Moje koty - Amcia ['] Dixi [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2014 0:40 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Marcysia chowa się coraz to w innym kątku, ciągle jednakowo przerażona. Nadal nie je, nie pije, nie siusia, tylko się boi :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 09, 2014 1:18 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

jolabuk5 pisze:Marcysia chowa się coraz to w innym kątku, ciągle jednakowo przerażona. Nadal nie je, nie pije, nie siusia, tylko się boi :(

Biedna Marcysia :( Może tęskni za towarzyszem.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 09, 2014 7:06 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Zbyt dobrze wiem, jak to jest... kot w łazience nie je, nie pije, nie siusia, a człowiekowi przerażenie rozsadza żołądek :(
musi być dobrze, musi się przemóc :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro gru 10, 2014 0:14 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Marcysia zrobiła siooo i qopala do kuwetki. Ale nadalnie je. Martwię się. Dziś wieczorem przyszła Jola Dworcowa po karmę, przy okazji wyciągnęła marcysię z kącika, wymiziała, a Marcysia nawet nie próbowała protestować. Mnie, jak delikatnie próbowałam ją pogłaskać, raz osyczała, a raz pacnęła łapą. Oczywiście wiadomo, że Jola jest Zaklinaczem kotów, więc jej nic nie zrobiła. :twisted:
Nie muszę jej na razie głaskać, byle tylko zaczęła coś jeść!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2014 7:15 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Jedz, Marcyniu. Kęs za Ciocię Jolę Dworcową i drugi, i następny...
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro gru 10, 2014 21:06 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

MalgWroclaw pisze:Jedz, Marcyniu. Kęs za Ciocię Jolę Dworcową i drugi, i następny...

:D
Rano wypite było mleczko, poza tym znikło surowe mięsko :D Z talerzyka z mokrą karmą nie ubyło, ale Kicia zjadła trochę chrupek (nawet nie suchej karmy, tylko takich kocich przekąsek). Po południu niestety tylko mleczko było wypite.
Ale rano była jeszcze inna przygoda. Nie wiem, który kot zdołał otworzyć drzwi łazienki, kiedy zmywałam kocie miski w kuchni. Wracam z kuchni, patrzę - a tu w łazience urzęduje Calineczka, a po Marcysi ani śladu. Idąc za wzrokiem kotów namierzyłam Marcysię w dużym pokoju pod biurkiem. Kiedy zaczęłam się zbliżać, Marcysia czmychnęła do holu, a z niego do łazienki. Co prawda zaraz próbowała z niej wyjść, ale zdążyłam zamknąć drzwi. Kiedy je otworzyłam po kwadransie, zobaczyłam kota leżącego na pralce. W pierwszej chwili pomyślałam - fajnie, Marcysia mniej się boi... Ale patrzę bliżej - a na pralce śpi Armani, którego przez przypadek zamknęłam w łazience razem z Marcysią :D
Po takim wydarzeniu wieczorem chciałam zupełnie wypuścić Marcysię z łazienki, bo widzę, że zamknięcie ją stresuje, a kontakty z kotami wydają się układać nie najgorzej. Ale Marcysia tym razem nie chciała skorzystać z otwartych drzwi, za to ze strachem obserwowała Amcię i Calineczkę, które natychmiast zameldowały się w swoim ulubionym azylu i nie zwracając uwagi na "gościa" usadowiły się na pralce. Zdecydowałam się wyprosić siostrzyczki i pozwolić Marcysi jeszcze trochę pobyć w samotności. Aha, kuwetka jest nadal używana.
Ostatnio edytowano Śro gru 10, 2014 21:10 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2014 21:09 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Same dobre wieści w sumie :ok:
Ale Wy macie przygody 8O
Sabciu, a gdzie Ty wtedy byłaś?
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 11, 2014 11:14 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Ja siedziałam na stole w dużym pokoju i obserwowałam. Duża lubi, jak tak obserwujemy, bo po tym gdzie patrzymy może znaleźć kotka. Dziś rano znowu Marcysia umknęła z łazienki, schowała się do szafy w przedpokoju kuchennym. Ale duża bała się ją zostawić jak wychodziła do pracy, żeby się Marcysia nie stresowała przez cały dzień, więc pozamykała NAS na chwilę po pokojach i kuchni, a Marcysia sama wtedy pobiegła do łazienki i duża mogła ją zamknąć. Ale obiecała że wieczorem znowu ją wypuści.
Sabcia


