Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2014 11:39 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

mir.ka pisze:jeszcze polecę ci jedną książkę o kotach, nie wiem czy czytałaś "Kot Bob i ja", jak ja zaczęłam to nie poszłam spać aż skończyłam :D


Nie czytałam :) I Mirka też poleca książkę http://merlin.pl/Kleo-i-Ja-jak-szalona-kotka-ocalila-rodzine_Helen-Brown/browse/product/1,1033205.html :)

Cześć Dziewczynki :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 09, 2014 13:19 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

klaudiafj pisze:
mir.ka pisze:jeszcze polecę ci jedną książkę o kotach, nie wiem czy czytałaś "Kot Bob i ja", jak ja zaczęłam to nie poszłam spać aż skończyłam :D


Nie czytałam :) I Mirka też poleca książkę http://merlin.pl/Kleo-i-Ja-jak-szalona-kotka-ocalila-rodzine_Helen-Brown/browse/product/1,1033205.html :)

a to druga część http://merlin.pl/Koty-i-corki-robia-tyl ... 61707.html
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75923
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 09, 2014 14:23 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ja też bardzo lubię czytać. Książki mi się już nie mieszczą w domu, wstyd się przyznać, ale część musiałam spakować do pudeł i wynieść do schowka. Kiedyś jak kupię duży dom, to będę miała osobną biblioteczkę. Teraz póki co korzystam z synusiowego Kindle'a. Nie jest to rozwiązanie idealne (jednak kocham zapach książki...), natomiast bardzo wygodne. Można kupić książkę nie wychodząc z domu :) No i nie zajmuje dużo miejsca.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 09, 2014 17:28 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ja jestem zbieraczką książek - zbieram wszystko jak leci ;) Nawet stare i pożółkłe. I dlatego też już nie mam na nie miejsca. Mam takie, których na pewno nigdy nie przeczytam - techniczne na przykład i trzymam je w piwnicy w dwóch ogromnych kartonach. I wciąż kupuję nowe. Ale dzięki temu mam co czytać w domu i nie muszę biegać do biblioteki jak mi się nie chce :)

Dawno nie było zdjęć, więc dziś podczas M jak miłość zrobiłam szybko kotom zdj tel, żeby Wam pokazać jak moje pannice spędzają popołudnie ;)

Obrazek

Grzeją tyłki po obiadku, a dziś była rybka :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 09, 2014 17:35 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Piękne dziewczynki :1luvu: Oooo masz kominek - zazdraszczam!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 09, 2014 18:41 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Kotunie :201461
Bosko z tym kominkiem :D
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Wto gru 09, 2014 19:36 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Leniwe kocie popołudnie :wink:

Też kocham czytanie, ale po kilku przeprowadzkach doszłam do wniosku, że trzeba trochę ograniczyć własne zbiory. Teraz na ogół korzystam z biblioteki, czasami pożyczam od rodziny i znajomych, kupuję tylko to co naprawdę bardzo chcę mieć.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34996
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto gru 09, 2014 21:40 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ale masz fajosko z tym kominkiem :D
oj jak bym sobie poleżała przy takim cieplutkim kominku :D :D
No cóż kotami sie obłożę i tez będę miała ciepło :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto gru 09, 2014 21:57 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Kotów Ci wystarczy, żeby się przykryć po samą szyję ;) A do tego relaksujące mruczenie, ewentualnie masaż :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 09, 2014 21:58 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Witam wieczorową porą i ślę buziaki dla Was dziewczyny <3 <3 <3 :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Wto gru 09, 2014 22:08 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Wiecie, właśnie przebrnęłam przez wątek do złym DT na Kotach - 150 stron. Większość to kłótnia, ale są konkretne przykre dowody. Napisałam do założycielki wątku i nagle odpisuje Justyna że ta pani już nie działa - wiecie coś na ten temat? Nigdzie w wątku o tym nie pisze, że nie działa. Wyskoczyłam przed szereg ech :/ ale jeżeli tak jest to nic tylko się cieszyć.
Na razie mam już dosyć forumowej historii złej, zmiażdżyło mi łeb. Wracam do pitu-pitu Panienki ;)

Na podniesienie nastroju, bo mój upadł całkiem:

Obrazek
Nie wiedzieć czemu te małe koty wiecznie w poprzek się układają. Ten pierwszy to moja Marysia - małe to a rozwali się jak śledź i to ja się muszę wyginać i układać wokół niej i to jeszcze tak, żeby ją przykryć :twisted:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 09, 2014 23:01 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Kurcze, musisz mieć stalowe nerwy, żeby to czytać. Ja już dawno nie zaglądam na takie wątki, bo mi ciśnienie skacze... Wolę pitu-pitu.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 09, 2014 23:20 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Ja tych wątków nie znałam, bo jestem tu nowa :) Chciałam się dowiedzieć o czym wszyscy tak szeptają półsłówkami. No, ale teraz pasuje, przebrnęłam przez wiele i mam dość. Dlatego pasuję :201427 bo tak się czuję :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro gru 10, 2014 8:29 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Hej

