Ogłoszenia już są. Czekamy......
W pierwszym poście zrobiłam dokładne rozliczenie dotychczasowych wpływów dla Trufla, chyba niczego nie pominęłam
Przy okazji zapraszam na bazarek, który dalej sobie działa.
Wczoraj, jak obierałam ziemniaki na obiad, to Trufel wyciągnął mi jednego z garnka i zwiał z nim. Oczywiście mu go zabrałam po małym pościgu. Tak sobie myślę, że jak ktoś go od nas adoptuje, to sobie pomyśli, żeśmy go ładnie głodzili. Nauczył się nawet żebrać o jedzenie jak siedzimy przy stole

Wskakuje na kolana i zagląda do talerza, czasem nawet próbuje coś sobie łapką z niego zabrać
