żwirek jest bentonitowy.
Już postawiłam miseczkę pod ławą

Zrobimy jej badania wszystkie i zobaczymy.
Jeżeli chodzi o synka to też się nie boję, wiem że ona krzywdy mu nie zrobi, ostatnio jak znajoma była u mnie a mały zaczął płakać to zawarczała na biedną dziewczynę, która akurat wchodziła do pokoju, tak jakby małego broniła. Wiem że ona sie nim tak jakby na dystans opiekuje, czasem podejdzie jak go karmie i się otrze o jego główkę, ale fakt martwiło mnie wskakiwanie do jego łóżeczka. Ale po waszych wpisach się uspokoiłam.
Jeszcze raz dziekuję wam wszystkim, dam znać czy z nią wszystko ok:) jesteście niezastąpieni!
