Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 17, 2015 18:00 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Na drugiej stronie wątku, o tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=147075&p=9322889&hilit=banerek#p9322889
Przydałby się nowy banerek, bo na tym są 2 koty, które akurat już nie żyją :( ...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70950
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 18:03 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Nie umiem banerków robić :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sty 17, 2015 20:49 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

MalgWroclaw pisze:Nie umiem banerków robić :(

Ja też nie, ale Ewa się nauczyła :D Poza tym zawsze pozostaje wątek banerkowy :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70950
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 21:11 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Obrazek
to jest Zuzia jak była malutka
Obrazek
to jest Zuzia już duża
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 21:22 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Ten kaloryfer specjalnie ma długość kota?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sty 17, 2015 21:34 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Obrazek
nie dziw się Jolu, uczę się wstawiać zdjęcia , uczy mnie Ewa,
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 22:05 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

wiesiaczek1 pisze:Obrazek
nie dziw się Jolu, uczę się wstawiać zdjęcia , uczy mnie Ewa,

Ja się nie dziwię, ja się bardzo cieszę :D Zuzieńka śliczna, a kto to jest, taki czarny? :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70950
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 22:18 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

jolabuk5 pisze:
wiesiaczek1 pisze:Obrazek
nie dziw się Jolu, uczę się wstawiać zdjęcia , uczy mnie Ewa,

Ja się nie dziwię, ja się bardzo cieszę :D Zuzieńka śliczna, a kto to jest, taki czarny? :1luvu:

to jest Felek mój ukochany, zresztą jak wszystkie ukochane :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 17, 2015 23:41 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Dziewczyny , z powodu braku innych możliwości chyba pozostaje wątek banerkowy , nie mogę go znaleźć , a co myślicie o zamówieniu ogłoszeń u CatAngel ? Sama nawet zdjęć porządnie nie potrafię zrobić a co dopiero banerek , Ewa jest poza czasem to pozostaje zamówić .
Zastanawiałam się nad petycją zbiorową i zebraniem pod nią podpisów od znajomych , tylko znając trochę te miłe panie z urzędu mam obawy , że naślą na Jolę kumpelki począwszy od SANEPIDU po Urząd Skarbowy w podzięce za naruszanie ich świętego spokoju w pracy . I cała pomoc się na tym skończy . Przecież mają tak wielkie osiągnięcia w pracy jak uporządkowanie Łódzkiego schroniska dla zwierząt , które wg nich ma już Europejski standard / ciekawe czy któraś choć raz tam była / .
Przydała by się pomoc organizacji w rodzaju Animal Liberation Front (ALF) , w przepychankach ze stołkotrzymkami z naszym mieście .
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Sob sty 17, 2015 23:45 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Czarna Mańka pisze:Zastanawiałam się nad petycją zbiorową i zebraniem pod nią podpisów od znajomych , tylko znając trochę te miłe panie z urzędu mam obawy , że naślą na Jolę kumpelki począwszy od SANEPIDU po Urząd Skarbowy w podzięce za naruszanie ich świętego spokoju w pracy .

Jakoś też uważam, że petycja nie. Urzędnicy od razu mogą się usztywnić. Raczej (niestety) - myślę, że postawa :201494 i prośba może dać jakiś efekt.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sty 20, 2015 13:01 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

