Kociarnia Kotyliona - dyżury - koty szukają domków

Wczoraj wieczorem po 5 dniach pojawila się nasza czarna dzika kotka. Było ciemno więc nie bylam pewna cży to ona, cży czarny dzikusek, który nie raz się pojawia. Dlugo się wpatrywalam i na 99% to ona!:) Cała zdrowa, puchata, nie wygladala na wyglodzona. Ludzie w mojej okolicy dokarmiaja koty, więc mogla skorzystać. Była taka zadowolona, po jedzonku, usiadla na klombie na ktorym zawsze siedziala pod drzewem zanim nie scieli. Zamiast się schowac przed zimnem siedziala dumnie:) Wreszcie odzyla:) Dzięki dziewczyny za pomoc, trud zaowocowal!:)

Paula P. pisze:Wczoraj wieczorem po 5 dniach pojawila się nasza czarna dzika kotka. Było ciemno więc nie bylam pewna cży to ona, cży czarny dzikusek, który nie raz się pojawia. Dlugo się wpatrywalam i na 99% to ona!:) Cała zdrowa, puchata, nie wygladala na wyglodzona. Ludzie w mojej okolicy dokarmiaja koty, więc mogla skorzystać. Była taka zadowolona, po jedzonku, usiadla na klombie na ktorym zawsze siedziala pod drzewem zanim nie scieli. Zamiast się schowac przed zimnem siedziala dumnie:) Wreszcie odzyla:) Dzięki dziewczyny za pomoc, trud zaowocowal!:)

Paula, bardzo się cieszę :ok:

Paula super :mrgreen:

Wreszcie zrozumialaś, dlaczego to była dobra decyzja :ok:

Kasiu, widzę że teraz przez wieczność będziesz podkreslac że "wreszcie zrozumialam". Od początku chcialam ja wypuścić, nie było mowy o adopcji, nawet w klatce ani w domu nigdy jej nie probowalam głaskać, bo wiem że dla niej to było nieprzyjemne. Miałam tylko opory odnośnie wypuszczenia ja w grudniu czy styczniu na mroz, żeby się nie rozchorowala. Akurat złożyło się że były sporo dodatnie temp, dlatego już postanowilam nie czekać dłużej. Nie musiałam niczego rozumieć:) Nie wiem też co bedzie jak sąd postanowi że droga ma powstać. Ale nie martwmy się na zapas.

Paula nie chcialam Cię w żaden sposób urazić, jeśli tak sie poczułaś to przepraszam. Mam znaczy się rozdwojenie jaźni, bo nawet ze mną osobiście rozmawiałaś któregoś razu o tym, czy kotki nie zostawić do adopcji a jeszcze dzień czy dwa przed zabraniem jej z lokalu negocjowałaś z dziewczynami pozostawienie jej i wypuszczenie na ogólny, że tam odżyje. Stąd moje przypuszczenie, że zabrałaś kotkę, bo Ci już sporo osób o tym mówiło, ale nie wydawałaś się byc z tego zadowolona. Obiecuję od teraz na żaden temat z Tobą związany się nie wypowiadać

by nie było, że jestem "wypominalska".

Aga i Inga - wielkie podziękowania za dzisiejszą pomoc

Nigdy nie mówiłam nic o adopcji tej kotki. Jedynie może poddawałam sprawę, że na moim podwórku w centrum Łodzi na 80% powstanie niedługo ruchliwa droga i nie wiem co będzie dalej z kotami.
Nie wiadomo czy za miesiąc-dwa nie będę musiała z powrotem złapać kotki i jej dzieci i kombinować dla nich jakiś dom wychodzący. To nie jest prosta sprawa. Wiedziałam od początku że ona do adopcji się nie nadaje, chciałam ją wypuścić póki był mróz na ogólny, bo dość już siedziała w klatce i poczekać aż się ociepli, bo nie miałam zamiaru ją wypuszczać z ciepła gdy było minus 5. Nie uraziłaś mnie wcale, tylko wiedz że nie masz patentu na mądrość. Wiem, że to dziki kot, ale było wiele spraw, które nie pozwalały jednoznacznie zdecydować o wypuszczeniu kotki. Teraz było ciepło, jest na wolności i to najlepsza opcja. Jednak obawiam się że to opcja tymczasowa, chyba że stanie się cud i ta droga nie powstanie. Ojciec złożył sprawę do sądu, jednak stroną w tym sporze jest urząd miasta wspierający dewelopera, także szanse są nikłe. Gdy wjadą buldożery, będzie kolejny problem który już wcześniej rozważałam, kiedy wahałam się ją od razu wypuścić. I skończmy już ten temat, obie chcemy dla kotów najlepiej.

Paula P. pisze:Nie wiadomo czy za miesiąc-dwa nie będę musiała z powrotem złapać kotki i jej dzieci i kombinować dla nich jakiś dom wychodzący.

Paula, może dobrze byłoby spróbować zacząć już szukać im jakiegoś miejsca? bo później będzie ciężko zabrać nagle 4 koty. a z domami, jak wiadomo - trudno. Lepiej zacząć działać już. Mozna utworzyć im wydarzenie na fb i na bieżąco informować o sytuacji.

Pietraszka pisze:Aga i Inga - wielkie podziękowania za dzisiejszą pomoc

taaa, akurat dziś to raczej do mało czego się nadawałam :roll:

Dyżury

piątek (16.01) - Wazonek17
sobota (17.01) - dilah
niedziela (18.01) - Pietraszka
poniedziałek (19.01) - Wazonek17
wtorek (20.01) - Georg-inia
środa (21.01) - mgska
czwartek (22.01) - Wazonek17/Pietraszka
piatek (23.01) - JoannElle
sobota (24.01) - pyma
niedziela (25.01) - Pietraszka
poniedziałek (26.01) -
wtorek (27.01) -
środa (28.01) -
czwartek (29.01) -

Poproszę 26.01 i 29.01

Środa 28

Poprosze wtorek 27

podjadę w poniedziałek po pracy - czyli po 16-tej

poproszę czwartek 29.01

Kociarnia Kotyliona - dyżury - koty szukają domków

Kto przegląda forum