Czy pytasz o Majeczkę?
Jeśli tak, to w tamtym tygodniu świętowała rocznicę przybycia do nas. A wcześniej pod koniec listopada Pyzka świętowała. A za kilka dni będzie imprezował Henio

Koniec roku wystrzałowy u nas jak widać

Poza tym wszyscy zadowoleni, bo w piecach się już pali, więc radości jest wiele

Czy raczej może radosnego przewalania się z boku na bok
Z Majeczki zrobiła się przytulanka i włazi mi na ramię i układa się w charakterze szalika. I tak leży cały wieczór czasem. Co jak na nią jest sporym osiągnięciem, bo to jest wiercipięta okropna i pozostawanie w bezruchu dłuższy czas jest co najmniej trudne w jej wykonaniu
Psom marzną łapy (znaczy Farcikowi, bo dla Hutki to bez różnicy) ale i tak są zadowolone ze spacerów. Z wielką rozkoszą jedynie wracają potem pod piec