W niedzielę wprosiłam się do Joli . Cały dzień tyrałam , bo kiedyś trzeba nadrobić te wyskoki po dzieciaki , TŻ gdzieś w lasach a ja z perspektywą spędzenia kolejnego wieczoru z dziećmi i wnukami . Cały tydzień to chyba dość , czasami trzeba z kimś normalnym w swoim przedziale wiekowym pogadać . Dodatkowo Jolusi domowy ukochany koteczek miał mieć w poniedziałek operację , bo jest chory a badania nic szczególnego nie pokazują , więc weci doszli do wniosku , że trzeba obejrzeć to w naturze , wsparcie jej jest potrzebne . Jolunia nakarmiła mnie obiadem i wspaniałym domowym tortem .
Rozglądając się po kocistych pomyślałam o zdjęciach do ogłoszeń o wsparcie . Mam w pracy zawodową artystkę fotografa , młoda sprawna kociara . Dużej klasy specjalistka od rklamy .Pewnie chętnie weżmie sprzęt i pomoże , tylko co pokazać . Wystawowe koty ? Jolusia pokazuje mi koteczkę , karmi ją ręką : stara , chora dzika kotka , łapana przez Jolę od kilku lat . Należy jej się spokojny dom na starość po wyleczeniu, bo trochę niedowidzi i ze słuchem też nie najlepiej , jakieś narośla na łapkach . Reszta już prawie wyleczona . Kotka chętnie je , ale wyłącznie z ręki . Biorąc pod uwagę umiejętności naśladownicze kotków - strach , że reszta też zacznie się domagać takiego karmienia . Do tego nie zawsze chce jej się iść siusiu do kuwetki . Jola bardzo się o nią boi . Patrzę i co widzę : na materacyku leży sobie śliczna burasia , błyszczące , gęste ,czyściutkie futerko , żeber nie widać wprost przeciwnie . Pozwala się głaskać , nawet mruczy . Ślicznie pachnie , materacyk czyściutki i suchutki . Rzeczywiście - wyjątkowo schorowany dziki kot , w niewielu domach tak wyglądają te niby zadbane kotki / szczególnie te na whiskasie / . Chory koteczek Jolusi też z pozoru to : duży , zadbany miziaczek . Choroby nie widać a rokowania wetów z tych najgorszych . Chore oczka u kociaków - nie widać , wszystko przemywane , zakraplane . Jak pokazać takie kotki i napisać , że chore i potrzebne wsparcie na weta , lub wpłaty do przychodni - kto uwierzy że to niedawno złapane dziczki . Sama bym nie uwierzyła , ale widziałam kotka zaraz po złapaniu i w 10 dni później . Gdyby nie oryginalny brązowy kolor sierści i charakterystyczna głowa to nigdy bym nie uwierzyła , że to ten sam kot .
Do tego Joli mieszkanie to nic innego jak magazyn zabawek kocich zooplusa , chyba tylko ostatnich nowości brak - no i te drapaki wieże / drzewka niestety nie wytrzymują wagi kocistych - producent chyba nie przewidział jednoczesnego korzystania z nich więcej niż 5-ciu kotków / . Pięknie się potrafią bawić , jak byłam kiedyś z wnukami i one zaczęły bawić się kocimi zabawkami , to wszystkie przyszły na plac zabaw i dopiero wtedy było widać ile ich jest i jak pomysłowo się bawią .
Do takiego zdjęcia dodać jeszcze jej córkę i wnuczka / którym się zajmuje podobnie jak ja swoimi / i mamy reklamę :szczęśliwej ,ślicznej , spełnonej życiowo kobiety na emeryturze , otoczonej rodziną i zwierzakami , które są jej hobby . W porównaniu z ogromem nieszczęść przedstawianych na forum i Facebooku , ten idylliczny obrazek mógłby być opacznie interpretowany . Tylko , że Jola tak działa już od 40-stu lat i przy jej niezwykłej pedanterii , przemyślanych zakupach , ogromnym doświadczeniu i nieustannym pogłębianiu wiedzy - to nic dziwnego . Gdyby nie to , że prawa natury są bezwzględne i nie można bezkarnie : sypiać po 3- godziny , jeść z przypadku i byle co , uprawiać sporty ekstremalne , dźwigać po 10 kg karmy , gdzie wchodzi karmić wolno żyjące to jest na blogu " i kto tu mruczy " pokazane przez Ewę - do nieskończoności , młodzi przekonają się o tym szybko / i Jola się pochorowała , tych kłopotów miała by dużo mniej a pewnie wcale .
Mimo choroby wszystkie narzucone sobie obowiązki wobec kotków / i rodziny / wypełnia pedantycznie . Zaniedbała : kontakty towarzyskie a co za tym idzie : stanęły adopcje kotków wśród znajomych - znajomych , przyjaciół z różnych organizacji zajmujących się zwierzakami itp ze skutkiem jak wcześniej .Brak jej dostępu do internetu - z braku czasu i pieniędzy więc musi liczyć na przyjaciół lub lojalne osoby , którym pomaga lub pomagała . Nikt nie ma czasu a Jola ma taki charakter , że nie będzie naciskać i przyspieszać . Z powodu choroby dodatkowej pracy na zlecenia też podjąć nie jest w stanie i koło się zamknęło .
Do tego wymiana pokoleniowa - nasze pokolenie powoli odsuwa się w prywatność , dla większości bardzo młodych osób : nic nie wiemy , na niczym się nie znamy i wszystko robimy źle. wobec takiego podejścia nie bardzo można liczyć na realną pomoc , za którą koty wolno żyjące nie zapłaciły by utratą dotychczasowych spokojnych miejsc do życia / Jola już praktycznie to przetestowała / .
Ten dług w lecznicy biorąc pod uwagę na jaką ilość kotków jest dzielony - to żadna kwota . Policzcie własne wydatki w roku na weta w przeliczeniu na 1-go kota . Naprawdę w ogromnym mieście nie można zrzucić się po 5 zł i go zapłacić ? Przecież tu mieszkacie i doskonale wiecie gdzie władze miasta i ich ręce "stołkotrzymki " , mają Łodzian i ich problemy . Przecież nie namawiam do powtórki z 1905r , tylko proszę o wysłanie kilku zł do przychodni " Perełka " w Łodzi.
Jak Jola poczuje się lepiej / mam nadzieję , że jak jej koteczek okaże się do leczenia a nie za Tęczowy Most to zaraz , bo jest chętna do filmowania a Jolusia w dobrym humorze nie będzie wysuwać 1000 zastrzeżeń / - może nawet będzie po hospitalizacji - to zrobimy film o tym jak i gdzie karmi kotki . Wchodząc tam gdzie nigdy służby miejskie i większość łodzian by się nie odważyła .Jak te dzikie wychodzą na jej spotkanie i się do niej przymilają .
Teraz jest z koteczkiem w przychodni . Trzymamy wszyscy kciuki za życie kotka . :ok: :ok: :ok: :ok:
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Wto sty 20, 2015 15:59 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Czarna Mańka pisze:[...]Ten dług w lecznicy biorąc pod uwagę na jaką ilość kotków jest dzielony - to żadna kwota . Policzcie własne wydatki w roku na weta w przeliczeniu na 1-go kota .
Naprawdę w ogromnym mieście nie można zrzucić się po 5 zł i go zapłacić ?
Przecież tu mieszkacie i doskonale wiecie gdzie władze miasta i ich ręce "stołkotrzymki " , mają Łodzian i ich problemy . Przecież nie namawiam do powtórki z 1905r , tylko proszę o wysłanie kilku zł do przychodni " Perełka " w Łodzi.[...]

