bardzo proszę o pomoc! Znajoma podczas spaceru usłyszała miauczenie kota, zlokalizowała czarne maleństwo w krzakach – niestety nie mogła go zabrać do siebie. Kot jak zawsze u mnie w miasteczku wylądował u mnie… na drugi dzień miał zostać zabrany do pewnego domu niestety dom się nie odezwał… Zostałam z kotkiem… Nie prosiłabym o pomoc gdyby nie fakt, że wyprowadziliśmy się z mężem z mieszkania i mieszkamy w jednym pokoju u rodziców z 4 psami i dwoma kotami + maluch.. Rodzice maja jeszcze swoje… Nasz kocur nie zaakceptował malca i wyżywa się na kotce, która w swoim życiu wystarczająco dużo już przeszła, dlatego dla dobra naszych rezydentów pilnie szukamy domu lub dt. Zawsze sobie radziłam i nie prosiłam nikogo o pomoc – tym razem niestety muszę… Kotek znajduję się w Małopolsce , 45 km od Krakowa… Kotek korzysta z kuwety i jest bardzo przyjacielsko nastawiony do zwierząt jak i ludzi. Jeżeli ktoś zdecyduję się na przygarnięcie maluszka – razem z maluszkiem dam karmę – na ile będę mogła sobie pozwolić finansowo .
Dziękuję bardzo a zrobienie zdjęć malcowi jest bardzo trudne w miejscu nie usiedzi Mam nadzieję, że zdjęcia pomogą i znajdzie się ktoś kto go pokocha. Jest cudowny, ale w dabej chwili nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie go.
_______________________________________________________ Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd. Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.