SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 13, 2014 15:29 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Jagódka zaczęła jeść ,będzie dobrze :ok:

Zadzwonił fajny domek po Ciacho ,w domu 2 koty ,trzeci właśnie odszedl.. dopytując się na co odszedł usłyszałam że .na białaczkę :strach:
koty nie są sprawdzone ,nie miały testów ,ludzie ciężko zdziwieni że koty powinny być odseparowane ,ze powinny mieć testy bo może też są już chore...przerażeni.
nikt im tego wcześniej nie mówił. :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 13, 2014 15:41 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

wielu ludzi nawet nie ma pojęcia o kocich chorobach :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76101
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 13, 2014 17:50 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Dorcia ależ Ci już rodzina wydoroślała :ok:


Co do białaczki to ja bym nie panikowała, bo spotkałam się z tym, że weci mówią, że to białaczka a nawet testów nie robili. :evil: Jeśli masz z nimi dalej kontakt to spróbuj ich uświadomić co do paru kocich rzeczy :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Sob gru 13, 2014 18:05 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

rozmawiałyśmy ,kobieta po prostu była w szoku.

Ja mam 5 min. dla siebie ,odpoczywam :wink:
Jutro wieczorem idę z Ewą do Agi ,będzie nam dziękować :mrgreen: za opiekę nad futrami :wink: czyli 2 tysiące kalorii na kolację :strach: to raczej zemsta :lol:

teraz Gadzina wstrętny i paskudny wyciąga mnie żeby coś kupić swojej dziewczynie ,a mnie się nie chce :placz: za oknem ciemna noc ,w domku tak miło ,fotel ,kocyk ,futerka i nic nie muszę ...
muszę ,jednak muszę bo upierdliwy brzęczy :twisted: ...maaaammooo noooo prooooooszę .
i już se posiedziałam :twisted:

Znów święta .
i Nowy Rok .
i wszystko to samo .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 13, 2014 20:13 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Dorciu,powiem CI cóś - piękną masz rodzinkę :1luvu:

Nieustannie trzymam kciuki za więcej niż 5 minut :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa


Post » Sob gru 13, 2014 21:50 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

dzięki dziewczyny :D

Factory ,to była udręka ,ale zakupy zrobione ,uff mam to z głowy ,dwunożne śmierdziele zadowolone i to najważniejsze :mrgreen:

teraz zdrowa kolacyjka czyli zupka chińska z ryżowym makaronem :wink:

Kleszczówna na szczęście się leczy ,czyli zmniejsza się ślinianka ,może nie jakoś drastycznie ,ale jest mniejsza
W poniedziałek kontrol na Białobrzeskiej .
We wtorek Pani RR.

Gdyby Grzegorz żył mielibyśmy za dwa dni 33 rocznicę ślubu. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 13, 2014 22:32 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Dorciu , Ty jesteś z nami , to ważne , i twoja pamięć o Nim nie przemija .to znaczy że był Dobrym Człowiekiem .
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Sob gru 13, 2014 23:07 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Poznanie Go to było najlepsze co mnie w życiu spotkało..

idę sobie pochlipać w podusię :oops:

dobrej nocy .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 13, 2014 23:37 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Dorciu :( nie smutaj..
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15914
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie gru 14, 2014 8:42 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Dzień dobry Kochani.
Lidka ,u mnie jest walka kogo przytulę i to kocury są takie upierdliwe i przepychają się na zasadzie kto tej nocy posiądzie mój kark ,szyję ,głowę :strach: te dwa smrody małolaty wygryzają Tytka :placz:
Do czasu :twisted:

Kubę swędzą oczy więc wkłada mi w dłoń żebym pocierała. :roll:
Przemywam dwa razy dziennie ,ale to niewiele daje.
Zacieki i swędzenie nie ustaje .

Dziś mam wolne ,wolne wolne albo się jeszcze okaże :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 14, 2014 8:49 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Miłego wolnego życzę, dużo leniuchowania (tylko czy to możliwe przy kocio-psiej ferajnie :wink: ).
Ze mną też śpią sami faceci :wink: Filemon, Levis (koty) i Scooby(pies). W efekcie dzisiaj obudziłam się z krzykiem, bo zdrętwiała mi cała ręka od ramienia po palce :strach: (okropne uczucie, a właściwie brak czucia :mrgreen: ). Kotki się jakoś nie pchają do wspólnego spania, każda ma swoje miejsce.
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Nie gru 14, 2014 9:06 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

dziękuję :D i wzajemnie :ok: trzeba zebrać siły na kolejny tydzień.

Trudno sobie wyobrazić jak ja śpię z tą hołotą :lol:
koty faktycznie podzielone na grupy ,one i uni :wink: One grzeczne gdzieś tam się rozpełzną ,Uni muszą być blisko ,jak najbliżej ,twarz jest najlepszym miejscem :wink:

Od wczoraj nie mam wieści o mojej chorej podopiecznej ,zaczynam się bać chociaż wiem że gdyby coś złego się działo Ania by już krzyczała .
Kociak miał trafić na Gagarina ,ale jeszcze próbują leczyć w domu.
Co z tą wątrobą ? czym mogła się zatruć? czy to zatrucie ? na wiele pytań nie ma odpowiedzi.

W pracy też troszkę spokojniej ,kierowniczka obiecała coś nam ogarnąć ,zwłaszcza Gosi która jeździ tu aż z Radomia ,strasznie się o nią martwiłam.
Nawet jeżeli nie będziemy pracowały razem ,będzie miała pieniądze na życie .

Limuś dziękuję za kolejne ciuszki dla Gosi. :1luvu:

alab108 ,Agnieszka bardzo Ci dziękuję :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 14, 2014 10:50 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

odpoczywaj Dorciu, najwyżej od czasu do czasu :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76101
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 14, 2014 10:59 Re: Tytek kot nad koty Nie ma już mojej Burasi ,nie ma ...

Udko zjadłaś na schodach czy oddałaś ogonom? :twisted:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google Adsense [Bot] i 684 gości