Moje 2+1 Tofiś [*], Kubuś za tęczowym mostek [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 03, 2015 17:45 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Spilett pisze:No pewnie, że najważniejsze ;) Dacie sobie radę :1luvu:



Nie ma innego wyjścia :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro lut 04, 2015 11:15 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Obrazek
jesteś cioteczko jesteś
no jestem cały czas

Obrazek
i tak cały czas na mnie filujesz?
no :mrgreen: :oops:

Obrazek
a na mnie ,a na mnie ?
Ciebie też lofam,piękny króweczku ciapkowany kochany wiesz ?

Obrazek
no to zacieszam pysia

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt lut 06, 2015 23:45 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Miraclle pisze:
Zostaje kwestia nerek i tu z pomocą przychodzi nowy lek, jest to syrop, w sprzedaży dopiero od stycznia. Sprowadzany zza granicy.
Ale ma super wyniki i działa na wielu frontach bo i wyłapuje fosfor, i obniża ciśnienie, działa przeciw zwłóknieniowo, usuwa moczany.
Jego minus to cena bo 60 ml kosztuje 65 zł, a 180 ml w granicach 120 - 150 zł.
Podaje się go 1ml na 4 kg dwa razy dziennie. Wiec na dwa koty wyjdzie 4 ml na dobę. taka butelka 180 ml starczy mi na 45 dni :roll:
Ale co mam zrobić :(
Nie mam innego wyjścia muszę im to podawać.
Jak bym mało miała problemów finansowych to jeszcze kolejne koszta dochodzą ehhhh.
Na czwartek mam mieć syropek i zaczynam podawać.
Za 2- 4 tygodnie badania zobaczymy jak sobie radzi.


Witam,

Dziewczyno, z nieba mi spadasz!!! Cóż to za syropek. Mój Dekasek ma FeLv i teraz mamy kłopoty z nerkami od września, z wątroba też :(
Pisałaś też, że podawałaś steryd Kubusiowi z dobrym efektem.
Wiem, że przy białaczce nie ma dwóch takich samych przypadków, ale być moze uda się znaleźć dzięki temu coś odpowiedniego dla Dekaska.
Napisz mi proszę na PW jak to u Was wygladało. Nie chcę Ci zaśmiecać watku.

No i trzymam kciuki za Twoich chłopaków :ok:

Inezka-Pinezka

Avatar użytkownika
 
Posty: 118
Od: Sob sie 09, 2014 19:25

Post » Sob lut 07, 2015 10:45 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Miraclle pisze:Cześć Cioteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
bardzo na luzie jechałam po wyniki chłopców.
W poczekalni długo czekałam, mimo tego iż wetka zaczynała prace o 13 i byłam pierwsza czekałam z dobre 20 minut.
Myślałam nawet, że się spóźniła ale nie...
Zawołała mnie i z progu usłyszałam"mamy tu małe konsylium" Za biurkiem siedziała druga weta (ta nasza co poszła na macierzyński).
Obie obradowały co by tu zrobić żeby poprawić pracę nerek u chłopców, bo wyniki się pogorszyły.

Zacznę od Tofisia.
Morfologię ma ładną, wapń w normie (bo przy tych lekach moczopędnych co je bierze czasem wapń zostaje zatrzymamy w organizmie).
Jednak kreatynina skoczyła, mimo dość dużej dawki leku moczopędnego.

Kubuś podobnie jak Tofiś ma ładną morfologię :ok: nereczki tez trochę gorzej, za to skoczył nam alat i amylaza. Amylaza pewnie z alatu stąd taka wyższa.
Dostał leki na wątrobę,

Zostaje kwestia nerek i tu z pomocą przychodzi nowy lek, jest to syrop, w sprzedaży dopiero od stycznia. Sprowadzany zza granicy.
Ale ma super wyniki i działa na wielu frontach bo i wyłapuje fosfor, i obniża ciśnienie, działa przeciw zwłóknieniowo, usuwa moczany.
Jego minus to cena bo 60 ml kosztuje 65 zł, a 180 ml w granicach 120 - 150 zł.
Podaje się go 1ml na 4 kg dwa razy dziennie. Wiec na dwa koty wyjdzie 4 ml na dobę. taka butelka 180 ml starczy mi na 45 dni :roll:
Ale co mam zrobić :(
Nie mam innego wyjścia muszę im to podawać.
Jak bym mało miała problemów finansowych to jeszcze kolejne koszta dochodzą ehhhh.
Na czwartek mam mieć syropek i zaczynam podawać.
Za 2- 4 tygodnie badania zobaczymy jak sobie radzi.

