Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 04, 2014 19:24 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Niestety, będzie problem ze zdjęciami z Kuźnicy, nie mogę ich odnaleźć.Tylko takie mam
Obrazek Obrazek Obrazek
Myślę, że jarekm ma jakieś.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 04, 2014 19:42 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

A tak w ogóle to Dorota się dzisiaj lekko podłamała.Pod bramą zjawiło się pięć kotów, trzy czarnuszki, Kleks i tygrysiątko.Nigdy tyle na nią nie czekało.Wszystkie wściekle głodne.Kleks odganiał tygrysiątko od misek, nie wiem co się dzieje.Będę musiała jeździć częściej.Wcześniej coś tam ludzie kotom chyba dawali, a teraz chyba już nic.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 05, 2014 9:17 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Zaraz idę na zakupy, muszę podrzucić Dorocie parę puszek dla kotów.Dostałam trochę suchej karmy z Urzędu Miasta, dziękuję :1luvu: .Oczywiście musiałam się upomnieć, dowiedziałam się zupełnie przypadkowo, że zakupili.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 05, 2014 16:47 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Znowu na Dorotę czekało pięć kotów i pies Maks.Jutro podjadę, już gotuję kurczaka, tygrysiątko dostanie swoje ulubione jedzonko.Kupiłam sporo dużych puszek Winstona, była promocja w Rossmannie i zawiozłam Dorocie, musi więcej dawać kotom.Jej "osobiste" dwa też jedzą jak smoki i już lepiej wyglądają.Dzikuski jednak straszne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 05, 2014 20:31 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

A inne psy "huciane" widujecie ostatnio?
Ewa, pamiętaj, że za kilka postów "stuknie" wątkowi setka ;)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12778
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 05, 2014 21:26 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Nie, psów nie widuję, jestem tam za wcześnie.
Tak, założę nowy wątek za niedługo.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 06, 2014 12:10 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Dopiero skończyłam krojenie, gotowanie, pakowanie i jadę pod hutę.Tygrysiątko dostanie swojego ulubionego gotowanego kurczaka.Zapłaciłam za dwie ćwiartki niewiele ponad 3 zł, a mam cały litrowy i to ubity słoik mięsa.Troszeczkę uszczkłam Tolusiowi i Bohunowi, bo tylko ci koci chłopcy to lubią.Napiszę po powrocie co zastałam, aparat wezmę, ale ciężko mi robić zdjęcia, pilnuję, aby wszystkie koty się najadły, sprzątam, a jest zimno więc staram się tam być jak najkrócej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 06, 2014 14:40 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Trochę zjadowiona przyjechałam :evil: Ale po kolei.W domku burasi zero jedzenia, sucha karma wyjedzona do spodu, ale naprawdę dużo jej było.Kota nie widziałam, ale na pewno słyszał jak otwieram i zamykam kratę więc się zjawi.Podjechałam do Sowy , po drodze dzwoniłam dzwonkiem i kotka przybiegła.Zastałam takie coś
Obrazek
Tej budy tam nie powinno być.Jest z tektury, zgniła już, wyciągałam stamtąd śmierdzącą breję jak było ciepło.Żaden kot tam nie wejdzie, bo smród w publicznej toalecie albo pociągu z czasów PRL-u to perfumy w porównaniu z tym.Wyrzucałam już miskę z surowymi podrobami i kłębiącymi się tam larwami much.Obrzydliwość.Wygląda koszmarnie i dziwię się, że administrator tego terenu nie ma jeszcze pretensji.Sowa tam nie mieszka, przychodzi na jedzenie, po co więc takie ustrojstwo? Teraz jeszcze do kompletu jakieś płyty styropianowe.Sowa boi się wejść do tego niby szałasu i musiałam wyciągnąć miski na zewnątrz.
Podjechałam pod hutę i nogi się pode mną ugięły.Tylu misek jeszcze nie widziałam.Żółte, niebieskie, białe po margarynie, jakieś miseczki po deserach w ilościach hurtowych.Tak na oko po cztery na jednego kota i jeszcze kilka dla psów.Nie dałam rady wszystkiego powyciągać zza siatki, kij i moja ręka były za krótkie.Jest tam śmietnik i naprawdę przyznam rację komuś kto będzie głośno protestował.Tak nie może być.To nie wszystko.Jakieś duże płyty styropianowe pojawiły się pod pojemnikami na odpady i za nimi.Czemu mają służyć? Przyszły tylko dwa czarnuszki, jedzenie przywiozłam z powrotem, nie zepsuje się, jutro odgrzeję po prostu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 06, 2014 16:25 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Ktoś tam przychodzi,ktoś zostawia 'jakieś' jedzenie,ktoś tą budkę zrobił,nie wiem..może ten ktoś nie zdaje sobie sprawy,że akurat to nic dobrego nie jest?...
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob gru 06, 2014 17:13 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Wiem kto to jest.Chce dobrze, ale nie wychodzi.Było wpychanie swetrów, kołder i stylonowych rzeczy do kociej budy, kiedy ta jeszcze stała.Wyrzucałam namoknięte, zimne szmaty, prosiłam, aby tego nie robiła to była straszna obraza.Koty miały ścinki polarowe, to funkcjonowało.Nie można też robić śmietnika, jak to wygląda? Okienko piwniczne, gdzie stołuje się buro-białe umyłam, miski też myję, żeby nikt nie miał pretensji.Miski są brązowe, nie rzucają się w oczy.Czasami rozumiem, kiedy ludzie są wrogo nastawieni do podkarmiania kotów, skoro wszędzie walają się brudne pojemniki po margarynie i tym podobne.Kotom robi się niedźwiedzią przysługę, bo na nich ludzie się wyżywają.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 07, 2014 14:32 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Na chwilę obecną mam dość kotów, psów i ludzi, czyli ogólnie wszystkiego :evil: Zniszczyłam budę Sowy, ręce mam całe podrapane.Buda to dwa duże tekturowe pudła, między nimi grube płyty styropianowe, to wszystko owinięte w folię i siatkę ogrodniczą i jeszcze drut.Nie tak łatwo to było rozbroić, a tam nie ma pojemników na śmieci, są tylko takie miejskie kosze.Zapełniłam kilka, prawdopodobnie nie było to legalne, ale co miałam zrobić? Płyty styropianowe zostawiłam poskładane pod płotem, może komuś się przydadzą, a jeśli nie to zabiorę do domku burasi następnym razem.Problem w tym, że Sowa się przestraszyła brakiem budy i nie chciała tam przyjść na jedzenie.Trudno, jej problem.W środku były miski z jakimś zepsutym jedzeniem.Wyrzuciłam.Pani, która tę budę postawiła i zrobiła szałas będzie mieć do mnie pretensje.
Pod hutą nie było tylko tygrysiątka.Dziwne bardzo.Koty nie były jakieś bardzo głodne, gotowanym kurczakiem zupełnie się nie interesowały.Kiedy podjechałam tam znowu po jakiejś pół godzinie pies Maks wylizywał po tym miskę.On wchodzi za siatkę i zjada kocie jedzenie.Tylko suchej nie rusza.Postanowiłam, że będę dawać jeść tylko kotom, które się tam pojawią, żadnych zapasów, jedynie trochę suchej karmy zostawię i już.Nie mam na tyle pieniędzy, aby karmić sroki i psy, które nie są bezdomne.Maksa lubię bardzo, to przesympatyczny pies, jakąś obrywkę mogę mu dać, ale nie może być na moim utrzymaniu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 08, 2014 17:53 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

