Witajcie, cześć i czołem, pytacie skąd się wziąłem

Jeśli chodzi o Benka to wygląda to na a) chwilowy foch b) faktycznie coś mu tam dolega, ale foch dotyczy jedynie jedzenia. Bo jeśli chodzi o energię to go wręcz rozpiera. Wiecie, jak to jest. Jeśli coś przez 1,5 roku było tak samo, to nagła zmiana o 180 stopni może budzić niepokój, prawda? Natomiast jeśli mieszanka byłaby nieświeża, czy coś - typowałabym, że to Elisha pierwsza zarzuci fochem i zastrajkuje. (Zmieniając na chwilę temat - Elisha właśnie bawi się moimi przygotowanymi na jutro stringami, jakkolwiek by to nie zabrzmiało...). Wracając do sedna - jeśli kot byłby chory, to prawdopodobnie oprócz odmawiania jedzenia, znalazłabym jakieś "ciekawostki" w kuwecie i prawdopodobnie byłby apatyczny. Ani jednej, ani drugiej rzeczy nie zaobserwowałam. Dziwna sprawa - wczoraj nie chciał jeść, dzisiaj już wszystko wróciło do normy - mimo tej samej mieszanki. Wczoraj się nie narzucał, można było zostawić przy nim kanapki. Dzisiaj a i owszem, za kanapeczkę dałby się pokroić. Czyli norma. Czyli jest ok i nie panikuję.
Co do zdjęć Elishy - udało mi się ją uchwycić, gdy wczoraj wieczorem przysypiała. Voila:

A co do sukienki z kołnierzykiem...


Ciekawa jestem, co powiecie...