Jeszcze muszę żarełko kupić i suche i mokre, do tego żwir. Ciężki miesiąc będzie ale co tam zwierzaki najważniejsze :ok:



jak ja Cię Basiu rozumiem :(
nasze potrzeby nie są ważne tylko naszych kochanych futerek

Basiu co za leki moczopędne bierze Tofiś? bo Kaja też, a mam jej teraz pod koniec miesiąca zrobić badania krwi i chciałabym wiedzieć na co zwrócić uwagę
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76283
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 07, 2015 12:10 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Myszolandia pisze:Obrazek
jesteś cioteczko jesteś
no jestem cały czas

Obrazek
i tak cały czas na mnie filujesz?
no :mrgreen: :oops:

Obrazek
a na mnie ,a na mnie ?
Ciebie też lofam,piękny króweczku ciapkowany kochany wiesz ?

Obrazek
no to zacieszam pysia

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:




Kochana Ciocia :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob lut 07, 2015 12:22 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Inezka-Pinezka pisze:
Witam,

Dziewczyno, z nieba mi spadasz!!! Cóż to za syropek. Mój Dekasek ma FeLv i teraz mamy kłopoty z nerkami od września, z wątroba też :(
Pisałaś też, że podawałaś steryd Kubusiowi z dobrym efektem.
Wiem, że przy białaczce nie ma dwóch takich samych przypadków, ale być moze uda się znaleźć dzięki temu coś odpowiedniego dla Dekaska.
Napisz mi proszę na PW jak to u Was wygladało. Nie chcę Ci zaśmiecać watku.

No i trzymam kciuki za Twoich chłopaków :ok:



Witam :wink:
Nie ma problemu, nic mi nie zaśmiecasz :ok:
Syropek to nowość od stycznia, dość drogi ale ponoć ma super efekty. Tak słyszałam. Kupiłam duża butelkę 180 ml bo to na dwa koty i zapłaciłam za tę przyjemność 150 zł. U nas starczy na ok 35 - 45 dni. Mało, ale jak pomoże to trudno. Producent to VIrbac ten sam co produkuje koci interferon Virbagen. Nazywa się Pronefra. Z tego co przeglądałam w internecie w Polsce nie można go dostać online, tylko po zagranicznych sklepach wet. Widziałam coś na Brytyjskich. Zapytaj weta, na pewno ma dojście do jakiejś hurtowni która to sprowadza do Polski.
U Mojego weta mała butelka 60 ml kosztuje 65 zł, a duża 180 ml jest za 150 zł.
Jak bardzo by Ci zależało, a żaden wet u Ciebie nie miał by dojścia to zawsze mogę zamówić u siebie i przesłać :ok:

U Kubusia encortolon 5 mg pomógł.
Przyszedł taki moment kiedy parametry nerkowe tak szalały, że żadnym sposobem nie dało się ich unormować. Kubuś to duży kot, i dawkę należy dobierać ostrożnie.
Pamiętam jak z początku miał bardzo niskie płytki to encortolon jest pomógł.
Zdania są podzielone na temat sterydów u kotów z FeLV,. Jednak z naszego doświadczenia uważam, że nie zawsze jest to takie złe. Sceptycy mogą mówić co chcą, wg mnie len lek może pomóc. Pewnie Kubuś już by nie żył, a tak w kwietniu miną 3,5 roku od diagnozy.

Ostatnio coś nam się z wątrobą dzieje, pewnie za bardzo jest obciążona i osłonowo wetka dała hepatiale forte. Dobrze by było u Was też coś wprowadzić osłonowego.
Nawadniaj dużo koteczka, żeby nereczki czyściły się z toksyn.

Jak masz pytania pisz śmiało.
Mały opis
http://www.virbac.pl/home/aktualnoci/no ... nefra.html
Czytałam ostatnio badania kliniczne nad tym lekiem i jak to wyglądało w statystykach na kotach i psach, ale było to po angielsku i nie mogę teraz tego znaleźć :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob lut 07, 2015 12:29 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

mir.ka pisze:

jak ja Cię Basiu rozumiem :(
nasze potrzeby nie są ważne tylko naszych kochanych futerek

Basiu co za leki moczopędne bierze Tofiś? bo Kaja też, a mam jej teraz pod koniec miesiąca zrobić badania krwi i chciałabym wiedzieć na co zwrócić uwagę



:ok:
Tak już mamy Mireczko.
Dla mnie takie 150 zł co 45 dni to cios ogromny. Ale co zrobić. Dobro zwierząt ponad wszystko i wiem, że dla wielu jestem świruską, bo jak tak można... ale już tak mam.
Wolę być empatyczną walniętą babą, niż pozbawiona serca egoistką :ok:

Miruś lek który brał Tofi, bo obecnie jedzie tylko na syropku to hydrochlorothiazidum polpharma 25 mg. http://www.doz.pl/leki/p2307-Hydrochlorothiazidum
Można sobie język połamać. Tofiś sikał po nim jak najęty. Brał go w dawce 1/4 tabletki dwa razy dziennie.
Wetka na badaniach kontrolnych badała mu dodatkowo wapń. Ten lek może zatrzymywać wapń w organizmie przy dłuższym podawaniu. U Nas mimo podawania ok - 4 miesięcy wapń jest w dolnej granicy normy :ok:

Nie wiem co bierze kaja i jak len lek na nią działa :ok:


Zapomniałam dodać.
Mireczko nie wiem czy zawsze badasz Kai ale sprawdź poziom elektrolitów. Przy lekach moczopędnych trzeba mieć to na uwadze :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob lut 07, 2015 12:58 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Miraclle pisze:
mir.ka pisze:

jak ja Cię Basiu rozumiem :(
nasze potrzeby nie są ważne tylko naszych kochanych futerek

Basiu co za leki moczopędne bierze Tofiś? bo Kaja też, a mam jej teraz pod koniec miesiąca zrobić badania krwi i chciałabym wiedzieć na co zwrócić uwagę



:ok:
Tak już mamy Mireczko.
Dla mnie takie 150 zł co 45 dni to cios ogromny. Ale co zrobić. Dobro zwierząt ponad wszystko i wiem, że dla wielu jestem świruską, bo jak tak można... ale już tak mam.
Wolę być empatyczną walniętą babą, niż pozbawiona serca egoistką :ok:

Miruś lek który brał Tofi, bo obecnie jedzie tylko na syropku to hydrochlorothiazidum polpharma 25 mg. http://www.doz.pl/leki/p2307-Hydrochlorothiazidum
Można sobie język połamać. Tofiś sikał po nim jak najęty. Brał go w dawce 1/4 tabletki dwa razy dziennie.
Wetka na badaniach kontrolnych badała mu dodatkowo wapń. Ten lek może zatrzymywać wapń w organizmie przy dłuższym podawaniu. U Nas mimo podawania ok - 4 miesięcy wapń jest w dolnej granicy normy :ok:

Nie wiem co bierze kaja i jak len lek na nią działa :ok:


Zapomniałam dodać.
Mireczko nie wiem czy zawsze badasz Kai ale sprawdź poziom elektrolitów. Przy lekach moczopędnych trzeba mieć to na uwadze :ok:



no to już jest nas dwie walnięte :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
mnie w ubiegłym miesiącu dwie wizyty z badaniami i lekami kosztował 400 zł :strach:
Kaja bierze na sikanie jak to nazywam :mrgreen: furosemid, po pół tabletki 2x dziennie, mam z tym fajnie bo muszę z nią co 3 godziny wychodzić, jak gdzieś się umawiam do klienta to muszę to uwzględnić, albo liczyć się z kałużą w domu :cry:
Na wspomaganie wątroby (bo jej ten nowotwór uciska) dostaje Essentiale forte, bardzo dobrze się to podaje, bo wyciskam środek z kapsułek i daję do jedzenia.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76283
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 07, 2015 18:18 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Miraclle pisze:Witam :wink:
Nie ma problemu, nic mi nie zaśmiecasz :ok:
Syropek to nowość od stycznia, dość drogi ale ponoć ma super efekty. Tak słyszałam. Kupiłam duża butelkę 180 ml bo to na dwa koty i zapłaciłam za tę przyjemność 150 zł. U nas starczy na ok 35 - 45 dni. Mało, ale jak pomoże to trudno. Producent to VIrbac ten sam co produkuje koci interferon Virbagen. Nazywa się Pronefra. Z tego co przeglądałam w internecie w Polsce nie można go dostać online, tylko po zagranicznych sklepach wet. Widziałam coś na Brytyjskich. Zapytaj weta, na pewno ma dojście do jakiejś hurtowni która to sprowadza do Polski.
U Mojego weta mała butelka 60 ml kosztuje 65 zł, a duża 180 ml jest za 150 zł.
Jak bardzo by Ci zależało, a żaden wet u Ciebie nie miał by dojścia to zawsze mogę zamówić u siebie i przesłać :ok:

