♫♫♪ ♥ Melinda & Nureyev ♥ ♪♫♫ fotki s. 96

[MamaMeli]

Na czas mojego baletu (no zadźgam kiedyś tego babona który śmie się nazywać instruktorką) Meli była upakowana, wróciłam to zdjęłam i migusiem zalogowała się bez ubranka w swojej chatynce.... no i dawaj się myć. Niby nieszkodliwie no ale... wiadomo. Łapki plecki brzuszek wszystko po koleo no i trzeba pilnować ranki (a dochtór kazał do niedzieli jeszcze w kubraku )No ale kot chce się umyć, jego prawo. Co robi Arielka? Przenosi się z sypialni do pokoju. Ale nie widzi kota. Co robi dalej Arielka? To zrozumie Miranda najlepiej ale tuż nad domkiem który ma otwartą górę jest szeroki parapet. Arielka bierze lapka, bierze grzane piwo, siada na parapecie i monitoruje kota od góry

[magdar77]

Oj rozumiem. Właśnie leżąc pod stołem wcisnęłam Zenowi to, czego brakowało mu do 200 g.

[rysiowaasia]

idę na balet, takiego sobie zrobiłam, jest prostszy niż się wydaje

Wątpie, aby ktoś w to uwierzył ...
Póki nie zobaczymy selfie...od tyłu, nie uwierzymy

[aannee99]

Ach, kochana mama z Ciebie, Twoje kotałki mają super mamcię!!!!!

[magdar77]

Ach, kochana mama z Ciebie, Twoje kotałki mają super mamcię!!!!!

stwierdziłam naocznie i potwierdzam

[MamaMeli]

miałam na myśli że znasz rozkład mojego mieszkania no ale to też już skończyła salon piękności, mogę wracać na miękkie

idę na balet, takiego sobie zrobiłam, jest prostszy niż się wydaje

Wątpie, aby ktoś w to uwierzył ...
Póki nie zobaczymy selfie...od tyłu, nie uwierzymy

już rozpuściłam, mogę pokazać selfie z tyłu rozpuszczone ale w niedzielę też będzie taki koczek bo z tym dobierańcem wygląda ślicznie i się trzyma a czeka mnie podróż, krótkie zwiedzanie jak pozwoli pogoda i spektakl w operze a potem powrót, podróż w każdą stronę dwie godziny więc ma być ładne i trwałe. Tylko zamiast gładkiego koczka przeciągnę dobierańca też na koczek, to dopiero będzie szał w sensie taki gładki jak ten, ale inaczej robiony, tak że zostają farfocle do upięcia i można z nimi fajne rzeczy robić

Ach, kochana mama z Ciebie, Twoje kotałki mają super mamcię!!!!!

Nadopiekuńcza siostra potwierdzi

[aannee99]

Wiesz.. fajnie, że miałaś możliwość poznać się z siostrą, spędzić trochę czasu, super!!!! I niech mi nikt nie mówi, że w świecie wirtualnym nie można spotkać bratniej duszy, bo w to nie uwierzę. Sama utrzymuję taką znajomość już dobrych kilka lat

[rysiowaasia]

idę na balet, takiego sobie zrobiłam, jest prostszy niż się wydaje

Wątpie, aby ktoś w to uwierzył ...
Póki nie zobaczymy selfie...od tyłu, nie uwierzymy

już rozpuściłam, mogę pokazać selfie z tyłu rozpuszczone ale w niedzielę też będzie taki koczek bo z tym dobierańcem wygląda ślicznie i się trzyma a czeka mnie podróż, krótkie zwiedzanie jak pozwoli pogoda i spektakl w operze a potem powrót, podróż w każdą stronę dwie godziny więc ma być ładne i trwałe. Tylko zamiast gładkiego koczka przeciągnę dobierańca też na koczek, to dopiero będzie szał w sensie taki gładki jak ten, ale inaczej robiony, tak że zostają farfocle do upięcia i można z nimi fajne rzeczy robić
:

No to trzymam za słowo! I czekam
też kiedyś robiłam sobie dobierańce. Tylko wygodniej mi było robić te wypukłe ( czyli warkocz na wierzchu, a nie schowany. Czy jasno się wyraziłam? ). Minuta i zrobione!
Ale teraz moje włosy to połowa z tego, co miałam, wiec nie ma z czego robić

[aannee99]

