:36 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

jozefina1970 pisze:
casica pisze:Komuś, komu potrzebny jest stres albo adrenalinka, mogę za niewygórowaną opłatą (w euro albo frankach szwajcarskich) wypożyczać koteczka :twisted:

Myślę, że ktoś, kto ma kotecki się nie skusi, ma dosyć własnej adrenalinki lub stresu...
Dobrze, że skubie!

Ale nie każdy ma dwudziestolatka z humorami :) Upierdliwego i roszczeniowego zrzędę, obiekt ćwiczenia silnej woli, spokoju, etc.
Gdybym go nie kochała...
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 12:40 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

casica pisze:
zuza pisze:Dobrze, ze przytyl :)
A metacam w zelu nie wchodzi w gre? Bialas swego czasu dostawala go jak ja stawy bolaly i kregoslup. Bywalo, ze po i tydzien, dwa, a potem w jakims momencie zaniechala ryzykownych ruchow i od tego czasu mimo zwyrodnien, tfu, tfu, nie musi.

A jak go stosowałaś? Smarowałaś kota i on nie protestował?
Smarowałaś jej kręgosłup?

Nieee :ryk:
to jest zel dopyszczny
ona jeszcze dostawala kapsulki z glukozamina, ale nie mam pewnosci czy to dziala
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87944
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 09, 2015 12:50 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

zuza pisze:
casica pisze:
zuza pisze:Dobrze, ze przytyl :)
A metacam w zelu nie wchodzi w gre? Bialas swego czasu dostawala go jak ja stawy bolaly i kregoslup. Bywalo, ze po i tydzien, dwa, a potem w jakims momencie zaniechala ryzykownych ruchow i od tego czasu mimo zwyrodnien, tfu, tfu, nie musi.

A jak go stosowałaś? Smarowałaś kota i on nie protestował?
Smarowałaś jej kręgosłup?

Nieee :ryk:
to jest zel dopyszczny
ona jeszcze dostawala kapsulki z glukozamina, ale nie mam pewnosci czy to dziala

:ryk:
bo jakoś nie potrafiłam sobie zwizualizować kota wysmarowanego żelem, a jak zobaczyłam "żel", to mi się zaraz otworzyła w głowie szufladka z napisem "zewnętrznie" :oops:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 09, 2015 12:51 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

No slusznie, chyba trzeba by bylo najpierw kota "łogolić", a potem pewnie zawinac albo okloszowac... W kazdym razie karkolomne przedsiewziecie :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87944
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 09, 2015 12:54 Re: Moje koty XVI. Ignaś, potrzebne pomysły na staruszka

zbudować rusztowanko, okleić folią :strach: :lol:

Przez chwilę, w moim wczorajszym zaćmieniu umysłowym oraz porannym otępieniu, zastanawiałam się, czy wcierałaś ten żel w futerko :oops:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana i 34 gości