Wprowadza Pani ludzi w błąd - to nie ja wycofuję się z domu, tylko Pani zdecydowała się nie oddawać nam kota, jako pretekst wykorzystując fakt, że mój dom jest wychodzący. Oczywiście warunki, jakie zapewniam i fakt, że dom jest pod lasem i na końcu drogi, a jedynym samochodem, jaki tu przyjeżdża, jest mój, nie mają znaczenia.
Zainteresowanych odsyłam do wątku drugiego rudego kocurka, którego podobno chce Pani wyadoptować:
viewtopic.php?f=13&t=166945.