dzIękuję Ci Czarna Mańko!
----------------
... mry!

[edit] wytłuszczenie moje
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 20, 2015 18:09 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Rewolucja 1905 , czemu nie :ryk:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 20, 2015 23:41 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Joli kotek jednak nie był otwierany , weci mają inną teorię poza nowotworem ,ma leki i Jolusia 4-ry godziny podawała mu kroplówkę z minerałami . Na razie dieta i leki + obserwacja . Odetchnęłam .
Wiesiaczek1 - nie jesteś odosobniona . :mrgreen:
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Śro sty 21, 2015 14:49 Re: Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarm

Operację miała za to Rysia, kotka z nowotworem na łapce. Ma usunięty paluszek, wetka mówiła, że to w ostatniej chwili, bo zaraz musiałaby łapkę amputować.
Poza tym:
1. Piwniczek nadal źle, nie daje się dotknąć do brzuszka, podrapał Jolę, chyba znowu pojedzie do lecznicy,
2. Hefciowii oko jak ropiało, tak ropieje, potrzebny wymaz, ale Jola nie ma nawet kiedy o tym pomyśleć, zresztą nie ma też za co go zrobić.
3. Kotka z Dworca nadal je tylko przymuszana przez Jolę, siedzi nieruchomo, zestresowana, podłączony Feliway niewiele pomógł,
4. za to spowodował - nie wiadomo dlaczego - że Maciek zaczął sikać poza kuwetą. Jola wściekła, mówi, że go wyniesie do komórki... Wyniosłaby go na strych, ale nie jest już tam jedyną "lokatorką", więc nie moze tam wsadzić kota sikającego (jak sąsiadce obsika rzeczy, będzie źle)
5. Niunia nadal z biegunką, ale chyba teraz nie rzyga, bo jakoś nie słyszałam, żeby Jola o tym mówiła,
6. Jola właśnie zgubiła okulary i musi nowe kupić :(
7. Jola chodzi z gorączką, obsypana bolesną febrą, ze spuchniętymi nogami i rękami, cała podrapana (leczenie kotów), z boląca nogą, która wymaga szybkiej operacji, z zatkanym od alergii nosem, zmęczona, niewyspana
8. W ciągu ostatniego tygodnia dług w lecznicy wzrósł o jakieś 600 zł.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70950
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości