OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Z "mocnych" filmów to uwielbiam powracać do "Terminatora" , szczególnie "2" oraz do "Prawdziwych Kłamstw" z Arnoldem

"Maska Zorro" i "Desperado" bawi mnie niezmiennie.
Z musicali - "Hair", "Cotton Club" i "Chicago"
"Pożegnanie z Afryką" mnie zauroczyło. Film ogladałam pierwszy, a książka mnie powaliła na kolana.

Pisząc o Titanicu i Przemineło... myślałam o takich 'guilty pleasures', czyli raczej lepiej się tym nie chwalic w towarzystwie ;-)

.
Z takich ciut bardziej ambitnych, to zawsze obejrzę do końca jak akurat leci w TV (mimo, że widziałam już pewnie z 100 razy ) Plac Zbawiciela, Requiem dla snu i móje ulubione Milczenie Owiec (wiem, wiem, specyficzny gust, ale cóż poradzic ;-)

).
Spokojnego dnia, Asiu!

**Adopcje: 12 >>**

Też lubię Milczenie Owiec
I Kolekcjonera Kości
U obu książka i film się podobają mi bardzo
I Zielona Milę w obu wersjach lubię. Milę mogą oglądać... Czytać, czytać...
W ogóle mroczne książki Stephen Kinga zauroczyły mnie.
Hobbitów ( po całości) też lubią w obu wersjach .
Z seriali z przyjemnością wracam do Nocy i dni, Zabójczych umysłów( choć tu słowo "przyjemność" :roll:

)
Ostatnio ukazał się Profil , który też mi się podoba.

Można wymieniać ,wymieniać...

Idę się ochlapać i do ludzi doprowadzić. Dziś mam lekarza.

Mozna wymieniać bez końca :-)

, to jeszcze tylko dodam, że z seriali dla mnie Zmiennicy i Tulipan moga lecieć w kółko ;-)

.
Asiu, w takim razie spokojnej wizyty u ludzkiego weta życze - bez kolejek i nerwów :-)

.

Obejrzyj w necie Person of interest - jest świetne, ma napisy polskie. I gra Jim Caviezel :1luvu:

.

Mój ukochany kot Racuch zaginął w Otwocku w okolicach skrzyżowania ulic Reymonta i Piłsudskiego. Kot jest domowy, kastrowany, ma ok. 8 lat. Biało-rudy - rudy grzbiet i głowa, biały brzuch, łapki i pyszczek. 7 lat temu wzięłam go z podwórka, gdzie ktoś wyrzucił go jako młodego kociaka. Przeszukałam okolicę - znalazłam go tuż koło bloku, pod samochodem, ale przy próbie wyciągnięcia go stamtąd, przerażony uciekł. Widziałam, jak wieczorem przemknął do najbliższego lasku - robił tak, kiedy mieszkał na podwórku. Wczoraj zapadł się pod ziemię. Wystawiłam miski z jedzeniem, ale nie było przy nich żadnego kota (trzy mieszkają na stałe na osiedlu, jest też kilka domowych wychodzących). Nie wiem, co robić. Mija trzecia doba, a ja tracę nadzieję. Jeśli ktoś mieszka w Otwocku, zwłaszcza w Śródborowie i widział biało-rudego kota, proszę o kontakt.

pisze Ada5

**Adopcje: 12 >>**

MalgWroclaw pisze:
Mój ukochany kot Racuch zaginął w Otwocku w okolicach skrzyżowania ulic Reymonta i Piłsudskiego. Kot jest domowy, kastrowany, ma ok. 8 lat. Biało-rudy - rudy grzbiet i głowa, biały brzuch, łapki i pyszczek. 7 lat temu wzięłam go z podwórka, gdzie ktoś wyrzucił go jako młodego kociaka. Przeszukałam okolicę - znalazłam go tuż koło bloku, pod samochodem, ale przy próbie wyciągnięcia go stamtąd, przerażony uciekł. Widziałam, jak wieczorem przemknął do najbliższego lasku - robił tak, kiedy mieszkał na podwórku. Wczoraj zapadł się pod ziemię. Wystawiłam miski z jedzeniem, ale nie było przy nich żadnego kota (trzy mieszkają na stałe na osiedlu, jest też kilka domowych wychodzących). Nie wiem, co robić. Mija trzecia doba, a ja tracę nadzieję. Jeśli ktoś mieszka w Otwocku, zwłaszcza w Śródborowie i widział biało-rudego kota, proszę o kontakt.

pisze Ada5

Wiem. To "rejon" Agneski więc na pewno baczenie będzie. Bardzo trudny i niebezpieczny. Pełno lasów, opuszczonych domów, walących się komunałek, działki ,psy...

Tak, to moje okolice. Znamy siebie i nasze zwierzaki, jesteśmy w kontakcie.
Trzeba cierpliwości i szczęścia dla kocurka. Życzcie powodzenia Ada5 i Racuchowi.

**Adopcje: 12 >>**

Jako czasowa"paralitka" nie mogę bezpośrednio mieć baczenie na tzw swoją okolicę .Ale wici rozpuściłam po tej stronie torów .
Koty czasem znajdują się w dziwnych miejscach .Jednak niepokoi mnie brak konkretnych informacji w jaki sposób kot zaginął .Jeśli był wypuszczany w tamtej okolicy to ...Szkoda pisać co myślę .Jeśli na niego jakoś trafię to właścicielka będzie musiała udowodnić,że warta jest zwierzaka .
Mocno za kota kciuki trzymam bo okolica na"zagubienie" jest licha .

Asiu, on nie był od lat wypuszczany. Musiał czmychnąć z mieszkania.

**Adopcje: 12 >>**

Agneska pisze:Asiu, on nie był od lat wypuszczany. Musiał czmychnąć z mieszkania.

Cholera,to niedobrze .Czasu i cierpliwości trzeba bo nie wierzę,że odszedł daleko .Paraliżuje go strach .Może być na wyciągnięcie ręki i nie dać znaku .Biedak .
Pamiętasz jak szukałam Burasi? Była blisko .Tylko nie odezwała się ani razu .
Musi kobietka chodzić,nawoływać,szukać .Musi!

**Adopcje: 12 >>**

Ranek nie fajnie nam się zaczął .Dziś zaplanowane są badania i zbiorowa głodówka obowiązuje .Trwają właśnie poszukiwania zaginionego żarcią .Przetrzepują zakamarki,rąbią garami ...słychać tylko odgłos myszkowania .Część wyniosła się w inne rejony by tam mich szukać .Cała chata chodzi pełna niepokoju .
Uroczy, sobotni poranek:(
Deczko nam się niektóre kociska fluczą .Niby nie ma powodu bo chata ciepła .Zastanawiam się czy stres je nie osłabił .One musiały bardzo odczuć ostatnie wydarzenia .W nas został ślad .W nich pewnie też .

Janusz pochował Perełkę na działce .Dał radę zamarzniętej ziemi .Ma tam Kocia towarzystwo i widok na niebo .Będziemy Ją odwiedzać i wspominać .Spoczywa wśród Tych, którzy są z Nią teraz . Do zobaczenia Malutka .

Trudne poranki to nasza specjalność. U nas też niefajnie. I deszcz pada, i smutno.

U mnie też smutno.... taka cisze bez Niuni :cry:

Koty też ze zdziwieniem patrzą w puste miejsce

OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Kto przegląda forum