MalgWroclaw pisze:Duża przyszła, wyciągnęła mnie zza fotela, powiedziała, że nie ma nic ważniejszego. I przytuliła. Bo ja sobie wylizałam brzuszek i boczki![]()
Duża opowiedziała mi taką historię: wczoraj koleżanka dużej otworzyła drzwi do domu (mieszka w domku), a przed drzwiami stała kuweta, w kuwecie transporter z czarnym kocurkiem, obok oparty worek żwirku i drugi z karmą. I list, że przynieśli, bo nie mogą go mieć.![]()
![]()
![]()
Fasolka
Taka historia. Ania mieszka chyba w Żernikach, nie pamiętam nazwy, choć raz u Niej byłam. Mają kota i psa. Ania nie przejęła się, powiedziała, że mąż szybko znajdzie dom temu kocurkowi, bo to w willowym osiedlu. Podobno kot jest piękny, czarny i wykastrowany.
Ludzkie państwo
Mogli do lasu