U Kubusia encortolon 5 mg pomógł.
Przyszedł taki moment kiedy parametry nerkowe tak szalały, że żadnym sposobem nie dało się ich unormować. Kubuś to duży kot, i dawkę należy dobierać ostrożnie.
Pamiętam jak z początku miał bardzo niskie płytki to encortolon jest pomógł.
Zdania są podzielone na temat sterydów u kotów z FeLV,. Jednak z naszego doświadczenia uważam, że nie zawsze jest to takie złe. Sceptycy mogą mówić co chcą, wg mnie len lek może pomóc. Pewnie Kubuś już by nie żył, a tak w kwietniu miną 3,5 roku od diagnozy.

Ostatnio coś nam się z wątrobą dzieje, pewnie za bardzo jest obciążona i osłonowo wetka dała hepatiale forte. Dobrze by było u Was też coś wprowadzić osłonowego.
Nawadniaj dużo koteczka, żeby nereczki czyściły się z toksyn.

Jak masz pytania pisz śmiało.
Mały opis
http://www.virbac.pl/home/aktualnoci/no ... nefra.html
Czytałam ostatnio badania kliniczne nad tym lekiem i jak to wyglądało w statystykach na kotach i psach, ale było to po angielsku i nie mogę teraz tego znaleźć :roll:


Dziękuję Kochana za szybką odpowiedź.
Dekasek osłonowo na watrobę bierze Heparegen i wyniki są OK aktualnie, a dodatkowo od wtorku dostanie serię Ornipuralu. Dostaje też lek na obniżenie ciśnienia w małej dawce i omega-3 (olej z łososia) + plus probiotyk Dicoflor dwa razy dziennie.
Nawadniam go w niekonwencjonalny sposób :D. Chłopak je Renala w puszeczkach i dostaje do każdego posiłku kleik ryżowy. Tym sposobem wciąga kubek płynu dziennie :D.

Dekasek i mój drugi kotałek Konstanty pozdrawiają Twoich chłopców.

Inezka-Pinezka

Avatar użytkownika
 
Posty: 118
Od: Sob sie 09, 2014 19:25

Post » Sob lut 07, 2015 19:47 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Hej hej Basieńko :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Długo nie pisałam, ale myślę o Was często :)
Jak tam Kubusiek i Tofiś? :)

Miziam mocno moich dwóch ulubieńców :1luvu: :1luvu: :1luvu: I psinkę oczywiście tyż :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Nie lut 08, 2015 18:03 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

mir.ka pisze:
no to już jest nas dwie walnięte :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
mnie w ubiegłym miesiącu dwie wizyty z badaniami i lekami kosztował 400 zł :strach:
Kaja bierze na sikanie jak to nazywam :mrgreen: furosemid, po pół tabletki 2x dziennie, mam z tym fajnie bo muszę z nią co 3 godziny wychodzić, jak gdzieś się umawiam do klienta to muszę to uwzględnić, albo liczyć się z kałużą w domu :cry:
Na wspomaganie wątroby (bo jej ten nowotwór uciska) dostaje Essentiale forte, bardzo dobrze się to podaje, bo wyciskam środek z kapsułek i daję do jedzenia.


Mireczko ja nawet nie liczę ile wydałam w zeszłym i w tym miesiącu na koty. Do tego doszedł jeszcze mój lekarz i leki i muszę zrobić zakupu na allegro żeby powoli przygotować się do przejścia na dietę bezglutenową.

