PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Ja nie wiem do końca jak długo mi się zejdzie w nowym domku Moreli. Jestem tam umówiona na 10 tą (Józefów km Otwocka). Dlatego nie wiem czy będę jutro na Paluchu

Bardzo się cieszę, że Morelka jedzie do swojego domku

A jak ona się będzie cieszyła

żadnych kotów, człowiek prawie cały dzień w domu. Jednego dnia z domku dostałam pytanie czy ma kupować miseczki, czy przyjedzie ze swoimi :mrgreen:

Kotki córki nowego DS przyzwyczajone są do swoich miseczek i zamiana nie wchodziła w grę. U mnie "płodozmian" więc problemu nie będzie. Ale chyba podaruję Morelce wiklinowe kosz - to jej oaza bezpieczeństwa i spokoju. Albo chociaż pożyczę - może za jakiś czas nie będzie go potrzebowała. U mnie najpierw rezydowała pod wanną, potem w szafie, a teraz na fotelu. Ale w sytuacjach stresowych bunkruje się w koszu :lol:

Bajarka, młodziutka kotka. Złapała schroniskową depresje. Smutna siedzi w kącie, nie je. Ale głaskana od razu zaczyna się przytulać, mruczeć i gadać.
Wychodzi człowiekowi naprzeciw. Jest pewna siebie i szczęśliwa. Wystawia brzuszek do głaskania. Raz mnie spoliczkowała. Cóż, nie każdy musi chcieć od razu się całować.
Bez człowieka znowu chowa się w kat. Nie je.
Kilka dni temu jej stan dramatycznie się pogorszył.
Dziś miała jechać do domu, do cudownej dziewczyny, która od razu ją pokochała.
Dziś rano Bajarka umarła :placz:

.
Dużo kotów umiera, ale nie każda śmierć boli tak samo.
Żegnaj Bajarko

aż mną wstrząsnęło ,Bajarko tak mi przykro..['] :placz:

kolejny kot który nie przetrwał schroniskowej traumy

.

Smutne wieści , oby choć adopcje dopisały mimo iż kotów w A1 jak na lekarstwo .

Limit złych wiadomości wyczerpaliśmy rano.
Potem już było lepiej. Przyjechali wszyscy ci, którzy zapowiedzieli swoją obecność :ok:

.

Do domu pojechali:

13/15 - pojechała do jednego domu razem z psem 113/15 - są to zwierzaki po osobie zmarłej.
https://www.facebook.com/SchroniskonaPa ... =1&theater
Obrazek

Ze szpitala:
859/14 - Bezubiusz - nerkowy, niewidzący na jedno oko. Wzięli go Państwo, którzy niedawno pożegnali swojego nerkowego kota.

664/14 - Zbrożek - na dokocenie do półrocznego kocurka

670/14 - Zojka - będzie jedynaczką

Z A1 (dziś przeniesione ze szpitala):

730/14 - Debra

770/14 - Sacia - koteczka nie ma czucia w ogonku i zasikuje go. Mam nadzieję, że Pan, który ją przygarnął, poradzi sobie.

Ponadto została odebrana kotka 11/15
Obrazek

Dobre wieści Rev :ok:

.
Powodzenia życzę nowym Domkom :ok:

A kto pozostał na jutro ?

Zostali:

Pokój żółty
993/14 - bury Orfeusz i 994/14 Eurydyka - koty po osobie zmarłej. Bardzo chcielibyśmy, żeby znaleźli jeden dom. Orfeusz daje się głaskać, a nawet nosić na rękach. Jest pieszczochem. Z Eurydyka jest gorzej. W zeszłym tygodniu głaskałam ją ....łyżką. Pozwoliła się dotknąć ręką, ale tylko po czole. Bardzo się boi

Pokój zielony:
867/14 - Zula - nadal sycząca, siedząca w budce. Ale patyczkiem daje się głaskać.

824/14 - bardzo fajny, przebojowy kawaler. Trochę wkurzają go inne koty.

