MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska znalazła DOM

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 15, 2014 18:43 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

magdar77 pisze:Schroniskowe rany po Morelce już mi zeszły, więc mogę się przywitać. :-)
Patrzę, ale dotykam tylko patyczkiem ;-)


To pomówienie :!: Rany zostawiała jej współlokatorka. No ja wiem... były podobne, ale żeby aż tak się mylić :lol:

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Pon gru 15, 2014 18:51 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Monika_Wolska pisze:
magdar77 pisze:Schroniskowe rany po Morelce już mi zeszły, więc mogę się przywitać. :-)
Patrzę, ale dotykam tylko patyczkiem ;-)


To pomówienie :!: Rany zostawiała jej współlokatorka. No ja wiem... były podobne, ale żeby aż tak się mylić :lol:
już ja wiem co która robiła ;-). Gilda śladów mi nie zostawiła, bo nie odważyłam się jej dotykać gołymi rękami, Morelka wydawała się bardziej przystępna. :twisted:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 15, 2014 19:41 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Wujełło Qbełło się wita i pozdrawia :201461
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Pon gru 15, 2014 19:58 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Witamy Wujku :kotek:

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17


Post » Pon gru 15, 2014 20:09 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

MaryLux pisze::ok: :ok: :ok:


Dobry wieczór :1luvu:

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Wto gru 16, 2014 20:09 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Kolejny dzień za nami. Dla Morelki chyba OK -daje zakraplać sobie oko, i całkiem dobrze ono wygląda.
Dla mnie nieco gorszy, gdyż ponieważ:
1. rozwaliłam doszczętnie komórkę - niby dzwoni ale nie mogę odebrać, wysyłać sms'ów, nic nie mogę :twisted: A w komórce milion dziwnych haseł, które muszę odzyskać :placz:
2. otrzymałam w pracy pisemko, w którym to jedna osoba "rząda" ode mnie wytłumaczenia się czemuż to w trakcie roku 2014 zajrzałam raz (słownie "jeden raz") na firmowe konto bankowe poza godzinami pracy z komputera inny niż służbowy. Hehe, obśmiałam się i kombinuję jakąś wkurzającą bezczelną odpowiedź. Koleżanka z biurka obok dostała takie samo pismo z całą kartką A4 punktującą podobne logowania. Wygląda na to, że jesteśmy frajerki i pracujemy czasami z domu. Dodam, że mamy bardzo ograniczony dostęp do tego konta - możemy tylko przeglądać i ewentualnie generować sobie wyciągi wg potrzeb, Hmm
3. Wracając do domu nie wysiadłam na swojej stacji bo szukałam w plecaku czapki, oczywiście nie miałam biletu na dłuższą podróż i złapał mnie kanar. Konsekwencje wiadome. :placz:
Więcej grzechów nie pamiętam.

Morelka ma nowe ulubione miejsce do spania - wiklinowy kosz. Sypiała już: w szafie, na szafce pod telewizorem, na pufie przed telewizorem, ale w koszyku wygląda słodko i podaje łapkę :1luvu:

Obrazek Obrazek

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Wto gru 16, 2014 20:28 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Przytul koteczkę (o ile się da) od razu świat będzie piękniejszy :)
Pisząc to przytulone są do mnie trzy sztuki, jest miło mimo wielu problemów tu i teraz i tych jutro...bo czeka mnie ciężki dzień.
W nocy , w łóżku będę ja, mąż i trzy futra :D to najcięższe niestety na mnie!
WYTRWAŁOŚCI W CODZIENNOŚCI życzymy!!!
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Wto gru 16, 2014 20:36 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Monia ja nie wiem jak mogłaś. :twisted:
Napisz, że chciałaś sprawdzić czy poszedł już przelew za Twoje wakacje z prezesem, bo faktura jest na.Twoje nazwisko ;-)
Morelka jak nie Morelka <3
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2014 20:39 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Istnieje jeszcze szansa że mój szefuńcio też błyśnie ciętą ripostą. Kiedyś wystosował to tej osoby pisemko, w którym stwierdzał że dział przez nią kierowany cierpi na wieczną obstrukcję :mrgreen:

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Wto gru 16, 2014 20:42 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Mój dawny szef też taki był. Teraz dyrektorami są same bezmózgi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 17, 2014 14:19 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

agnieszka.mer pisze:Przytul koteczkę (o ile się da) od razu świat będzie piękniejszy :)
Pisząc to przytulone są do mnie trzy sztuki, jest miło mimo wielu problemów tu i teraz i tych jutro...bo czeka mnie ciężki dzień.
W nocy , w łóżku będę ja, mąż i trzy futra :D to najcięższe niestety na mnie!
WYTRWAŁOŚCI W CODZIENNOŚCI życzymy!!!


U mnie w wyrku spał do tej pory tylko Rudi, ale za to baardzo przytulony do głowy. Od dwóch dni sypia z nami Morelka :mrgreen:
Z nimi jest niezły cyrk, oboje udają że się niby nie widzą. Rudy przy głowie, Morela na wysokości kolan po mojej drugiej stronie. I taka symbioza przez pół nocy. Ale jak się wyśpią to nad ranem jednak zaczynają się zauważać i zaczynają się pomruki. Kto się wtedy budzi, hmmm....

