Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 22, 2014 13:34 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

cytryna pisze:jak dobrze, że tam byłaś, życie mu uratowałaś, mądry kot i jaki piękny wyrósł :D

A te oczyska :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Pon gru 22, 2014 17:39 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Niech się spełnią Wam marzenia :1luvu:

Obrazek
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro gru 24, 2014 0:43 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Podli, ohydni i brudni,
W pyle spieczonych dróg,
Dnia pewnego usłyszeli,
Że się narodził w bieli
Bóg. -
„Azali
Być może,
Byś ty się, Boże,
Urodził pośród nas?”
Nie uwierzyli. -
A onej radosnej chwili
Szedł Bogu kłaniać się las
I przybieżały zwierzęta
Ugięły nogi,
Gdzie Panna Najświętsza
Stała
I śpiewała:
„O Jezusieńku drogi”
I przybieżały kwiaty i trawy
I błogosławił im Bóg łaskawy,
Miłosny
Wiekuistością wiosny
Błogosławił rączyną:
„Niech się kwiaty rozwiną
I drzewa
I niech się ptak rozśpiewa,
Nie ku mej chwale,
O, nie,
Lecz tak przed siebie-radośnie
Miłości, światu i wiośnie
Ja chcę”.
Zaśpiewał ptak i zakwitł kwiat,
Ptak…trylem, a kwiat…głogiem
I przemieniły w raj ten świat,
Człowieka godząc z Bogiem.

(Jan Sztaudynger
W Boże Narodzenie)

Obrazek
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Śro gru 24, 2014 6:37 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Wesołych, pogodnych i spokojnych Świąt :1luvu:
kicikicimiauhau
 

Post » Śro gru 24, 2014 9:03 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Wszystkiego najlepszego na Święta i Nowy Rok życzy cała obsada norki :D
Obrazek
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro gru 24, 2014 22:00 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw gru 25, 2014 16:45 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Obrazek
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw gru 25, 2014 22:05 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Obrazek
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Śro gru 31, 2014 1:17 Re: Lot z 7 p.,Jesiennie...Tadzia(*)Pajączek(*)

Lala nie pojawia się na karmieniu już 10 dni. :(

W moim rodzinnym domu były psy, koty, chomiki, myszki, rybki, ptaszki. Wszystkie zwierzątka były nasze-mamy, taty, siostry, brata- ale zawsze czyjeś bardziej. Wszystkie je zawsze kochałam ale bardzo pragnęłam mieć takie tylko „moje” zwierzątko i zawsze marzyłam o piesku. Kiedy miałam 9 lat suczka mojej koleżanki oszczeniła się. Nie pamiętam ile było maluchów. Pamiętam że były śliczne,… dzisiaj powiedziałabym w typie rasy-ratlerka/pinczerka oprócz jednej niezbyt pięknej suni, która pokochałam od pierwszego wejrzenia. Psotka….bardziej kochała moją siostrę niż mnie….Mnie nie przeszkadzało kochać Ją najpierw dziecięcą, później coraz dojrzalszą miłością. Była ze mną 16 lat.
W moim dorosłym już domu zamieszkała z nami wzięta ze schroniska sunia Kaja, której miłością był...... mój TŻ. Była z nami 15 lat.
Co ma „piernik do wiatraka”? ........czyli kota?
Jutro :mrgreen:
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Śro gru 31, 2014 12:07 Re: Lot z 7 p.,...co z Lalą?:(

nie napiszę nic mądrego
swoich doswiadczeń z nieprzychodzącym wolnożyjącym też nie napiszę :(

trzeba czekać
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro gru 31, 2014 12:45 Re: Lot z 7 p.,...co z Lalą?:(

Gdy Nowy Rok Staremu cyfrę zmienia, wszyscy wszystkim ślą życzenia, a ja przy tej pięknej sposobności, życzę Wam dużo szczęścia i radości!

Obrazek

Oby nic złego się nie stało z Lalą :ok: :ok: :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro gru 31, 2014 16:33 Re: Lot z 7 p.,...co z Lalą?:(

Lala na pewno przyjdzie się przywitać w nowym roku :ok: :ok: :ok:

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro gru 31, 2014 23:58 Re: Lot z 7 p.,...co z Lalą?:(

Obrazek
Moi Kochani w Nowym Roku życzę Wam wszystkiego najlepszego. Pozwólcie, że przytoczę życzenia umieszczone już kiedyś na forum przeze mnie...ciągle aktualne choć z 1883 roku.:
Panie, połóż zbytkowi granice
i pozwól granicom być zbytecznymi.