Pokój czerwony:
891/14 - Picasso - dżentelmen ok. 5 lat z lekko wydłużonym pyszczkiem, jakby mu się jakiś orient plątał po biografii. Picasso ma jakieś zmiany na skórze i zaczyna glucić. Jeśli ktoś się na niego zdecyduje, to musi być tego świadomy - nie chcemy cofnięcia go z adopcji do A2. Oby szybko znalazł dom, bo niestety grozi mu powrót do szpitala

Pokój miętowy:
912/14 - Greta - dziś znów siedziała za kaloryferem, po wygonieniu stamtąd jest przez dłuższy czas wściekła - może warto by zablokować jej przestrzeń za kaloryferem na stałe

953/14 - świetna okrągła, puchata dziewczynka. Po osobie zmarłej. Na szczęście od samego początku humor jej dopisuje. Monika, jeśli ona jutro nie pójdzie do domu, dałabyś rade napisać jej ogłoszenie? :mrgreen:

Bardzo się cieszę z Morelki

Że "moi" znaczy się :?:

OK.
Dodam, że Greta miała dziś założoną nową obróżkę feromonową, której Morela nie dała sobie założyć wczoraj, a która dzisiaj okazała się być zupełnie niepotrzebna :mrgreen:

Revontulet pisze:Bajarka, młodziutka kotka. Złapała schroniskową depresje. Smutna siedzi w kącie, nie je. Ale głaskana od razu zaczyna się przytulać, mruczeć i gadać.
Wychodzi człowiekowi naprzeciw. Jest pewna siebie i szczęśliwa. Wystawia brzuszek do głaskania. Raz mnie spoliczkowała. Cóż, nie każdy musi chcieć od razu się całować.
Bez człowieka znowu chowa się w kat. Nie je.
Kilka dni temu jej stan dramatycznie się pogorszył.
Dziś miała jechać do domu, do cudownej dziewczyny, która od razu ją pokochała.
Dziś rano Bajarka umarła .
Dużo kotów umiera, ale nie każda śmierć boli tak samo.
Żegnaj Bajarko

(*) (*) (*)

Kciuki za dzisiejszy dzień :ok:

Nowi:
11/15 Obrazek

- wczoraj odebrana :ok:

12/15

13/15

- p.nr 471/14, po os. zmarłej, przyjechała z psem 113/15 - razem pojechali do nowego domu
14/15 Obrazek

15/15

połamana

16/15

17/15

Bajarko [*] tak bardzo żal ,że nie doczekałaś swojego człowieka.Zabrakło tak niewiele czasu.Podobnie było kiedyś z równie wrażliwą i delikatną,też nie radzącą sobie w schronisku Bambusią [*] ,która także odeszła tego dnia kiedy miała pojechać do swojego domu.Śpijcie spokojnie ,Maleńkie [*][*]

dziś dwie i pól adopcji .
do domków poszli :
824/14
835/14

oraz zamieszaliśmy w szpitalu , zaprowadziłem tam dwie panie , zakochały się w Stefanie 960/14 . Tak więc dziś ( sam się zdziwiłem )
kocur ma być ciachnięty , a jutro , najdalej pojutrze opiekunka odbierze kociastego i trafi on do swojego nowego domu .Dokumenty adopcyjne zostały podpisane dziś.

A i jeszcze jedno , kotka po zmarłej osobie była nie ciachnięta . Ale jakimsik sposobem się udało , wet ugodowy , ludzie zobowiązali się zorganizować to w własnym zakresie .

Kubo gratulacje :ok:

To oznacza że nie muszę pisać ogłoszenia Pyzie :?:

Mało pomysłowa jestem, i Pyza mi do niej bardzo pasowało - okrąglutka i taka bezstresowa, tak mi się kojarzy wizerunek Pyzy na polskich dróżkach :mrgreen:

Jak Orfeusz i Eurydyka? oraz ranka Picassa :?:

PALUCH 11! MRAU. Dużo kotów, dużo potrzeb!

Kto przegląda forum