Tak patrzę na Safi... Bardzo przypomina moje dwie nieżyjące juz koteczki

Ocelotka dozyła na wolnosci 12 lat, zimą 2010 zniknęła, na wiosnę, kiedy była odwilż, na ulicy znalazlam fragmenty Jej futerka

Szylkrecia mieszkała podwórko dalej, przychodziła na jedzonko pod mój blok, była kochaną koteńką, przyjazniła się takze z nieżyjacą już Milusią.. Zniknęła wraz z trójką innych kotów, pytałam mieszkancow tamtejszego podworka, szukałam po sąsiednich ulicach.. Stało się cos złego
Z tamtejszego stada zostały Szpieguś (u mnie w domu) i Rudasek. On zginął 30.06.2013 tragicznie, smiertelnie zostal potrącony przez samochod, nawet nie było szansy Mu pomóc... Jeszcze wieczorem byl na karmieniu, widzialam przez okno jak się wyleguje na dachu garazu... Strasznie to smutne..
Wylalam trochę smutków...
Zyczę duzo zdrowka dla Safi (i dwoch pozostalych dziewczynek tez), bo widzę w nich cząsteczkę moich kochanych szylkretek, które są już niestety za TM
