Dzięki bardzo

Lila i Zara, cudne i kochane, naprawdę.To takie dobre kotki, cieszę się, że są teraz szczęśliwe.
A Franio to przystojniak jakich mało, bardzo mi się podoba

Taki z niego miś, jak pluszowa zabawka.
Wiola, nie żartowałam z tą krową.Mam sentyment do krów, nie tylko dlatego, że jestem mlekopijem.Z dziadkiem chodziłam na łąkę, tam krowa się pasła.Była ładna, kolor określany jako czerwony, dla mnie była kasztanowa.Potrafiłam nawet ją doić.Dziadkowie mieszkali w mieście, ale w takiej ogrodowej dzielnicy, nie mieli praktycznie gospodarstwa, tylko parę kur i tę krowę.