Nie pozwalaj ludziom fałszować pieniędzy,
ale i pieniądzom fałszować ludzi.

Zabierz żonom ostatnie słowo
i przypomnij mężom ich pierwsze.

Daruj naszym przyjaciołom więcej prawdy,
a prawdzie więcej przyjaciół.

Polepszaj urzędników,
przedsiębiorców i robotników,
którzy są czynni, ale nie dobroczynni.

Daj rządzącym lepszą polszczyznę,
a Polsce lepszy rząd.

Panie, spraw,
abyśmy wszyscy dostali się do nieba,
Ale nie zaraz!

(Mam nadzieję....chociaż mam też doświadczenia.)
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw sty 01, 2015 1:44 Re: Lot z 7 p.,...co z Lalą?:(

Obiecałam opowieść i tadam: "Co ma piernik do wiatraka"?....czyli jak z psiary zostałam kociarą :201461
Opowiem Wam o kotku, który jako pierwszy kot pojawił się w moim dorosłym życiu. Wkraczając w nie „oficerskim krokiem”zniszczył moje mniemanie o sobie jako zagorzałej psiarze.( Tak.Tak. Tak o sobie myślałam….)
Ów koteczek to prawie 7 kilogramowy Lucjan-żywy spadek po moich rodzicach.
Jego mamę, bardzo dziką działkotkę karmili moi rodzice. To była dzika dzicz. Rok przed Ich śmiercią urodziła trójkę kociaczków. Koteczka, która nie dawała się nikomu dotknąć, dumnie przyprowadzała dzieci na jedzono. Któregoś dnia na alejce rodzice znaleźli 2 maluchy martwe. Były mocno zakrwawione…..co się stało? Nigdy się nie dowiedzieliśmy. Koteczka pojawiła się dopiero na drugi dzień z ostatnim dzieckiem-malutkim rudym syneczkiem. Sama wyglądała jakby stoczyła dużą walkę. Moja mama odwróciła się na chwilę po jedzonko a kiedy odwróciła się ponownie w altance stało tylko małe, płaczące kocie dziecko…koteczki nie było. Zabrali malucha do domu. Jego mamę znaleźli martwą po dwóch dniach. Maleństwo na wstępie musiało mieć zoperowaną przepuklinę….ale potem rozwijało się już jak najbardziej prawidłowo dostarczając moim rodzicom wielu radosnych chwil. To mój Tato mówił na Lucka- „Oficer” porównując Jego krok do kroku oficerskiego. Dla mojej Mamy był „Chłopaczkiem”. Kochał Ją całym serduszkiem. Towarzyszył Jej w ostatecznym odchodzeniu…….
Moją małą rodzinkę zaakceptował dość szybko. Może dlatego, że ostatnie 3 miesiące życia mojej Mamy mieszkałam razem z nią. Próbował zaprzyjaźnić się z jeszcze żyjącą Kajusią, ale to był typowy „pies na koty”….nie, nie zrobiła Mu nigdy krzywdy, ale nie kochała Go i starała się zagnać na wyższe poziomy oraz wziąć Go głodem….czyli wyżerała wszystko z kocich miseczek. Kiedy się zorientowałam to już trochę sadełka złapała a i oberwało mi się od weterynarza za „udostępnianie” kociego jedzenia psince. Kaja odeszła na moich rękach jesienią 2007 roku, na 5 dni przed wyjazdem miłości Jej życia i odtąd Lucjan był jedynakiem. Było Mu z tym bardzo dobrze i nie przypuszczał, że będzie trwało to tak krótko. Lucjan, Lucek, Lucylla (jak chce moja siostra), Lunia, Lucuś, itp. Kocha jeść….spać….jeść….spać….jeść….spać…. Nie przepada za innymi kotami, ledwie je toleruje (choć nie wszczyna awantur). Jak na króla przystało pozwala im łaskawie żyć w naszym mieszkaniu, byle nie próbowały się do Niego dotykać....miewa jednak chwile słabości wykorzystywane przez innych i pokażę na to dowody...
15.08.2008r. przyniosłam do domu miłość mojego życia- Maciusia….ale to już inna historia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Czw sty 01, 2015 12:28 Re: Lot z 7 p.,...co z Lalą?:(

Aniu, tak cudnie opowiadasz o kotach, swoich i tych mniej swoich :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości