wyczuły nas za bramą ,wyły ,skakały ,drapały ,no strach był uchylić furtkę że wyskoczą z radości ..ale czy by nie uciekły?
Wolimy nie ryzykować .
Psy świetnie się bawią ,zasuwają po całym ogrodzie ,ale wciąż podlatują do swoich drzwi i pilnują ich..a nuż się otworzą i będą mogły wejść ,w środku ciepło i bezpiecznie i pełne michy czekają
Bolo jest tak roześmianym psem ,tak kochanym ,no może troszkę za żywiołowym ,ale to wszystko jest takie niesamowite ,człowiek jest ponad wszystko
Jest pokraczny ,długi ,niski ,masywny i z wielkim pyskiem.
Pysk ma z psa dużego ,albo chociaż średniego ,a jest niski ,ktoś źle złożył części
Lolo wesoły ale ,spokojniejszy i bardzo poddańczy
Nadal siura jak baba
Jedzenie już leży w miskach ,już nie jedzą tak dużo i pazernie .
Chyba kupię im obróżki p.pchelne bo nadal czochrają się strasznie ,chyba że to jeszcze po tamtym pogryzieniu.
Mam troszkę fot ,ale niektóre kiepskie bo siada mi aparat






























w przeciwieństwie do moich paskud