No to dzisiaj były wszystkie koty oprócz tygrysiątka.Jak ja mam się nie martwić? Malucha nie było w sobotę, niedzielę i dzisiaj też nie.Stało się coś? Koty jakoś szczególnie nie rzucały się na jedzenie, a Bambo nie jadł nic.Już pisałam, że on żyje energią z kosmosu.No, nie, czasem coś zje, ale malutko, naprawdę.Dorota nakarmiła wszystkie, jutro podjadę, zobaczę, co się dzieje.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 09, 2014 13:28 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

No i zobaczyłam.W domku burasi zostało sporo suchej karmy, ale uzupełniłam pojemnik i oczywiście nałożyłam mokrą karmę.Woda była zimna, ale nie zamarznięta, nie ma mrozu.Sowa natychmiast przybiegła, dostała jeść pod jabłonką, tam gdzie zawsze, a pod płotem zostawiłam świeżą wodę i suchą karmę.Płyt styropianowych jakby mniej, ale może ktoś jeszcze będzie potrzebował, nie wyrzucałam więc.Pod hutą były trzy czarnuszki i Kleks.Znowu tygrysiątko się nie zjawiło :cry: Dorota ma się rozejrzeć, będzie mieć jedzenie, jakby się zjawiło to je nakarmi.
Buro-białe pod oknem p.Izy zrobiło się cwane :wink: Czeka gdzieś aż postawię miski i odejdę, dopiero wtedy się ujawnia.Nie ucieka, kiedy p.Iza otwiera okno, już wie, że najwyżej coś do jedzenia stamtąd spadnie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 10, 2014 6:05 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Wczoraj nakarmiłam koty pod hutą i żaden się nie pojawił, kiedy Dorota wracała z pracy.Zobaczymy, co dzisiaj będzie.
Buro-białe się ujawniło wczoraj, widocznie było głodne i nie mogło się już doczekać.jakie to jest ładne, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 11, 2014 10:37 Re: Huciane koty.Częśc II.Koty z działki.Psy s.47Tygrysiątko

Wczoraj Dorota nie nakarmiła kotów, z potwornym bólem zęba jechała do dentysty, nie miała jak podrzucić karmy.Zaraz jadę, udało mi się kupić nerki, koty będą zadowolone.Mam też śmietanę, ta się zawsze cieszy powodzeniem.Tak bym chciała, żeby tygrysiątko się pojawiło.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 22 gości