MalgWroclaw pisze:Mnie Fasolka martwi i Pralcia z wylizanym kółkiem na brzuszku. Martwi mnie wszystko. Nie powinnam ich brać, to oczywiste. Ale nie mogłam ich zostawić. Sęk w tym, że nikt tu nie przyjdzie i nie pomoże kotom podwórkowym. Mela nie będzie rodzić, to ogromny plus. Sylwuś nie będzie zapładniał kotek, łażąc nie wiadomo, gdzie.
Nikomu nie życzę takich wyborów, nikomu![]()
a teraz idę sobie popłakać
Nie mogłaś. I tyle i aż tyle.
Niestety, zawsze się to odbija na naszych kotach i na naszej psychice.
Trzymajcie się cieplusio.
Będzie ok.