No proszę, dobra wiadomość! Beton jak to Beton... Po co mialby sikać do kuwety, skoro można to zrobić DO TRANSPORTERA. Zrobil to tak perfidnie... Wstal mi z kolan i podążył prosto do transporterka. "Az tak mu u mnie źle?", pomyślałam. Po minucie wyszedł, cos mnie tknelo... Zajrzałam, a tam koc aż ciezki

Także poki co problem niesikania mam rozwiązany

Czy wcześniej tam sikal? Nie wiem, jeszcze dzisiaj bylam na kroplówce z kotem w tej klatce i wszystko wygladalo normalnie. Aczkolwiek może przeschlo, nie wiem, nie śmierdziało...

Dzięki wielkie wam jescze raz za gotowość niesienia pomocy, jestescie niesamowite
