Oj tak Ruda bardzo ewidentnie pokazuje, że coś jej się nie podoba albo sobie tego nie życzy... Nigdy nie zapomne akcji pobierania jej krwi, to było przeżycie dla nas obu
A co do jej uszek, mam nadzieję, że szybko to paskudztwo się wyleczy
Pewnie tak. Moze na poczatku miala nadzieje, ze to na chwile, a teraz potrzebuje pogodzic sie z faktem, ze Ruda zostaje. Zuziaku, polub siostrzyczke, no...
24 godziny bez bójki i wymyślania sobie po kociemu. Może to feliway tak działa? Zuza mniej najeżona, Ruda mniej bojowa. Zuu znowu wygląda na zaciekawioną Rudym Futrem.
Od wczoraj Ruda przychodzi powąchać Zuzkę. Obwąchują sobie pychole po czym Ruda ucieka. Oby tak dalej
Rudzielec nabrał tez zwyczaju przeszkadzania mi w wyjściu do pracy. MUSI włazić mi na kolana właśnie wtedy jak się ubieram, kradnie rajstopy i skarpetki. Sweter tez próbowała, ale za ciężki był, żeby szybko z nim zwiać
Moj syn obciął Rudej pazurki, to trudna sztuka ale moj syn jest bardziej uparty od kota.
Spektakularnych kocich postępów na razie nie ma, ale jest spokój. Ruda szaleje z zabakami, gania sie i wariuje jak młody kociak. Co niestety przy jej masie nie jest bezpieczne dla otoczenia