Mam nadzieję, że dzień okazał się lepszy niż przewidywałaś :ok:

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Śro gru 17, 2014 14:22 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

magdar77 pisze:Mój dawny szef też taki był. Teraz dyrektorami są same bezmózgi.


Zrobiłam śledztwo i nigdzie w żadnym regulaminie nie jest napisane że nie można się logować z domowym komputerów. Odpowiednie pisemko już wysmarowałam: twisted:

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

Post » Śro gru 17, 2014 14:48 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

U mnie większość rzeczy za które nas opieprzają nie jest zakazana. :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 20, 2014 18:00 Re: MORELKA - po 10 latach zwrócona do schroniska szuka domu

Kolejne dni mijają i żadnego telefonu w sprawie Morelki :( No cóż - póki co jest jej dobrze u mnie, ale mam nadzieję że ktoś ją wypatrzy.

Dzisiaj pomyślałam że chyba męscy kocurzaści mogą się czuć urażeni - są ze mną dużo dłużej niż Księżna, a jak dotąd wątku nie mają. Na dodatek muszą znosić Damę :mrgreen:
Oto więc worki treningowe i sparing-partnerzy Moreli:
Obrazek
Feluś, lat ponad 6, u mnie od końca listopada 2008 roku. Znajomi z Ursusa zadzwonili, że dokarmiają kocią rodzinkę, i że jest między maluchami rudy kociak. Uwielbiam zwierzęta, jak dziecko zawsze miałam psy, ale po wyprowadzeniu od rodziców i zamieszkaniu sama nie miałam czasu i warunków na zwierzaka. Potem pojawiły się warunki, ale nadal nie było czasu na psa. Wszyscy znajomi widząc mojego świra pro-zwierzęcego namawiali mnie na przygarnięcie jakiegoś nieszczęśnika i wtedy zaczęła kiełkować myśl o kocie. Ale żeby zbyć tych co nagabywali mówiłam że może rudy (bo wiedziałam że rude są dość rzadkie) :mrgreen: Znajomi z Ursusa trafili w dobry czas i była szybka decyzja - jadę. Kupiłam transporter i w drogę. Na miejscu okazało się że kocia rodzinka jest dzika, jedyną osobą która może podejść bliżej była 7letnia córka znajomych. Powiedziałam jej, żeby łapała rudzielca... i złapał się biały Feluś. Widać los tak chciał :1luvu: Feluś. Po roku "posiadania" Feluta postanowiłam mu sprawić towarzystwo i tak pojawił się Rudolf - styczeń 2010.
Obrazek
Znalazłam go w necie, na cafe gazeta. Nic nie wiedziałam jeszcze o działaniu fundacji kocich, więc po pierwszym telefonie wzięłam transporter i pojechałam autobusem po kota (akurat padł samochód). Na miejscu się okazało, że wydanie nie jest takie proste i że w zasadzie to nie można go tak od ręki oddać. Jako że szczera jestem to powiedziałam jak jest, i że albo kota zabieram teraz albo go nie wezmę, bo nie mam czasu jeździć i go "poznawać". Nie wiedziałam jeszcze co to jest PA. Chyba jednak mimo wszystko wyglądałam na rokującą bo wraz z kotem zostałam zawieziona do mieszkania, zapewne w ramach PA. Ruduś był zwrotem z adopcji, poprzedni "państwo" najpierw czekali kilka miesięcy aż zostanie wyleczony z różnych chorób, a następnie po zabraniu go oddali po 3 dniach :twisted: Ze względu na koszmarne wyniki wątrobowe i kk był niekastrowany i miał strasznie problemy z zębami, w zasadzie podejrzewano, że większość jest do usunięcia. Wszystkie zęby były czarne, mimo że miał dopiero kilka miesięcy. Strasznie mu jechało z paszczy i podejrzewam, że to był powód oddania. Po jakimś czasie u mnie wyniki wyszły na prostą, został pozbawiony jajek, z zębów był usuwany kamień a tylko jeden ząbek trzeba było wyrwać. Od tamtej pory kocisko jest okazem zdrowia i jedynie raz na 1-2 lata trzeba mu usuwać z zębów kamień - podobno musi mieć jakąś specyficznie lepką ślinę co powoduje szybkie narastanie kamienia.

To tyle o chłopakach. Co u Morelki - nadal zakraplam jej oko, i od wczoraj ją to strasznie wkurza. Dziś pojechałam więc po nową obrożę feromonową bo może stara już nic nie pomaga. Teraz jeszcze muszę jej obciąć pazury bo poczułam je wczoraj jak się wściekała. Oj szczęśliwa to ona nie będzie :roll: Miałam iść z nią dzisiaj na pobranie krwi żeby zobaczyć czy coś w niej nie hula, ale zapomniałam schować jedzenie na noc :oops: a wet powiedział żeby była dłużej na czczo. Dość dużo sika i sprawdzimy jak tam z cukrem u niej - pójdę w poniedziałek.

Monika_Wolska

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Sob paź 15, 2011 19:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 81 gości