Nie ma już Koć, nie ma już Pluszona...

Wielkie brawa dla Koć

Gacon ma tak zrównoważony wyraz pyska, że z trudem wyobrażam sobie to nie-do-znie-sie-nia! :roll:

Koć, tak trzymaj :kotek:

Za całokształt

Frubsza dziś ewidentnie w lepszej formie.
Musiałam ją 15 minut ganiać po mieszkaniu, zanim dała się odłowić i wpakować do transportera.

JoasiaS pisze:Gacon ma tak zrównoważony wyraz pyska, że z trudem wyobrażam sobie to nie-do-znie-sie-nia!

Zwłaszcza na tym zdjęciu mu bardzo zrównoważenie z oczu patrzy...

Ponieważ fivulce powinno się trzymać w cieple (i spokoju :roll:

) kupiłam Frubie w zooplusie matę grzewczą.
Gacon natychmiast ogłosił strajk okupacyjny i wypraszany z niej wracał jak bumerang.

No, to się doigrał.
Właśnie bawi się z Wujkiem_W_Zielonym_Garniturku w "Gdzie są moje jaja?" :twisted:

W związku z tym wczoraj o 23.00 wzuciłąm szlaban na michy.
Rano, kiedy się obudziłam wszyscy siedzieli w łóżku i cztery pary bardzo głodnych oczu wpatrywały się we mnie z wyrzutem...
Po powrocie mam Gacona nie karmić do wieczora. Późnego.
Jedyna koncepcja "jak to zrobić?" to włożenie kożucha i zamknięcie się na kilka godzin w gułagu z kratą browca.

redaf, łączę się z Tobą w bólu. To najtragiczniejsze dni, gdy trzeba jednego ze stada przetrzymać na głodzie.
Pannie fivce życzymy (ja i Szczypiorki) jak najwięcej energii do spruwania i psocenia :ok:

W tych trudnych dniach (głodu) bardzo przydają się drzwi do sypialni

Przerabiałam to w poniedziałek - stado miało nie jeść przez 12h. Tylko Haczykowi po znajomości podstawiłam michę pod pysio, żeby wieczorem jeszcze skubnął

Gacon się wybudził.
Jadę po monstera.
Może na razie przed wyjściem nie mówić trójcy, że to już koniec spokoju?

redaf pisze:Dziś w desperacji wlazł do transportera i od środka zamknął za sobą kratkę, żeby złe go nie dopadło.

Już by wolał do weta?

Koć, nie daj się! :ok:

Super wiesci! Bardzo sie ciesze

redaf pisze:Gacon się wybudził.
Jadę po monstera.
Może na razie przed wyjściem nie mówić trójcy, że to już koniec spokoju?

Z zaskoczenia ich wezmie?

Gacon Sracon :evil:

Wylazł z transportera, polazł się wysikać, a potem długo i starannie pucował pojaje.
Napadł na Tuptusia, dostał w łeb od Koć i Plusza.

Czuję się jak jakiś afrykański kacyk, który ze swego ludu wypruwa kiszki rytualnie.
Oskrzydliła mnie Amnesty International.
I się lampi potępiająco, bo nic innego mi nie może zrobić.

No way!
Micha będzie dopiero po 20.00.
Nieduża, ale o tym im nie mówcie

redaf pisze:Gacon Sracon
Wylazł z transportera, polazł się wysikać, a potem długo i starannie pucował pojaje.

Obserwuj, jak będzie się dalej lizał to sobie zrobi kuku. Mój Mru tak miał i dobę po kastracji pod ogonem miał dwukrotnie większe czerwone balony - musiałam mu założyć kołnierz.
A czemu głodzisz wszystkich? Ja nie karmie tylko tego jednego co ma zaleconą głodówkę, inne jedza normalnie, ale tak żeby skazaniec nie widział.

» Śro gru 03, 2014 21:15 Re: Koć&Pluszon i Puć 16. GPP

redaf pisze:Co jest najbardziej potrzebne choremu kotu?
Opiekun, któremu nie wali w dekiel, który nie ma nierówno pod sufitem, który nie jojczy i biadoli tylko robi to, co się da.

Dywagacje o pochówku odsuwamy na czas nieokreślony.

Panna postanowiła nakopać wirusowi do dupy i całkiem nieźle jej to idzie.
Po upiornym tygodniu zaczęła jeść. A nawet obżerać się.
.