Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

MalgWroclaw pisze:O. też wszystko gubisz

W oczach mi giną niektóre rzeczy. Przed chwilą były - i nagle NIE MA.

Pamiętasz powszechne świadectwa udziałowe? Jakoś tak się nazywał ten papier, można było tanio kupić i sprzedać drogo. We Wrocławiu były straszne kolejki do banków, koleżanka zorganizowała wycieczkę do Oleśnicy. Pojechałam, zjadłam tam nawet jakieś pierogi (kolejka też była, ale u nas ludzie stali od nocy), papier kupiłam, przywiozłam do domu. I tyle. Nigdy go więcej nie widziałam.

i jakby ktoś coś mógł, to bardzo w imieniu Jolinych kotów, poprosimy
Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem - koty Joli
----------------
i z góry dziękujemy!
... i mry poniefziałkowe oczywiście!

MalgWroclaw pisze:Pamiętasz powszechne świadectwa udziałowe? Jakoś tak się nazywał ten papier, można było tanio kupić i sprzedać drogo. We Wrocławiu były straszne kolejki do banków, koleżanka zorganizowała wycieczkę do Oleśnicy. Pojechałam, zjadłam tam nawet jakieś pierogi (kolejka też była, ale u nas ludzie stali od nocy), papier kupiłam, przywiozłam do domu. I tyle. Nigdy go więcej nie widziałam.

Gdyby to były badania kota, to byś nie zgubiła, bo ważne!

Te PSU to był jakiś straszny przekręt, oczywiście winnym nic się nie stało. Ja to nawet po paru latach sprzedałam, ale majątku na tym nie zrobiłam :twisted:

uwaga - głosujemy!
viewtopic.php?f=1&t=162146&start=1290
oststni post
... mry!

Wczoraj Jola zawiozła Hefcia na wymaz z oka, bo już bardzo brzydko wyhglądało (p. Basiu, dziękujemy za zasponsorowanie badania :1luvu:

). Reszta kotów bez zmian albo trochę lepiej (Piwniczek lepiej, Rysia też, Niunia właściwie bez zmian, ale nie zwraca), Pumex doszedł do siebie po operacji, ale bardzo się nie lubią z Maćkiem z baraku - obu pilnie szukamy domu!
Jola jak zwykle źle, jest bardzo wyczerpana, ma chyba objawy depresji z ciągłego martwienia sie o koty i z permanentnego przepracowania. W lutym ma termin operacji na żylaki w jednej nodze, oby poszła!

Pumex pojechał wczoraj daleko, gdzieś pod Mławę, ma mieszkać z 2 kotkami i młodym kocurem, jeszcze niewykastrowanym :strach:

Zobaczymy, jak sobie poradzi. Podobno już raz trafił do kuwety.
Jola ma pójść na tę operację, ale się nie zaszczepiła - liczy, że wystarczy jej oświadczenie, że przechodziła żółtaczkę w dzieciństwie. Też - pożyjemy, zobaczymy.

Dług w lecznicy rośnie.

zmartwione kciuki :ok:

i jakby ktoś coś mógł, to bardzo w imieniu Jolinych kotów, poprosimy
Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem - koty Joli
----------------
i z góry dziękujemy!
... i mry sobotnie oczywiście!

O Pumeksie nic nowego nie wiemy. Jola miała wczoraj zawieźć do domu Kostka i Poldka, ale ich potencjalna opiekunka się rozchorowała na zapalenie płuc, więc na razie kotów nie weźmie.

W domu trochę spokojniej, bo Maciek wojował głównie z Pumeksem, więc jak nie ma Pumeksa, to jest mniej awantur. :ok:

Ciociu

Fasolka

MalgWroclaw pisze:Ciociu
Fasolka

Co tam, Fasoleczko? Czemu się zafrasowałaś? :1luvu:

duża od Sabci

jutro z dwójką studentów, wiertarką udarową, młotem wieeelkim i meslem ossstrym idziemy z Jolą na ul. Wysoką
trzeba przejść przez płot i odblokować zamurowany otwór w spalonym pustostanie
od paru dni na posiłkach nie pokazuje się jedna kotak tam mieszkająca
jest duże prawdopodobieństwo, że została zamknięta
a potem z drugiej strony pustostanu (również przełażenie przez płot) trzeba postawić budkę
fotorelacja jutro
... mry!

ewa_mrau pisze:jutro z dwójką studentów, wiertarką udarową, młotem wieeelkim i meslem ossstrym idziemy z Jolą na ul. Wysoką
trzeba przejść przez płot i odblokować zamurowany otwór w spalonym pustostanie
od paru dni na posiłkach nie pokazuje się jedna kotak tam mieszkająca
jest duże prawdopodobieństwo, że została zamknięta
a potem z drugiej strony pustostanu (również przełażenie przez płot) trzeba postawić budkę
fotorelacja jutro
... mry!

Ewuś, trzymam wieeeelkie kciuki, żeby Wam się udało! :ok:

O rany.Kciuki sa

Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Kto przegląda forum