MalgWroclaw pisze:Bidulka z Gródka nad Dunajcem i jej córeczka – pewnie, że chciałoby się, żeby właściciele sami sterylizowali. Ale wiadomo, ile nieszczęścia wynika z braku sterylizacji nawet domowych. I przecież Powszechna Sterylizacja jest dla kotów. To im pomaga, więc jeśli pomogła tym bidom, to tylko to jest ważne.
Kocinkę z Zamościa udostępniłam.
na przykładzie kotów z Bielska i okolic mam zdanie, że duża cześć bezdomnych kotów bierze się niestety z domowych kotów, bo ludzie nie myślą o sterylizacji lub najzwyczajniej w świecie ich na starylkę nie stać i później kociaki są topione, wyrzucane na ulicę albo wywożone na wieś do rodziny, ja sama w tamtym roku znalazłam dwa mioty kociaków wywalonych w jednym kartonie pod balkon na moim osiedlu (w sumie było 7 kociaków - 4 ślepe i trzy ciut starsze z już otwartymi oczkami, ślepy miot uśpiłam a 3 kociaki zabrałam do domu i wykarmiłam butelką)
a na wsi to koty mają już całkiem przerąbane życie, bo na wsi wartość ma świnia, krowa, koń i kura a kot ma być tylko do łapania myszy i na dodatek krąży jeszcze mit, że wysterylizowane koty nie będą łapać myszy

przez 6 lat mieszkałam na wsi pod Bielskiem Podl. i jak kiedyś wybrałam się autobusem do weta ze swoim kotem to ludzie w autobusie pukali się w głowę jak usłyszeli, że jadę z kotem do lekarza