Na szczęście jest więcej takich wariatek jak my :ok: :ok:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:




Inezka-Pinezka pisze:
Dziękuję Kochana za szybką odpowiedź.
Dekasek osłonowo na watrobę bierze Heparegen i wyniki są OK aktualnie, a dodatkowo od wtorku dostanie serię Ornipuralu. Dostaje też lek na obniżenie ciśnienia w małej dawce i omega-3 (olej z łososia) + plus probiotyk Dicoflor dwa razy dziennie.
Nawadniam go w niekonwencjonalny sposób :D. Chłopak je Renala w puszeczkach i dostaje do każdego posiłku kleik ryżowy. Tym sposobem wciąga kubek płynu dziennie :D.

Dekasek i mój drugi kotałek Konstanty pozdrawiają Twoich chłopców.



Do usług :mrgreen:
Widzę, że tez macie dobrą opiekę i dbasz o koteczki :ok:
U mnie renal nie wchodzi w grę ale na zooplus kupuję inne puszeczki i chłopcy ładnie jedzą. Czasem dorzucę coś delikatnego typu miamor milth czy jakoś tak to idzie :ryk:

Chłopcy dziękują za pozdrowienia :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pytają czy macie swój wątachh, bo chętnie przytuptali by siknąć ? :oops:



Rilla07 pisze:Hej hej Basieńko :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Długo nie pisałam, ale myślę o Was często :)
Jak tam Kubusiek i Tofiś? :)

Miziam mocno moich dwóch ulubieńców :1luvu: :1luvu: :1luvu: I psinkę oczywiście tyż :D



Kasieńko Kochanie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tęskniliśmy za Tobą :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Cześć :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Chłopcy szaleją :mrgreen:
Wiecznie są w biegu, głodni, kradną ile się da. Zachowują się na zdrowe kotki. Bardzo mnie to cieszy.
Nieraz psocą i sa niegrzeczni, ale wybaczam im bez mrugnięcia okiem :wink:
Polują na ptaszki.
Kubuś dziś dobił dwa razy do szyby :ryk: :ryk: :ryk:
Jest wesoło.
Wyniki mają trochę gorsze ale testuję na nich nowy lek i zobaczymy jak to będzie :ok: :ok:

Dziękuję za Miziaki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie lut 08, 2015 18:11 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Cześć Cioteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Rano widom za oknem bardzo mnie zdziwił :mrgreen:
Ładna pogoda jak się siedzi w domku :ok:
Chłopcy cały dzień polują, Dżulka biega po śniegu cała happy :mrgreen:

Ostatnio robię test i nie rzucam Tofisiowi suchego w nocy. zauważyłam poprawę, nie budzi mnie tak często, ładniej śpi. Przez co i ja lepiej sypiam.
Syropek ładnie wylizuje z miseczki.
Gorzej z Kubusiem jemu muszę z czymś mieszać, jak to Kubuś :ryk: :ryk: francuski piesek.


Obrazek.................Obrazek


Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie lut 08, 2015 18:14 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Miraclle pisze:Cześć Cioteczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Rano widom za oknem bardzo mnie zdziwił :mrgreen:
Ładna pogoda jak się siedzi w domku :ok:
Chłopcy cały dzień polują, Dżulka biega po śniegu cała happy :mrgreen:

Ostatnio robię test i nie rzucam Tofisiowi suchego w nocy. zauważyłam poprawę, nie budzi mnie tak często, ładniej śpi. Przez co i ja lepiej sypiam.
Syropek ładnie wylizuje z miseczki.
Gorzej z Kubusiem jemu muszę z czymś mieszać, jak to Kubuś :ryk: :ryk: francuski piesek.


Obrazek.................Obrazek

a ten piesek też francuski? :lol:


Obrazek

Obrazek


:1luvu: :201461 :1luvu: :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76283
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lut 08, 2015 19:49 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Miraclle pisze:Do usług :mrgreen:
Widzę, że tez macie dobrą opiekę i dbasz o koteczki :ok:
U mnie renal nie wchodzi w grę ale na zooplus kupuję inne puszeczki i chłopcy ładnie jedzą. Czasem dorzucę coś delikatnego typu miamor milth czy jakoś tak to idzie :ryk:

Chłopcy dziękują za pozdrowienia :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pytają czy macie swój wątachh, bo chętnie przytuptali by siknąć ? :oops:


Nie zakładałam im watku. Może kieyś się odważę opisać to co dzieje się u nas od 9 miesięcy walki (tyle czasu jest u mnie Dekasek i wiedziałam, że przygarniam kota z FeLv. Całe 2700 żywej wagi) Konstancik jest z nami od 8 lat, jednak do mnie do Gdańska dołaczył dopiero 8 grudnia, bo syn poszedł na studia i nie mogliśmy zostawić go bez opieki w drugim mieszkaniu w Lesznie. Tym sposobem mieszkanie w Gdańsku jest podzielone, na apartament Dekasa i drugi Konstanta, bo Konstant jest zdrowy. Był szczepiony dwukrotnie przeciw FeLv, ale i tak je izoluję. Nie ma sensu ryzykować.

