dziki Patmol

morelowa pisze:Ogólnie nie rozumiem niechęci do wyjazdów Bez względu na wiek. I ogólnie, że się nie chce..

W moim przypadku to jest niechęć nie do wyjazdów jako takich,
tylko do przejazdów, czyli samego przemieszczania się z punktu A do B.
Jeśli trwa powyżej 2 h, okrutnie mnie męczy i zatruwa przyjemność z podróży.
Gdyby tak można się teleportować...

ha
nie chciałabym się teleportować

ja lubię się przemieszczać, ale nie samochodem
czymś większym i wolniejszym

wczoraj otwierałam groszek konserwowy
planowałam dla nas -do ryżu
Caillou jak zobaczyła zaczęła dosłownie tańczyć z radości
takie pląsy robiła
uwielbia groszek konserwowy
no to Sweetie tez chciała

dobrze, że to była duża puszka

Teleportacja tak - na inne planety, bo daleko.
Też lubię się przemieszczać, ale bardzo mi psuje przyjemność konieczność mienia bagażu, ogranicza mnie okropnie, nie radzę sobie z noszeniem, podnoszeniem itp. Zawsze jest zbyt ciężko.

O, tak .Groszek jest super! Głównie dla mnie. Migdał lubi napić się wody, ale bez przesady. Morela ignoruje kompletnie.

bagażu bierze się mało
my w dwójkę z młodym i z psem dodatkowo (trzeba karmę zabierać i cały osprzęt +miski)
pakujemy się w jeden normalny plecak i jeden mały plecaczek na 10 dni w górach (w schronisku)
w tym zabieramy dwa -trzy kg karmy dla psa i dwa śpiwory i termos no i kredki i książki dla Młodego :roll:

czyli ja sama to bym się spakowała w mały plecaczek podręczny

najpierw szykuję wszystko co jest potrzebne dla mnie
a potem odkładam to bez czego mogę się w sumie obejść

czyli prawie wszystko
a potem biorę rzeczy psa i Młodego

znalazłam fajną stronę o olejach http://www.zdrowy-olej.pl/
ale są tylko roślinne

myślałam żeby sobie kupić kokosowy i używać zamiast balsamu do ciała

Młody dostał kasę od babci na prezent na święta i urodziny/ma zaraz po świętach
i wczoraj cały wieczór ogladał zestawy klocków lego -takie do budowania -w internecie
za dużo tego jest

nawet są takie zestawy, że można zbudować zaprzęg husky
większość jest za droga dla niego -ale coś tam na pewno uda mu się wybrać

wczoraj dałam psom i Patmolowi
po łyżce oleju z łososia
Patmol najpierw obwąchał uważnie, a potem dokładnie zjadł olej i wylizał miskę -nalałam mu łyżkę po prostu do miseczki

Psom tez smakowało bardzo
tez dostały po łyżce do misek
nie pamiętam jak często to się daje :oops:

co drugi dzień?

Kokosowego używa się też do włosów - olejujesz odrobiną skórę głowy i końcówki, nakładasz woreczek plastikowy, na to ręcznik (żeby był kompres) i tak chodzisz przez godzinę. Potem myjesz porządnie włosy.

a używałaś do ciała? nie spływa?
jaką ma konsystencję?

NIe spływa. Można na całego człowieka. Tyle, że on zawsze - poniżej 25 st- jest stały - na ciepłej dłoni natychmiast się rozpuszcza.
Bardzo miłym olejem do włosów i człowieka jest olej ryżowy. Jeszcze milszym olej z orzechów włoskich - pyszny.
Wszystkie fajne do jedzenia też :mrgreen:

muszę spróbować :mrgreen:

Na Koci-Łapci jest cały wątek o olejowaniu ( nie tylko włosów)
viewtopic.php?f=8&t=138556

dziękuje będę czytać

ja mam dość długie włosy
i moja córka też i ona ma jeszcze hopla :roll:

na punkcie swoich włosów

kupiłam sól himalajską różową
ale ona jest jodowana
i tego nie pojmuję -

o taka http://sante.pl/p194/sol-himalajska-350 ... ka#prod194
kosztowała w sklepie 3 zł -za 350 gram
to wzięłam
a w domu doczytałam, że jodowana

a właśnie ma być przecież niejodowana sól - i dlatego kupuje się himalajską

Alibaba chodzi po mieszkaniu takim truchtem :roll:

zupełnie idiotycznie to wygląda

Himalajską kupuję się dla jakichś innych właściwości. Ale niejodowana też jest. Tak jak i różne kamienne i morskie są niejodowane :mrgreen:

no tak
ale się zadziwiłam po prostu

Zorro

najbardziej ciekawski, wścibski i wszędobylski kotek którego znam

ma już prawie dwa lata( no, półtora roku, a zachowuje się się jak mały kiciuś)

wszędzie wejdzie i wszystko zrzuci i jest przekonany, ze jest najulubieńszym kotkiem na świecie

włoży Alibabie głowe do miski
i nawet jak Alibaba warczy
to Zooro wogóle nie bierze pod uwagę, że może warczeć na niego
przecież, zdaniem Zorro, jego po prostu wszyscy kochają

Alibaba się przyzwyczaił i jak mu Zorro czy któryś z Młodych kotów wkłąda łeb do miski z jedzeniem -to się po prostu odsuwa, żeby mógł się najeśc
czyli robi tak jak starsze koty u nas w domu -cały czas większe od maluchów

jeśli, w ramach eksperymentu, nasypie chrupki tylko na 4 miski -czyli dla wszystkich kotów nie starczy
to zawsze jedzą te najmłodsze, chciaz maja juz po ok 1,5 roku -wiec to jednak dorosłe koty

starsze koty (i większe) kręcą się -ale czekają, az tamte zjedzą

dziki Patmol

Kto przegląda forum