Przeklnie mnie do końca swoich dni...
Porządne psy nie uznają takich rzeczy.
Ale psy stare nie mogą chodzić.
Kaj strasznie okulał na Wigilię (mimo, że jechał do Warszawy cały czas w prowizorycznej torbie i wypuściłam Go tylko przed "pociągiem" i przed blokiem Babci, na siku) Nie był w stanie ujść 3 kroków. Ten zakup to już konieczność. Chce by Kaj mógł się położyć wygodnie w podróży (ha ha ha...

ale może się w końcu nauczy, z braku sił). Torba powinna być na tyle sztywna i duża, by
psi miał miejsce i mi Go nie zgniatali w autobusie (bo czasem dostanie się na miejsce siedzące, to walka o ogień - niestety przeważnie jestem tak zapakowana, że zajmuję podwójne, co prawda nie dużo przystanków jedziemy, ale zawsze się ktoś trafi, kto uzna, że jeszcze się zmieści i jedziemy, jak sardynki

)
Chyba wybór padł.
Torba jest 3 w 1. Prócz podstawowej funkcji, można z niej zrobić posłanie lub budkę, dzięki czemu może Kaj się oswoi, polubi i uzna za bezpieczne miejsce, gdzie może odpocząć w pociągu.