Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Za Tośkowe ogarnięcie :ok:

Daje chłopak radę. Mnie znowu 2 dni zginęły, ale już lepiej. Krokiet dziś był na badaniach, krea spadła do 1,9 - chyba jednak niższe temperatury mu służą. Poza tym dalej chłopka zarobiony spaniem i jedzeniem :lol:

No, Krokiet! Tak trzymaj :ok:

Krokiet chrapie przykładnie. Bezik coś niezadowolony z wiatru, chowa się po kątach. Morka chyba hibernuje, zazwyczaj widzę jej śpiący zad :roll:

. Trzeba przyznać, ze zapas tłuszcz ma solidny, do kwietnia wystarczy :mrgreen:

Niech trzyma tłuszcze do kwietnia, ale może już gdzie indziej?
We własnej chacie na ten przykład :ok:

No nie?
Byłam dziś z wizytą u Lusi - kocia świetnie czuje się w nowym domu i nie jest uciążliwa. Nie miauczy, nie rozrabia. Ma swoje ulubione legowiska i zabawki, śpi z Panią. Udziela się też towarzysko

Bezik miał dziś zrobione zdjęcie RTG płuc - wygląda na to, że kotek jest doleczony, choć oczywiście zdjęcie dzisiejsze i poprzednie trzeba będzie pokazać Naczelnemu Wetowi :wink:

Może nadrobimy trochę fot?
Morka

Bezik

Po ubyciu Tośka nastroje złagodniały, widać kocurek, choć miły, wprowadzał dysonans. Bezik troszkę obrażony po wczorajszym wecie, chowa się przede mną

. Zidane polubił spanie w hamaku więc ostatnio Czarne diabły dzielę jeden element drapaka, tzw. podwójny hamak, Bandido na górze a Zidane na dole. A zastanawiałam się, czy w ogóle zamawiać wiszący hamak, skoro praktycznie nie miewam kociąt :wink:

Bezik zdecydowanie delektuje się drapakiem

. Popołudniu zaległa na budce, tam też spożył kolację. Potem udał się na nocny spoczynek na rozetę :wink:

. Dobrze, że nie kazał sobie zamontować obok kuwety :twisted:

Nie mów hop... :roll:

A żeby było śmieszniej, to gad jest znacznie bardziej nabity od pozornie kulistej Morki :lol:

. Moreczka ma mnóstwo futra i trochę ciałka a Bezik ma mnóstwo kotka pod krótkim futerkiem

Ja mam 2w1 w dwóch odsłonach - Taćka i Syrnik :twisted:

Duuużo futra i duuużo kotka pod spodem :ryk:

I nie wiadomo, czego więcej :roll:

Bezio uważa, że najpierw masa, potem rzeźba :mrgreen:

a tutaj dla porównania stan "wejściowy" - (już zapomniałam, jaka to bieda była) :roll:

No, biszkopt się poprawił tak ogólnie, dziś nawet pozwolił się podziwiać Ciociom

. Próbowałam pogonić gady do świątecznych porządków, ale się wałkonią

Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Kto przegląda forum