Nad losem chowającej się pod samochodami koteczki zlitowała się karmicielka.
Widząc jak inne koty atakują koteczkę, spontanicznie zabrała ją do domu.
Karmicielka długo nie może zatrzymać kotki,ma wyjazdową prace , a na dodatek sama wkrótce idzie na operację.
A kotka odnajduje się w domowych warunkach.
Bezbłędnie korzysta z kuwety.
W ciągu dnia jest na ogół nieśmiała, ale wieczorami daje się wygłaskać.
Koteczka pilnie potrzebuje domu - wiele już przeszła, nie można jej teraz znowu wystawić na ulicę. W mieszkaniu jest od 6.01.
Jutro jadę z nią na USG, bo jej brzuch wygląda podejrzanie ( ale jakoś nie moge sie doszukac typowych ciazowych kraglosci, no i pora roku troche nieodpowiednia ) .
Co z kastracją - okaże się po USG.Jeżeli to ciąża, to jeszcze w środę pojedzie na kastrację.





