Biedronecki w domach :) Śliczna Gracja szuka swojego ludzia

Kurde, nie pocieszyłaś mnie, bo Bezowi należy się badanie moczu ale chciałbym mieć wynik a nie poczucie, że je wykonałam

ultra75 pisze:Może chciały Ci obnizyc rachunki za prund .

Byleby tylko nie zaczęły dzwonić do Energi :mrgreen:

A dalej w kwestii reklam: powiedz koteczkom "Alicjo, muszę dziś wziąć dzień wolnego". :twisted:

(naprawdę podoba mi się ta reklama, przynajmniej początek).

Co do labu - koniecznie zadzwoń się spytać, jak to możliwe i jeśli nie będą mieli logicznego wytłumczenia, to złóż reklamację.

Lakiemu zdecydowanie lepiej :roll:

Żwawiutki dzisiaj taki, że ho-ho :lol:

Glut zdecydowanie w odwrocie (chyba się poczęstuję lakusiową mieszanką), zwiększenie dawki espumisanu też mu wyraźnie polepszyło humor.
Cysternę tego specyfiku chętnie nabędę - teraz dostaje 2-3x dziennie po 2ml tego mocniejszego (100 mg/ml)

Cały świat się dorabia na silikonie, a ja będę na nim bankrutować :placz:

A jeszcze wszystko przede mną - w lutym taćkowe USG :strach:

Zdecydowanie cysternę kupię :!:

Do tej cysterny espumisanu jeszcze wagon chusteczek kupię :roll:

Zostałam w domu, zatoki dają po całości

Reklamowałabym chyba przez lecznicę. Na pojedynczej awanturnicy

może im nie zależeć. Lecznica to jednak duży klient dla nich. Więcej stracić mogą :lol:

To masz ''prawie '' szpital ,trzymam za zdrówko :ok:

OKI pisze:Do tej cysterny espumisanu jeszcze wagon chusteczek kupię
Zostałam w domu, zatoki dają po całości

Inhalacje z Amolu...? :roll:

Nie mam amolu.
Tylko lakusiowy inhalol. I parę innych lakusiowych specyfików na zatoki

Na razie łyknęłam podwójną aspirynę i obłożyłam się kotami.
Może wystarczy

Caragh pisze:Reklamowałabym chyba przez lecznicę. Na pojedynczej awanturnicy może im nie zależeć. Lecznica to jednak duży klient dla nich. Więcej stracić mogą

Wiesz, ja mam przerób w labie równy lub większy jak mały gabinet :twisted:

Ale tak, najpierw sobie porozmawiam w lecznicy :roll:

OKI pisze:Wiesz, ja mam przerób w labie równy lub większy jak mały gabinet
Ale tak, najpierw sobie porozmawiam w lecznicy

Pewnie to nawet prawda -kiedyś w mojej pobliskiej lecznicy stwierdzili, że w tym miesiącu "dużo" wysyłali do laboratorium - i to całe "dużo" zrobiłam im ja. Czyli normalnie całkiem niewiele wysyłają...

Sporo jest takich małych 1-2-osobowych osiedlowych praktyk, gdzie w sumie bardzo mało badają.
Mała praktyka - mało klientów, w znacznej większości stała klientela: szczepienia, odrobaczenia, katary.
90% przypadków nie wymaga latami badania krwi, a regularne przeglądy jeszcze dłuuugo nie będą zbyt popularne u nas.
W takich przychodniach bada się głównie nagłe i ciężkie przypadki, ewentualnie przewlekle chore, które wymagają regularnych kontroli.
Jak się im trafi dom tymczasowy, to wszystko staje na głowie :mrgreen:

U nas cisza, spokój...
Robię Taci krzywą cukrową, w związku z tym w połowie dnia musiałam się zebrać i lecieć po paski na cito

Jakoś strasznie szybko wychodzą :roll:

OKI pisze:A Baśka śliczna, prawda?

prawda!
jestem dumna z siebie-kota widziałam na zdjęciach jeno, a domyśliłam się kto zacz :mrgreen:

ezzme pisze:
OKI pisze:A Baśka śliczna, prawda?

prawda!
jestem dumna z siebie-kota widziałam na zdjęciach jeno, a domyśliłam się kto zacz

Jeśli Cię to pocieszy, to Baśkę mało kto widział nie na zdjęciach jeno :mrgreen:

Choć ostatnio potrafi się ludziom pokazać i przed północą

Zwłaszcza jak głodna :mrgreen:

to może to jakiś wąpierz?!

jak tam Twoje zatoki?
u nas zawsze się kończy antybiotykiem, plus przeciwalergiczny-przeciwobrzękowo(loratadyna albo Clatra-to mocniejsze chyba-tylko nie wiem czy bez recepty jest), neosine.
jest super szczególnie jak całą trójką zachorujemy :/

Żaden wąpierz tylko trząsierz-dupierz :roll:

Ona się własnego cienia boi :roll:

Zatoki trochę lepiej - jestem dziś w stanie myśleć :twisted:

U mnie się zaczyna i kończy aspiryną. Trwa 4-5 dni max.
Przerabiam regularnie, choć dawno mnie tak nie siekło, jak tym razem

Biedronecki w domach :) Śliczna Gracja szuka swojego ludzia

Kto przegląda forum