Racja,szkoda nerwów na takie wątki :)
Miłego dnia <3
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Śro gru 10, 2014 12:27 Re: Wczoraj zmarł mój kochany kot Maciek/Kitusia i Marysia <

Z pewnych źródeł dowiedziałam się, że to co pisze J. nie koniecznie musi być prawdą. Zadeklarowałam swoją pomoc w tej sprawie. Po przeanalizowaniu widzę, że każdy płacze nad kotami, ale nikt palcem nie kiwnął, żeby choć zgłosić to na policję - należę do ludzi, którzy za znęcanie się nad zwierzętami mogą zabić, zawsze stanę po stronie tego słabszego, więc to wszystko jest dla mnie totalnie niezrozumiałe

W świetle tego tym bardziej niezrozumiały jest dla mnie ban dla Kici. Złamała pewne zasady, ale nie złamała fundamentalnej - jej koty są zdrowe, zadbane i leczone i mają pełne brzuchy, nawet wolnożyjące są tłuściutkie.

Poraża mnie taki fakt - moja Marysia była bezdomna 1,5 r. - od razu po zgarnięciu jej, jadąc z jednego miasta do swojego, wetkę miałam na linii i prosiłam, żeby poczekała nawet jak się spóźnię. Kot miał przegląd i był ważony - 3,5 kg - więc się pytam jak, ale to jak to jest możliwe, że kot w DT waży 1,5 kg??? Jak kot może mieć w misce warzywa z marchewką?? Jak kot może być tak przerażony, że ucieka, albo siedzi z łepkiem spuszczonym cały dzień na parapecie i ludzie to widzą i nikt, dosłownie nikt z tym nic nie robi - może ten kot specjalnie tam siedział, żeby go zobaczono, wreszcie jak można dostać kociaka w stanie tragicznym a po 6 dniach oddać go tej pani, żeby dowiedzieć się, że kociak nie żyje. Czy ktoś chciałby przeżyć swoje krótkie życie jak ten kociak, bez nadziei, w bólu, strachu, zimnie, wiedząc że nie otrzyma pomocy, ani od opiekunki, która go wzięła na DS. Co się potem stało z nim - może został wyrzucony na śmietnik, w końcu to był już stan agonalny.
:placz: :placz: :placz: :201418 ::201418 :201418 :201424 :201424 :201424 :201466 :201466 :201488 :201488


Z milszych spraw - przyszła paczka z zooplusa a w niej nowy smak Teaste of the wild żółte opakowanie. Bałam się, że może nie będą chciały pierniki go jeść a tu szok 8O wypruły do miski jak szalone, chyba ten smak okazał się lepszy od tego w zielonym opakowaniu. Marysia spała więc wysypałam jej talerzyk pod nos - od razu wyskoczyła jak oparzona do jedzenia.
Wiecie, siedzę potem i patrzę jak te moje koty jedzą, jak chrupią/mlaskają i serce mi puchnie z miłości i rozczulenia. Tyle posiłków już było a ja zawsze jak na nowo to oglądam. M. gada że co w tym nadzwyczajnego hehe nikt nie zrozumie uczuć matki :mrgreen:
Czytam te straszne rzeczy, a potem patrzę na moje pierniki - one sobie nie zdają sprawy ile w życiu mają szczęścia - Kitek na pewno nie, bo jej to wszystko się należy, ale Marysia pewnie trochę tak. I jak sobie pomyślę, że one mogłyby trafić w ręce takiej baby to mnie naprawdę krew zalewa. Nie wiem jakie ta baba miała argumenty - ONA NIE TRAFIŁA NA MNIE! - że po tym wszystkim, po kolejnych incydentach ludzie spuszczają głowy i mówią - wszystko jest w porządku!
:strach:
Wiem, miało być miło, ale jeżeli gdzieś obok dzieje się krzywda zwierzętom to ja nie umiem o tym zapomnieć.
A mój Maciuś siedział sobie w schronisku rok i potem trafił do nas, co by było gdyby trafił tam do tej baby (choć był w schronisku w katowicach) Nigdy nie powiem złego słowa o schronisku w Katowicach. Rudy nie znam, byłam tam dwa razy - raz u koleżanki, a drugi łapałam kota z Justyną, jeżeli można to tak nazwać, bo kot się rozpłynął w powietrzu jak tylko nas zobaczył.

Jeszcze jedno, pamiętam jak Beata napisała do kogoś, żeby ten ktoś nie pisał jej w wątku - od razu dostała ostrzeżenie, że nie może tego zabraniać. Tamta baba co chwilę wyrzucała wszystkich z wątku i ani jednej linijki zielonej?? Co to za babsztyl, że nawet moderatorzy się jej boją? To wszystko jest niepojęte.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], haaszek, pibon i 7 gości