Marcysia nadal zjada mięsko surowe i wypija mleczko, gardząc mokrą i suchą kocią karmą. A u Ewy jadła wszystko i miała duży apetyt... Ale na początku też nie chciała, pamiętam, że tylko Gourmed mus jej smakował, specjalnie dla niej dawałam Ewie te puszeczki.
Kuweta rano była czysta, czemu trudno się dziwić, skoro Marcysi w łazience nie było. :twisted:
A ja już taka zakręcona jestem, że o 3 rano wstałam na siusiu i zamiast wrócić do łóżka, polazłam do kuchni robić jedzenie dla kotów, bo mi się wydawało, że to już rano. :twisted: :twisted: Za krótko śpię i jestem stale niewyspana, więc uczucie senności o 3 rano odebrałam jako stan normalny :twisted: Po podaniu mleka Kitce (je tylko suche, więc się cieszę, że pije mleko) i Marcysi (dobrze, ze chociaż to mleko pije) jakoś tak kątem oka spojrzałam na zegarek i bardzo się ucieszyłam, ze to 3 rano - zaraz wskoczyłam do łóżka :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 14, 2014 14:11 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Marcysia ma cały czas otwartą łazienkę, ale często i tak siedzi za pralką. Najbardziej boi się MNIE, bo wiadomo - chcę jej zrobić krzywdę :twisted: Z kotami nie jest źle, na razie nie zauważyłam większych konfliktów. Mokrego Marcysia nadal nie lubi, chętnie pije mleczko i zjada surowe mięsko, skubie też suchą karmę.
Kitek-Szaruś który został u Ewy z Wólczańskiej po zabraniu Marcysi sika nie wiadomo gdzie - kuwety czyste, a Ewa nie może namierzyć miejsca sikania )i - chyba - kupkania). Musi sikac, bo gdyby przez tydzień nie sikał, to już by mial spiączkę mocznicowa, a Kitek zachowuje się normalnie, bawi się, tuli do Ewy, śpi z nią. Ewa przewróciła całe mieszkanie, ale jakoś tej zaimprowizowanej kuwety nie może znaleźć. :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 14, 2014 14:48 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

... może Ewa ma katar :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 14, 2014 19:27 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Nieeeee, już znalazła - w sypialni za telewizorem :twisted: Mam nadzieję, że teraz zdoła przekonać Kitka do kuwety (przed marcysią nie iał z tym problemów).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 17, 2014 22:14 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Cześć Sabciu ! :1luvu:
Wiem że zawsze do ciebie pisze Zuzia ale teraz piszę ja Pola bo mam duże wyrzuty sumienia kociego :oops:
Muszę ci się przyznać że byłam bardzo niegrzeczna :oops: :oops: :oops:
Dziś nad ranem kiedy było jeszcze ciemno bardzo mi się nudziło - Zuzia spała, Duża spała i nie miałam co robić więc z nudów zaczęłam drapać nową kanapę :oops: Duża się obudziła i zaczęła mnie odganiać a ja się tak zdenerwowałam że nie pozwala mi drapać że podrapałam i ugryzłam dużą w rękę. Mocno ją dziabnęłam aż się krew polała i bardzo się tego wstydzę. :oops: :oops: :oops:
Duża była na mnie zła i było jej przykro że jestem taka podła dla niej i nawet nie chciała mnie pomiziać :(
Potem złożyła naszą nową torbę a ja grzecznie do niej weszłam i zabrała mnie do takiego miejsca gdzie śmierdzi innymi kotami i psami i taka ciocia co mnie pomiziała obcięła mi pazurki - wszystkie !!! A za to że byłam już grzeczna to nawet dostałam smaczki. :D
Jak wróciłyśmy do domu to już byłam grzeczna i nawet przyszedł dziatek i bapcia i dziatek nawet bawił się ze mną piórkami na patyczku :D
Teraz to ja już będę grzeczna - obiecuję :ok:
Pola po zabiegu kosmetycznym.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 18, 2014 7:19 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Polu :kotek:
byłaś dzielna
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 18, 2014 19:25 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

Polu, my ciągle dużej coś drapiemy - fotele, kanapę :oops: Duża musiała się przyzwyczaić. Poza tym przekonaliśmy ją, że po naszych zabiegach meble wyglądają o wiele ciekawiej :twisted: - są jedyne w swoim rodzaju! A co do drapnięcia i ugryzienia - też się zdarza, kiedy duża chce coś na nas wymusić. Na szczęście ona się nas boi :twisted: , więc czasem wystarczy porządnie zasyczeń, żeby nam dała spokój :D Gorzej jest z ciocią Dworcową, bo ona się nas wcale nie boi i robi z nami różne rzeczy, na które nasza własna duża patrzy tak 8O
Bardzo byłaś dzielna że dałaś sobie obciąć pazurki - jestem pewna, że duża już się na ciebie nie gniewa o drapanie mebli i skóry :D
A jak przyjdzie do was Święty Mikołaj i zapyta, czy są tu grzeczne kotki, możesz spokojnie odpowiedziec, że to właśnie TY! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Serdecznie pozdrawiam ciebie i Zuzię
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69743
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 18, 2014 22:42 Re: Moje koty -reaktywacja wątku :-)

:( :( :(

viewtopic.php?f=1&t=166597

znaleźli: "Anna Turczyńska Kochani, Wlascicielka znazla kota w domu.. ja chyba osiwialam.. bardzo wszystkim Wam dziekuje za pomoc. Jesteście wspaniali. A Właścicieli prosze o branie do serca naszych prosb o zabezpieczanie balkonów."
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości