» Śro gru 03, 2014 22:36
Re: Złamana MIEDNICA,WBITA w główkę kości udowej.Pilnie wspa
Jeśli ona była odpchlona jakis czas temu,to pchły nie żyją, tak?
Ma pełno w sierści,ale one nie ruszają się...
Musze spróbować jakoś to wyczesać...ona ma bardzo grube futerko.
Schron poszuka ,czy os.,która szukała burej kotki, przypadkiem nie zostawiła namiarów na siebie.Może to ona jest poszukiwana.
Potrzebne jakieś imię dla niej...
Jutro wracam do pracy, mam nadzieje,że na dłużej ,niż ostatnio.Jej by sie przydał tymczas, gdzie ktoś jest, uwielbia przytulać się, kładzie główkę i wciąż mruczy, ugniata...Nawet syjamka,która była u mnie na dt nie była taką przylepą.Apetyt dopisuje, już nie sika pod siebie, kupka w kuwecie była.Bez problemu daje sobie robić zastrzyki.Widziała przez drzwi psa dzisiaj i olała go, myśle że przyzwyczaiłaby się.Nie wiem jak reakcja na koty,bo boję się nawet persa pokazać przez otwarte dni,on ma zapchaną dziurkę i tak do końca nie wiem, dlaczego wciąż chorował.
Myślę,że jest już dobrze,potrzebny tylko czas i jak najszybciej DT/DS.