Czeeeeść, dziękuję wszystkim serdecznie za życzenia i przepraszam, że nie zdążyłam przed wyjazdem do Was zajrzeć i życzyć Wesołych Świąt... Tak się złożyło, że jednak wyprawa z dwójką kociaków przez pół Polski tam i z powrotem wymaga wyrzeczeń. Łącznie zrobiliśmy w dwa dni około 1000 kilosków

I tutaj wielka pochwała dla Beniaminka, który kolejny raz udowodnił, że uwielbia podróże - te małe i te duże. Kocisko ledwo wsiadło do transporterka to poszło w kimonko i całą drogę nie dał o sobie znać. Natomiast Elisha... No cóż, raz lepiej, raz gorzej. Ale dało się znieść. Były momenty, że przez godzinę spała, ale też i takie gdzie przez pół godziny sobie miaukoliła.
Pierwszy dzień w Inowrocławiu oczywiście Benio musiał zabłysnąć. Teściowie ugotowali serduszka kurze dla Wacława (ratlerka). Beniamin bez pardonu się poczęstował, czym zrzucił na siebie gniew Wacusia. Będę musiała z Beniem popracować nad manierami
