7 mies. bez Backa - wciąż szukamy :-(( Tosiek na DT s.15

Dzięki Nurmi za czujność, ale to nie Bacuś, niestety, to ten sam kotek, którego na fejsie wypatrzyła ruda32.

Telefon nadal milczy

Baculku, wróć, albo daj jakoś znać, że Ci dobrze w nowym domu! :cry:

Bardzo proszę o kciuki za siostrzyczkę bliźniaczkę Bacusia, Szarocię - dziś o 16:00 ma sterylkę. Zabieg niby rutynowy, koteńka jest okazem zdrowia (robiłam badanie krwi przed zabiegiem, wyniki wręcz książkowe

, osłuchowo też wszystko ok ) ale zawsze się boję - oby nie było żadnych komplikacji...

**Adopcje: 9 >>**

Są

Co prawda już chyba za wybudzenie bardziej ale są :ok:

Za całokształt też.

I za Bacunia :ok:

Dzięki Asiu!

Z malutką wszystko OK, ładnie się wybudziła, teraz łazi po domu, nieco się jeszcze zataczając i usiłuje zwędzić cokolwiek do jedzenia. :twisted:

Niestety, post obowiązuje ją aż do rana, biedulkę naszą.

Asiu, bardzo żałujemy, że nie udało nam się ostatnio spotkać, a było tak blisko... nic nie piszę na Twoim wątku, ale czytam go w miarę regularnie i cały czas modlę się za zdrowie Żuczunia. Asia mówiła, że Wy też przypuszczacie, że my odchodzimy od zmysłów, a Baculek dawno grzeje doopkę w nowym domku. :roll:

Ale nic, będziemy szukać dalej, może się ktoś zlituje i da znać, że z naszym łobuzem wszystko w porządku i dobrze mu się wiedzie. Całuję mocno. :1luvu:

Szkoda, że to nie Bacuś...
Przypominam, że ja też myślałąm, że Gucia ktoś przygarnął i że grzeje pupę w jakims ciepłym domku, a tu okazał się, że jednak NIE, jednak przeżył tą srogą zimę na dworzu...
jak ja bym chciała, żeby Bacus się odnalazł, żeby nie trwała ta niepewność...

Czy Bacuś się odnalazł??

Baculka nadal nie ma z nami, to już półtora roku... :cry:

Codziennie się za nim rozglądam.
Co jakiś czas odnawiamy ogłoszenia, pytanie, jak daleko mógł zawędrować przez ten czas... Nie wiadomo gdzie je rozwieszać. Tęsknię za nim... :crying:

Strasznie długo nie ma Baculka,nie wiadomo czy się odnajdzie po takim długim czasie :cry:

życzę,żeby się odnalazł...

Życzeń, które Tobie życzę
na razie nie wyliczę
wiec podaję pierwsze z kraju
by Ci żyło się jak w raju
by w wigilię u rodzinki
wszyscy mieli fajne minki
by przy stole chciał zagościć
pakiet zdrowia i miłości
i u wszystkich był tak mocny
by pozostał całoroczny.

**Adopcje: 9 >>**

Wszystkiego naj,naj ,najlepszego z okazji Świąt.
Oby były spokojne i pogodne.

Witam, czy osoby na tym wątku zaglądają tu jeszcze?? Jesteśmy w trakcie poszukiwań naszego łobuza w futerku, którego nie ma od poniedziałku. Wiem, że to krótki okres czasu jednak bardzo się o niego martwimy. Rozklejamy ogłoszenia w okolicy ul. Bajana i pobliskich bloków, szkół, na słupach i przystankach. Jeżeli ktoś może nam pomóc radą i rozglądaniem się po okolicy, będziemy niezmiernie wdzięczni! Kociak ma półtora roku, kastrowany, buras z charakterycznym miauknięciem (niskim i burczącym), obróżka czarna z blaszką w kształcie kostki. Wrzucałam post w wątku "zaginionego/znalezione". Postaram się jeszcze wrzucić tutaj kilka zdjęć, jak tylko ktoś z Was się odezwie. Ruszamy na akcję "ulotki" i kicianie w okolicy. Pozdrawiam i liczę na odzew

cały czas obserwuję. W piwniczce , w ktorej dokarmiam koty codziennie pojawia się nowy kot. Ostatnio pojawiły się burasy. Jedna kotka jest u mnie. Dwa pozostałe- nie wiem jakiej płci przychodzą do piwnicy. Nie oznacza to jednak, że są tam stale.

dodam, że piwnica na Bogusławskiego

Dziękuję za informację

wczoraj późnym wieczorem otrzymałam telefon - kociamber siedział w piwnicy w bloku na M. Dąbrowskiej i miauczał na schodach - pewnie z głodu

Pani zadzwoniła na nr podany na blaszce przy obróżce (dzięki Bogu jej nie zgubił!) i oto szczęście i radość zawitało z powrotem w domu

Jupi!

Zatem - alarm poszukiwawczy odwołany

renirenenata pisze:Dziękuję za informację wczoraj późnym wieczorem otrzymałam telefon - kociamber siedział w piwnicy w bloku na M. Dąbrowskiej i miauczał na schodach - pewnie z głodu Pani zadzwoniła na nr podany na blaszce przy obróżce (dzięki Bogu jej nie zgubił!) i oto szczęście i radość zawitało z powrotem w domu Jupi! Zatem - alarm poszukiwawczy odwołany

wspaniale

Kasiu nie obrazisz się , gdy na Twoim wątku spytam
czy Ktoś nie poszukuje młodej buraski ? Zadomowiła się na Bogusławskiego . Teraz jest u mnie. Leczymy uszy. Jest bardzo przyjazna, ma wielkie zielone oczy i ogromny apetyt

Drugi kot, ktorego obecnie wykastrowałam, to wielki srebrny, rownież oswojony kocurek . Teraz wychudzony ale z zadatkami na 7 lub 8 , może więcej albo przesadzam

kilowego pieszczocha. Może wyszedł i nie wrócił

Na stronie dt u Magdy na fb pojawiło się ogłoszenie o znalezionym domowym czarno - białym Kocurku, niestety zdjęcia Bacusia z forum poznikały i nie mam jak porównać, ale Maju może tam zerkniesz?

7 mies. bez Backa - wciąż szukamy :-(( Tosiek na DT s.15

Kto przegląda forum