Czy byłabyś tak uprzejma i dała mi namiary do swojej Pani weterynarz? Chciałabym z nią skonsultować przypadek Dekaska, bo biorac pod uwagę białaczkę i kłopoty z nerkami, mam sytuację paradoksalna, gdzie leczenie jednego wyklucza drugie. Bardzo mi zależy, bo jeśli w białaczce kompleksy immunologiczne odkładające się w nerkach wywołując kłebuszkowe zapalenie nerek, to stosowanie immunostymulatorów tylko pogarsza sprawę, a logiczne sa sterydy. Eliminacja przyczyny to zablokowanie namnażania wirusa czyli Retrovir.

Cieszę się, że u Ciebie wesoło i chłopcy rozrabiają. Ja swoim też wybaczam wszystko i na wszystko pozwalam. Nawet o 3 w nocy wstaję żeby się pobawić jak któryś budzi ( zwłaszcza Konstancik tak ma :D) Pobudek do sprzątania kuwety, czy karmienia nie liczę. Gorzej jak matka z bliźniakami mam :ryk:

Inezka-Pinezka

Avatar użytkownika
 
Posty: 118
Od: Sob sie 09, 2014 19:25

Post » Wto lut 10, 2015 15:36 Re: Moje 2+1 (chłopcy FeLV+ i psinka) cz. VI

Inezka-Pinezka pisze:
Nie zakładałam im watku. Może kieyś się odważę opisać to co dzieje się u nas od 9 miesięcy walki (tyle czasu jest u mnie Dekasek i wiedziałam, że przygarniam kota z FeLv. Całe 2700 żywej wagi) Konstancik jest z nami od 8 lat, jednak do mnie do Gdańska dołaczył dopiero 8 grudnia, bo syn poszedł na studia i nie mogliśmy zostawić go bez opieki w drugim mieszkaniu w Lesznie. Tym sposobem mieszkanie w Gdańsku jest podzielone, na apartament Dekasa i drugi Konstanta, bo Konstant jest zdrowy. Był szczepiony dwukrotnie przeciw FeLv, ale i tak je izoluję. Nie ma sensu ryzykować.

Czy byłabyś tak uprzejma i dała mi namiary do swojej Pani weterynarz? Chciałabym z nią skonsultować przypadek Dekaska, bo biorac pod uwagę białaczkę i kłopoty z nerkami, mam sytuację paradoksalna, gdzie leczenie jednego wyklucza drugie. Bardzo mi zależy, bo jeśli w białaczce kompleksy immunologiczne odkładające się w nerkach wywołując kłebuszkowe zapalenie nerek, to stosowanie immunostymulatorów tylko pogarsza sprawę, a logiczne sa sterydy. Eliminacja przyczyny to zablokowanie namnażania wirusa czyli Retrovir.

Cieszę się, że u Ciebie wesoło i chłopcy rozrabiają. Ja swoim też wybaczam wszystko i na wszystko pozwalam. Nawet o 3 w nocy wstaję żeby się pobawić jak któryś budzi ( zwłaszcza Konstancik tak ma :D) Pobudek do sprzątania kuwety, czy karmienia nie liczę. Gorzej jak matka z bliźniakami mam :ryk:



Jak zechcesz kiedyś założyć na pewno wpadniemy z wizytą :mrgreen:
W sumie to nie wierzę w działanie szczepionek przeciw FeLV. Jak spada odporność u kota to nigdy nie wiadomo czy nie łapnie. Izolacja jest lepsza bo masz pewność, z resztą nowy dom już był dla niego stresem, a kontakt z nowym kotem to dopiero stres.
Dałaś mu szanse na dom, i szczęśliwe życie. Koty z białaczką zazwyczaj kończą marnie, mało kto je chce, a potrzebują w szczególności naszej opieki.
Na pw napisze Ci zamiary na wetkę :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Del, Gosiagosia, Silverblue, zuza i 125 gości