Tymczasy:Benia.Maniuś,Kubuś i Tusia w DS.Miluś.

[pirulasińska]

Nie wiem, pirulasińska musi się zdecydować.Dla niej jednak lepszy byłby Toluś.Rude jest wyjątkowo proludzkie, kochane, ale boi się innych kotów, mógłby być z tym problem.Chodzi przecież o towarzystwo dla Tamu, nie o kota na kolana, bo kotów pirulasińska kilka jednak ma i jej potrzeby w tym zakresie są zaspokojone.

Fakt, kotów ci u mnie dostatek, a kolana tylko dwa. Na szczęście tak bardzo się tam nie pchają, tylko Tamu ma złośliwy zwyczaj rozsiadania mi się na kolanach rano, przez co regularnie spóźniam się do pracy (no bo przecież nie można kotka zrzucić). Niemniej jestem gotowa przyjąć jeszcze jednego kocurka. Tylko co z wizytą przedadopcyjną?
Czy możesz Ewa zapytać weta, ile kosztuje pakiet eksportowy: paszport+czip+wścieklizna?

[aannee99]

[ewar]

Renatko, zapytam, dzisiaj byłam już w lecznicy, zaniosłam Tolusia na kastrację.Po południu go odbiorę, już wybudzonego.
Zazwoniłam, pytałam, paszport i chip to 100zł, szczepienie przeciwko wściekliźnie 25 zl.

[Amika6]

Kciuki za Tolusia

[Cindy]

Tolusiu kochany

[ewar]

Toluś na pewno już po zabiegu, mam go odebrać po 16-ej.Niby to prosty zabieg, ale zawsze się denerwuję.
Małe rudo-białe biega sobie po mieszkaniu, koty są zainteresowane, ale go nie zaczepiają.Małe nie chce jednak mieć z nimi nic wspólnego, trzyma dystans.Na mój widok jednak włącza traktorek, na rękach siedziałby bez przerwy.Myślę, że przekona się do innych kotów, ale to trochę musi potrwać.

[terra]

Mizianka dla Tolusia, i trzymam kciuki, żeby wszystko szybciutko się wygoiło.

[ewar]

Toluś już w domu, po zabiegu.Wszystko ponoć dobrze poszło.

[ewar]

Rudo-białe, nazwane Fredem chore Nie chce nic jeść, ani bawić się, jutro do weta.

[felin]

To trzymam kciuki na wszelki wypadek

[ewar]

Chyba boli go brzuszek, warczy, kiedy mu masuję.Wydaje mi się, że ma gorączkę.Wsadziłam do pluszowego domku, dałam termoforek i poję strzykawką.Rano jeszcze było dobrze, w południe również ładnie zjadł, a teraz nic nie chce Co się mogło tak nagle stać? Pozostałe koty w porządku.

[ewar]

Fredzio źle się czuje, w nocy nic nie zjadł, nie pił, nie był w kuwetce Pojękuje cichutko, kiedy wchodzę do łazienki.Tam go zamknęłam, aby miał spokój.Wczoraj napoiłam strzykawką, ale nie wiem, czy nie jest odwodniony.Lecznicę otwierają o ósmej, napiszę po powrocie.Proszę o kciuki.

[Katia K.]

Są. Widzę, że już jesteś, i co??

[ewar]

Wróciliśmy z lecznicy.Fredzio miał 40,9 stopnia gorączki , nic dziwnego, że nie jadł i był taki bez życia.Nie zdążył się odwodnić, dawałam mu wodę strzykawką.nie wiadomo, co mu jest, możliwe, że wykluwa się jakiś wirus.Mógł go już mieć, kiedy go złapałam.Dostał trzy zastrzyki, antybiotyk, przeciwzapalny i coś jeszcze.Dostał też kapsułki na odporność.Zadziałało natychmiast, Fredzio od razu poszedł do miski i sporo zjadł, wysiusiał się też porządnie.Wetka podejrzewa, że może być biegunka, zobaczymy.Jutro powtórka z rozrywki, dzisiaj zapłaciłam 43 zł.
Wetka mówi, że Fredzio będzie dużym kotem, w ogóle to jest charakternik, nie podobało mu się badanie, ale jakoś to przeżył.Założę mu osobny wątek i ogłoszę, ale najpierw musi trochę wydobrzeć.

[Katia K.]

Olbrzymia gorączka! Sama wiesz, że u maluchów tak bywa, nagłe ataki jakiegoś choróbska. Z Tolusiem przecież też tak było.
A ten dom, o którym była mowa w wątku - nie?