anima_a pisze:Blacky pojechał do domku
Lidka, powiedz jak było? Jak się zwierzaki zachowywały?
Wieści od Balckiego
Ma się bardzo dobrze aklimatyzacja z Yorkiem przebiegła bez stresowo.
Nasz niuniuś wyszedł na salony z kontenerka od razu podniósł ogon do góry zrobił szybki obchód, poocierał sie o meble i nic tylko głaszcz mnie.
Nie uciekał, nie chował się a jak go głaskaliśmy to był wniebowzięty
W kontenerku na psa nie reagował wcale i pies na niego też przy obwąchiwaniu.
Pierwsza konfrontacja wyglądał tak , że sie powąchały i każde poszło w swoja stronę to prawie idealnie.
Kot oaza spokoju nie wzruszony obecnością psa a pies o dziwo nie ganiał go, nie szczekał także pierwsze koty za płoty
Oczywiście, że byłoby za pięknie i pies w końcu zaczął być upierdliwy zaczął chodzić jak cień za kotem i usilnie próbował go powąchać ale Blacky tak wymownie hipnotyzował go wzrokiem, że pies nie miał odwagi podchodzić.Nawet jak udało sie psu podejśc za blisko to jak Blakus syknął na niego te robił odwrót.
Jedynie w momencie gdy domownic chcieli głaskać i brać na ręce Blakusia pies zaczął szczekać i wskakiwać im na kolana ale wtedy jedna z osoba głaskała kota jedna psa i byl spokój.
Rodzina liczy 4 osoby także jakoś sie podzielą swoim rękami do głaskania kota i psa.Poza tym kot ma teraz mieszkanie duże- trójwymiarowe jest gdzie wysoko wskakiwać meble, andresola wiec bedzie miał miejsca tylko dla siebie gdzie z góry będzie mogł sobie obserwować świat.
Jak na mojej oko będzie dobrze mu w tej rodzinie.On sobie ich po prostu wybrał w kociarni
p.s. dzownią do mnie ciągle w sprawie Gienka odsyłam na nasza stronę i DT z maluchami.