Ja namiętnie zapuszczam włosy, miałam takie do pupy, ale odbiło mi i poszłam do fryzjera, padło na boba, w którym czuję się fantastycznie, ale po 3 latach zapragnęłam powrócić do swoich ukochanych, długich włosów. Dzisiaj fryzjerka zadała mi pytanie "Jak tniemy?". Powiedziałam, że "NIE TNIEMY"... tylko grzywkę skracamy

[rysiowaasia]

Wiesz.. fajnie, że miałaś możliwość poznać się z siostrą, spędzić trochę czasu, super!!!! I niech mi nikt nie mówi, że w świecie wirtualnym nie można spotkać bratniej duszy, bo w to nie uwierzę. Sama utrzymuję taką znajomość już dobrych kilka lat

czy to oznacza,że MamaMeli spotkała się Magdar77 pierwszy raz?

[rysiowaasia]

Ja namiętnie zapuszczam włosy, miałam takie do pupy, ale odbiło mi i poszłam do fryzjera, padło na boba, w którym czuję się fantastycznie, ale po 3 latach zapragnęłam powrócić do swoich ukochanych, długich włosów. Dzisiaj fryzjerka zadała mi pytanie "Jak tniemy?". Powiedziałam, że "NIE TNIEMY"... tylko grzywkę skracamy

Ja z ubiegłej epoki, więc zaraz sprawdzę u wujka googla, co to znaczy na boba...

[rysiowaasia]

Ja z ubiegłej epoki, więc zaraz sprawdzę u wujka googla, co to znaczy na boba...

Już wiem!

[MamaMeli]

Wiesz.. fajnie, że miałaś możliwość poznać się z siostrą, spędzić trochę czasu, super!!!! I niech mi nikt nie mówi, że w świecie wirtualnym nie można spotkać bratniej duszy, bo w to nie uwierzę. Sama utrzymuję taką znajomość już dobrych kilka lat

znajomość... spośród najbliższych mi osób z którymi utrzymuję stałe relacje pewnie połowę poznałam przez internet, a jeśli liczyć że kogoś usłyszałam na koncercie na żywo ale napisałam do niego na fejsbuku że jest super i to się rozwinęło w przyjaźń, to na bank 75%. Jedną z trzech naj-naj-naj przyjaciółek, tę tutejszą, budapeszteńską solistkę operową, poznałam w taki sposób że osiem lat temu skomentowałam jej filmik na youtubie nawet bez świadomości że to jest jej prywatne konto, a komentarz nie był jakimś specjalnym peanem. Internet to takie samo miejsce jak każde inne. No a z Mirandą to był już w ogóle kosmos: zaskoczyło w sekundę, dnia i nocy nam nie starczało żeby skończyć rozmowę. Na ogół niespecjalnie lubię mieć ludzi w mieszkaniu, nawet bliskich, ale z siostrą było jeszcze lepiej niż samemu i przez pierwszą dobę nie mogłam sobie miejsca znaleźć sama koty zresztą też . Tylko liczba godzin snu drastycznie zmalała

Rysiowaasia, ale czekasz na rozpuszcone czy spięte?
Te "wypukłe" to duńskie, wklęsłe to francuskie. Duńskie nauczyłam się robić pół roku temu i nadal nie bardzo mi idzie ten ruch, francuz idzie sam. Mam gęste, długie, łatwo plączące się (mimo ogólnego maniakalnego dbania o nie i bardzo dobrego stanu ogólnego) włosy i duński na nich trudno. Ale jest piękny i można szaleć, moja ulubiona kombinacja to ta:


Tak, spotkałyśmy się po raz pierwszy na żywo, a na wątkach... ja wiem... trzy miesiące temu?

[rysiowaasia]

MamoMeli, czekam oczywiście na uplecione, bo rozpuszczone juz widziałam ( imponujące!)
Jeśli chodzi o dobierańce, to chyba jest sprawa genetyczna. Duńskie idą mi gładko, francuskie trochę gorzej.
Ale ta fryzura na zdjęciu to jakiś majstersztyk. Myślę,ze to jakaś treska. Nie jest chyba możliwe, aby mieć takie włosy!

[rysiowaasia]

Tak, spotkałyśmy się po raz pierwszy na żywo, a na wątkach... ja wiem... trzy miesiące temu?

Jestem pod wrażeniem!
Gratuluję Wam!