Frania [*]

[Hannah12]

Spokojnie, jedna czy dwie luźnie kupy to nic starszego. Organizm musi mieć czas na wydalenie resztek narkozy, innych leków oraz innych toksyn.

[MaryLux]

Miau Moja Duża jest @ i wczoraj pracowała. Ciociu, powiedz jej coś!
Inka

[MalgWroclaw]

Miau Moja Duża jest @ i wczoraj pracowała. Ciociu, powiedz jej coś!
Inka

Moja dzisiaj. Dopiero przyszła
Fasolka

[MalgWroclaw]

Miau. Duża wróciła z podwórka, nawet było trochę kotów i jadły. Duża zostawiła w schronieniu suche i zmieniła wodę. Zaraz musi lecieć do łazienki, bo się spieszy. Pogłaskała mnie troszkę.
Fasolka

[mamaGiny]

witaj Fasolko
jak dobrze zacząć dzień od Twojego raportu

[Dorota]

witaj Fasolko
jak dobrze zacząć dzień od Twojego raportu

Tak!

[Alyaa]

witaj Fasolko
jak dobrze zacząć dzień od Twojego raportu

Tak!

Zagdzam sie!

[bagheera]

Fasolko,
dobrze że jesteś
Bo nawet nie mam do kogo się poskarżyć
Dziś nie było śniadania, tylko pobieranie krwi rano i ostateczne upokorzenie: obcinanie pazurków
Ale pandoktor powiedział, że niczego już mi w środku nie słyszy
Principessa

[Caragh]

Za Dziewczynki
Za łazienkę
I za Dużą

[MaryLux]

Miau Moja Duża jest @ i wczoraj pracowała. Ciociu, powiedz jej coś!
Inka

Moja dzisiaj. Dopiero przyszła
Fasolka

One są okropne, prawda?

[MalgWroclaw]

Fasolko,
dobrze że jesteś
Bo nawet nie mam do kogo się poskarżyć
Dziś nie było śniadania, tylko pobieranie krwi rano i ostateczne upokorzenie: obcinanie pazurków
Ale pandoktor powiedział, że niczego już mi w środku nie słyszy
Principessa

Duża tak zrobiła i pyta, czy słyszy Twoje serduszko.
Jesteś zdrową kicią?
Fasolka

[puszatek]

doczytałam a tyle się działo....


pozdrawiamy cieplutko
Figusia

[mamaGiny]

Figusiu, gdzie Ty byłaś jak Cię nie było ?
Lilka ciekawska

[MalgWroclaw]

Duża przyszła, wyciągnęła mnie zza fotela, powiedziała, że nie ma nic ważniejszego. I przytuliła. Bo ja sobie wylizałam brzuszek i boczki
Duża opowiedziała mi taką historię: wczoraj koleżanka dużej otworzyła drzwi do domu (mieszka w domku), a przed drzwiami stała kuweta, w kuwecie transporter z czarnym kocurkiem, obok oparty worek żwirku i drugi z karmą. I list, że przynieśli, bo nie mogą go mieć.
Fasolka

Taka historia. Ania mieszka chyba w Żernikach, nie pamiętam nazwy, choć raz u Niej byłam. Mają kota i psa. Ania nie przejęła się, powiedziała, że mąż szybko znajdzie dom temu kocurkowi, bo to w willowym osiedlu. Podobno kot jest piękny, czarny i wykastrowany.

[MalgWroclaw]